

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
sroka7 pisze:BEZDOMNY RUDO-BIAŁY KOCUREK! MIZIASTY, MOZE KTOŚ DA MU DT?
Dziewczyny! może ktoś by się zlitował nad kocurkiem biało-rudym (a właściwie to prawie czarnobrudno - rudym)?
Szłam na poczte dzisiaj po list i oczywiście poszłam boczną uliczką, a tam na masce samochodu zaspana zwinięta kulka brudu...
okazało się to być pięknym biało-rudym kocurkiem, megamiziekiem z elementem zaczepnym, tzn jak go przestałam głaskać to zaczepiał mnie zębami i się ocierał żeby kontynuować głaski... łapeczkami chciał się ze mną bawić ale bez pazurków, nie wiem czy to kastrat czy nie, bo nie macałam zbyt intensywnie, a w świetle lamp ulicznych ledwo kolory kota widziałam, ale torebeczka jest...
kocurek wygląda na w miarę zdrowego, ma poszarpane (ale raczej zagojone) prawe ucho, jest na 99,9% bezdomny, bo zastanawiałam się czy ktoś "inteligentny inaczej" go nie wypuszcza, ale przechodzące dzieci powiedziały ze od jakiegoś czasu kocurek koczuje na ulicy. Nie wiem w jakim może być wieku, ale na pewno ponad 1 rok , bo jest całkiem masywny, ale nie jest to staruszek.
Jutro podejdę zrobić mu zdjęcie - mam nadzieję, że uda mi się dotrzec do domu jak jeszcze będzie jasno...
ktoś kocurkowi mleczko leje do miseczek, innego jedzonka nie stwierdziłam.
Może ktoś chciałby go trochę "odświeżyć" bo myślę ze ze względu na umaszczenie będzie szybko adoptowany. Co do charakteru na razie mogę jedynie powiedzieć ze uwielbia mizianie, strasznie się do tego wykłada (2x zjechał z maski auta i go łapałam).
szkoda kociska bo jest miziasty...a wiadomo jak jest na ulicy
sroka7 pisze:sroka7 pisze:BEZDOMNY RUDO-BIAŁY KOCUREK! MIZIASTY, MOZE KTOŚ DA MU DT?
Dziewczyny! może ktoś by się zlitował nad kocurkiem biało-rudym (a właściwie to prawie czarnobrudno - rudym)?
Szłam na poczte dzisiaj po list i oczywiście poszłam boczną uliczką, a tam na masce samochodu zaspana zwinięta kulka brudu...
okazało się to być pięknym biało-rudym kocurkiem, megamiziekiem z elementem zaczepnym, tzn jak go przestałam głaskać to zaczepiał mnie zębami i się ocierał żeby kontynuować głaski... łapeczkami chciał się ze mną bawić ale bez pazurków, nie wiem czy to kastrat czy nie, bo nie macałam zbyt intensywnie, a w świetle lamp ulicznych ledwo kolory kota widziałam, ale torebeczka jest...
kocurek wygląda na w miarę zdrowego, ma poszarpane (ale raczej zagojone) prawe ucho, jest na 99,9% bezdomny, bo zastanawiałam się czy ktoś "inteligentny inaczej" go nie wypuszcza, ale przechodzące dzieci powiedziały ze od jakiegoś czasu kocurek koczuje na ulicy. Nie wiem w jakim może być wieku, ale na pewno ponad 1 rok , bo jest całkiem masywny, ale nie jest to staruszek.
Jutro podejdę zrobić mu zdjęcie - mam nadzieję, że uda mi się dotrzec do domu jak jeszcze będzie jasno... chyba ze ktoś by zechciał podejść,może dase? to tuż przy mojej ulicy, podałabym Ci adres mniej więcej...
ktoś kocurkowi mleczko leje do miseczek, innego jedzonka nie stwierdziłam.
Może ktoś chciałby go trochę "odświeżyć" bo myślę ze ze względu na umaszczenie będzie szybko adoptowany. Co do charakteru na razie mogę jedynie powiedzieć ze uwielbia mizianie, strasznie się do tego wykłada (2x zjechał z maski auta i go łapałam).
szkoda kociska bo jest miziasty...a wiadomo jak jest na ulicy
Założyłam kocurkowi wątek:
viewtopic.php?f=1&t=147918
proszę o reklamę dla niego, jest kochany, miziasty i baardzo ufny, a to na ulicy szybko go zgubi![]()
Udało mi się zrobić kilka fotek telefonem - dlatego są beznadziejne, ale zawsze coś, więcej zdjęć jest na wątku kocurka
natasza25 pisze:tak, niespotykana mieszanka i kicia swój urok ma, ogon wiedze ze ma tylko z dachowca taki odbiegający od reszty umaszczenia. Myslę ze ja ktos wyrzucił ze wzgledu na jej charakter, nie da sobie w kasze dmuchac i potrafi pacnąc lub ugryść jak ma dosyć pieszczot. Lubi przebywać na dworze ( w sumie mieszka na tarasie ma tam swoja budke) ale toczy wojne o teren z owczarkiem niemieckim który tam mieszka, bardzo się nie lubiąale sobie daje z nim rade
natasza25 pisze:Kola - około 5 miesięczna (najbardziej wystraszona z trójki maluchów, ale nie gryzie czy drapie)
Saszka - około 4 miesięczna, płakała jak pozostałych maluchów nie było obok, też na rękach siedzi
Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, puszatek i 38 gości