Ciachamy bezdomność cały rok (licznik: 228) cz.1, 2006-2007

[Chiara]

Jaka śliczna Gratulacje. Ona jest dzika ?

[Magdziak]

Kicia nie jest dzika - jest niesamowicie przytulaśna. Kiedyś miała tu dom - właściciele się wyprowadzili i ją tutaj zostawili (bo kot się do miejsca przywiązuje, a nie do właściciela ). Nie wiem co się z nią działo, bo dom stał pusty ponad 2 lata....ale z relacji sąsiadów wynika, że pilnowała podwórka. Jak tylko się wprowadziliśmy, kicia zaczeła sypiać na naszej wycieraczce.....
Myślę, że nie ma sensu szukać dla niej domu, bo u mnie w piwnicy ma przygotowane spanie przy piecu i pełną miseczkę. Ma prawdopodobnie 7 lat - imię Ciapata nadał jej mój mąż; bo sąsiedzi nie pamiętają jakie miałą kiedyś imię. Ciapata - bo taka kolorowa
Kicie trzymaliśmy w klatce wystawowej przez parę dni, żeby sobie krzywdy nie zrobiła (są tam worki z opałem). Teraz już chodzi po całym pomieszczeniu...chociaż nie całkiem..bo woli spać w pudełku przy gorącym piecu
Dzięki za Ciach! dla niej!!

[ryśka]

Dzis Kociobus poprowadziła Sylwka
7 azylowych kotów:
Tobo
Togo
Antosia
Czarcinka
Tynio
Filipek
Fortuna
jest ciachniętych
W tej chwili ścieram ponarkozowe pawiki , wszystkie koty juz zupełnie przytomne, Tobo zażądał wypuszczenia z transporterka i schował się w budce na drapaku.

Sylwka, bardzo, bardzo Ci dziękuję

[ryśka]

Uzupełniłam pierwszą stronę wątku, bardzo, bardzo dziękuję za udział w akcji! Mam nadzieję, że do konca roku razem wysterylizujemy sporo ponad 100 kotów w ramach Ciach!

[Patsi]

W imieniu Piotrusia bardzo dziękuję za kastrację Kociak już fika koziołki i wypatruje swojego domku...

[ryśka]

6 listopada Adrii udało się złapać i zawieźć na zabieg ciotke naszego Billa i jednocześnie przyjaciółkę piwniczną naszej azylowej Grey. Powoli robimy porządki w tym miejscu - zastanawiam się ile kociąt do tej pory urodziło sie w tej piwnicy i zgroza mnie ogarnia. Matka naszych kociaków zniknęła - nie przychodzi zostało jeszcze kilka kotów, ale najpilniejsze są kotki - znów w ciążach. Kicia niedługo wróci już na swój teren.

8 listopada Rysiu zawiozł na zabieg kotke i kocurka - trwa cały czas akcja ciachania "wiejskich kotów" - takich, które mają gdzie się schronić, ale nikt nie dba o nie, nie interesuje się tym, co dzieje się z ich kociętami.

Tego samego dnia pojechałyśmy na zabieg z Sylwką - Dongi już cichnięta, a posterylkowe przygody i zmartwienia opisuje Sylwka w swoim wątku

10 listopada na zabieg pojechał bezdomny Piotruś - pod opieką Patsi.

Coraz pilniejsza staje się asterylizacja Burci, którą Jarek dokarmia na Pl. Wszystkich Świętych - wydaje mi się, że Burcia jest w ciązy (albo tez jest stara i trochę nieforemna - to tez jest możliwe).

Zaraz uzupełnię pierwszą stronę wątku, dziękuję BARDZO za zaufanie, za wspieranie akcji. Mnie ostatnio mało na forum, jestem zmęczona przeciągającym się sezonem kociąt. Ciężko mi się zebrac i pisać o tym, co sie dzieje. No ale obiecuje poprawę

[Sylwka]

Dongi już nie jest bezdomna, bo się panie (przyszła właścicielka i Dongi) bardzo polubiły. Nie wiem już kto się komu bardziej podoba .

[Ptasiek]

Ciachnęłam kotke z mojej klatki, czy to się liczy???

[Chiara]

Ciachnęłam kotke z mojej klatki, czy to się liczy???

Nawet jeśli nie w ramach tej akcji to zrobiłaś wspaniałą rzecz Moje gratulacje

[Beata]

wow
ponad 100 kotow juz

Rysiu,
i Ty i operatorzy jestescie wspaniali
to jest naprawde sporo kotow jak na taki okres czasu
a pomagamy, bo Wam ufamy
u mnie CIACH to stala pozycja w budzecie juz tylko tak moge teraz pomagac

[Chiara]

A w ogóle sukcesy ciachowe cieszą jak nic innego

[Beata]

A w ogóle sukcesy ciachowe cieszą jak nic innego

no
bo jak sobie jedno kocie zycie rozmnazacza pomnozyc przez ilosc kociat itd to dopiero wtedy widac, ile niepotrzebnych cierpien sie unika...

[VeganGirl85]

pozwólcie, że wierna kibicka pocieszy się razem z Wami i podniesie wątek

[Adria]

"Moja" kicia odzyskała już wolność. Zostały jeszcze dwie kotki, w tym mama Billa, która od dłuższego czasu się nie pokazuje.

aha... i brat Billa (z wcześniejszego miotu), który też jest poważnie chory Ucieka przed ludzmi a ostatnio nawet nie chce jeść..to nie wróży nic dobrego. Oczywiście nie odpuszczam...znam już wszystkie zakamarki piwnic

[Batka]

podnoszę, bo CIACH przed zimą ważna rzecz