Piękna trikolorka już w DS :)

jasdor pisze:A oto Pyza wyprostowana

W kwestii puszek nic nie doradzę, bo moje jedzą tylko suchą. Z tego, co słyszałam, to koty lubią Animondę, ale nie wiem jak to cenowo wychodzi. Natomiast potwierdza się reguła , że lepszej karmy koty jedzą mniej, a tej gorszej więcej, więc kszty trochę sie wyrównują. Tyle, że Pyzie to chyba wszystko jedno co byle dużo

zobacz jasdorku, Pyza bawi się Twoimi "rękoczynami" :ryk:

A tak całkiem odbiegając od kocich tematów zacytuję moją 4-latkę: "Ja się smucę, że podrosnę i nie będę już dzieckiem" :ok:

[/quote]

mądra dziewczynka

zobacz jasdorku, Pyza bawi się Twoimi "rękoczynami"

Tak sie jej przypadkiem o łapke zahaczyło

Córcia dorośleje :mrgreen:

Może jednak dzieci nie powinny chodzić do przedszkola :roll:

Dzień bez kocich ekscesów :kotek:

Fajny taki dzień, spadł śnieg i śpiochy spały jeszcze więcej niż zwykle

Teraz trzeba ją troszkę rozruszać, żeby w nocy nie drapała w drzwi. Przydadzą się te, jak to mówicie "rękoczyny" od jasdor

moje koteCki i ja, też będziemy mieli takie "rękoczyny" :ryk:

» Pt sty 21, 2011 8:14 Re: Piękna trikolorka już w DS :)

Pyza wczoraj przez godzinkę miziała się na moich kolanach :1luvu:

Absolutny rekord miziania

Mruczała jak traktor

niezapominajka pisze:Pyza wczoraj przez godzinkę miziała się na moich kolanach
Absolutny rekord miziania
Mruczała jak traktor

To teraz proszę sobie wyobrazić
5 kotów - 5h miziania
wracał człek około 18 z pracy (nie robiąc zakupów)
spacer z psem - czyszczenie kuwet, podanie leków, podanie żarełka i własna kolacja - jak dobrze pójdzie - to 19:30
potem 5h miziania - 00:30 - i tu się zaczyna czas dla siebie - przy czym około 6:00 siada taki futrzak na przeciwko człeka i albo się gapi albo wali w nos łapą - trzeba wstać - czy to niedziela, sobota czy środa
przy okazji pies też by chciał, żeby z pół godzinki się nim zająć

no i prawie się mogę pocieszać, że moje koty nie chcą jak Pyza być głaskane przez godzinę :-)

Korek się nie da dotknąć - odpada jedna godzinka
Mysza - owszem - ale musiałabym siedzieć na korytarzu lub w WC
śFirek - sam wlezie na człowieka - ale może lepiej go nie dotykać
Baszka - ona namolnie przyjdzie i się połasi - ale bez brania na kolanka - usiadzie sobie
Tylko Koksik zwany Fuksikiem włazi na głowe prawie i każe się miziać, głaskać i on tak może przez te 4h zaoszczędzone przy reszcie :-)

i znowu cichutko

co słychać u Pyzini? Czy już całkiem czuje się jak u siebie?

Czy Pyza zbiera komplementy z lewa i z prawa? Znajomi,rodzina? Bo uważam,że powinna :ok:

passa pisze:Czy Pyza zbiera komplementy z lewa i z prawa? Znajomi,rodzina? Bo uważam,że powinna

o,o,o właśnie?

U Pyzuni wszystko gra, biega po domu w nowej obroży i dzwoni

Mijanie się z Psotką to nadal niezła gimnastyka, odgłosy rodem z horroru.

passa pisze:Czy Pyza zbiera komplementy z lewa i z prawa? Znajomi,rodzina? Bo uważam,że powinna

Niestety w tej kwestii nie mogę liczyć na rodzinę, ani znajomych. Dla wszystkich samo wzięcie drugiego kota to już głupota. Mam samych znajomych, którzy nie lubią kotów. Teściowa to tylko zapytała "Ile kosztował ten kotek?'' bo chyba jej się wydawał za ładny jak na kotka bezdomnego. Tak, że podziwiam Pyzunię w samotności, z dzieciakami wykrzykującymi "A ja kocham Pyzę!"

Wczoraj TŻ leżał z nią na kanapie i mu było szkoda wstać, żeby nie zeszła

Psotka nigdy by nie przyszła do TŻ na przytulanki, więc dla mnie był to bardzo zaskakujący widok:)

Wiem, że to dla Was coś całkiem zwyczajnego, ale ja to się czuję jakbym miała pierwszego PRAWDZIWEGO kota w życiu :lol:

Wiem, że to dla Was coś całkiem zwyczajnego, ale ja to się czuję jakbym miała pierwszego PRAWDZIWEGO kota w życiu

Bo masz pierwszego prawdziwego,kociego kota :kotek:

I w dodatku pięknego i wyjątkowo oryginalnego, co już nie jest takie częste

niezapominajka pisze:U Pyzuni wszystko gra, biega po domu w nowej obroży i dzwoni

Mijanie się z Psotką to nadal niezła gimnastyka, odgłosy rodem z horroru.

passa pisze:Czy Pyza zbiera komplementy z lewa i z prawa? Znajomi,rodzina? Bo uważam,że powinna

Niestety w tej kwestii nie mogę liczyć na rodzinę, ani znajomych. Dla wszystkich samo wzięcie drugiego kota to już głupota. Mam samych znajomych, którzy nie lubią kotów. Teściowa to tylko zapytała "Ile kosztował ten kotek?'' bo chyba jej się wydawał za ładny jak na kotka bezdomnego. Tak, że podziwiam Pyzunię w samotności, z dzieciakami wykrzykującymi "A ja kocham Pyzę!"

Wczoraj TŻ leżał z nią na kanapie i mu było szkoda wstać, żeby nie zeszła

Psotka nigdy by nie przyszła do TŻ na przytulanki, więc dla mnie był to bardzo zaskakujący widok:)

Wiem, że to dla Was coś całkiem zwyczajnego, ale ja to się czuję jakbym miała pierwszego PRAWDZIWEGO kota w życiu

jeszcze zatęsknicie za kotem bezobsługowym :ryk:

każdy woli kota przytulaka!!!!! Cammi i Ty też :ryk:

Właśnie Wiolaww taki kot przytulak to jest to :ok:

Pyza się wczoraj nudziła po południu, bo mam drugie zmiany. Za to jak skończyłam i przyszłam do niej to było mnóstwo miziania. Do południa lubi spać.

Karma im nie smakuje, nie wiem co im kupię, jak to zjedzą

Piękna trikolorka już w DS :)

Kto przegląda forum