Wroc-dzika mama Filipka z Ołbińskiej daje się głaskać!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 24, 2011 17:41 Re: Wroc-Tiger w Domu, a Imbir jeszcze czeka w mroku piwnicy!

rebellia1 pisze:Boziu, ten kot zamknięty jak w więzieniu spędza mi nieco sen z powiek... Tak rozumiem, że nie ma go gdzie dać i dwór jest dla niego zagrożeniem, ale ta piwnica, przy całym szacunku dla Waszej wielkiej roboty i pomocy!!!, wydaje się być taka niehumanitarna. :(

I słusznie Ci się wydaje. To jest okrucieństwo. Z tym, że nikt oprócz p. Ani nie decyduje o umieszczeniu w niej kota. Ona ratuje jakiegoś kota i tam go umieszcza bo gdzie indziej nie może. Dość często te koty przebywają tam o wiele za długo.

Ja o nich piszę w jej imieniu.

Jessi i Natasza (i inne osoby tu się wypowiadające) ostatnio pomagają szukać domów dla tych kotów (same zajmują sie całkiem innymi kotami).

[Ja także mam bardzo dużo "własnych" kotów na głowie i nie mam u siebie w domu miejsca na Imbira. Nie mam nawet już miejsca (ani innych środków)na koty, którymi powinnam jak najszybciej się zająć. Jednak staram się radzić sobie sama jak narazie].

Wyjątkiem jest mama Filipka; p. Ania ją złapała, zaniosła na zabieg itd. bo został o to poproszona.
Filipek to kotek ze złamaną łapką(niestety amputowaną potem) którego także złapała pani Ania (akurat tylko ona miała wtedy na to czas).

Pani Ania ma bardzo duże doświadczenie w łapaniu kotów i sterylizacji dzikich kotek. To miejsce nadaje się jak najbardziej do ich przechowywania po sterylizacji, ale poza tym na nic innego

Ale Imbir trafił tu mając tu ok. 5 tygodni, a teraz ma już prawie rok...On nie może być wypuszczony! Ta piwnica jest tuż przy bardzo ruchliwej ulicy Legnickiej. A miejsce z którego został zabrany jest w zupełnie innym miejscu.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 24, 2011 19:08 Re: Wroc-Tiger w Domu, a Imbir jeszcze czeka w mroku piwnicy!

Ja sobie zdaję sprawę, jak wiele czasu i środków idzie na "własne" koty. Starałam się tutaj nie nazywać tego okrucieństwem, ale się z tym zgadzam. Nie myślałam, że to już aż tyle trwa, chociaż przyznam dzisiaj przeczytałam wątek od deski do deski. Na pewno masz rację co do dzikich kotek. Taka piwnica nie jest aż tak bardzo stresująca na jakiś czas, ale dla Imbira to wyrok. Teraz się tak zastanawiam, bo on jest wielką niewiadomą. Jeśli go stamtąd zabierać to trzeba by zapewne w półmrok na początek, bo ostre wiosenne światło na pewno go częściowo oślepi. Nie wyobrażam sobie przewożenia go inaczej niż w dobrze osłoniętym transporterze. Może to takie banały, ale jakoś nie umiem przestać o tym myśleć. :oops: To okienko to taka raczej prowizorka, nie wpuszcza tyle słońca ile w mieszkaniu. Problem drugi to dźwięki - prozaiczne odkurzacz, suszarka itp. Dalsza sprawa to powietrze, jego wilgotność między innymi. Myślę, że ludzie trochę bardziej wgłębiający się w ten problem, wybiorą kota z normalnego tymczasu. :(

(Kiedy brałam Felę, ona była trzymana (nie wiem ile czasu) w składziku z kartonami. Wiem, że każdy głośniejszy dźwięk doprowadzał ją na początku do przysłowiowego zawału. Im dłużej Imbir się oswoi z piwnicą, tym niestety gorzej i szkoda, że nie da się jakoś tej Pani wyjaśnić, jak wielką krzywdę mu sprawia. :( )

Na pewno ogromnym atutem jest to, że jest zaszczepiony, odrobaczony, wykastrowany. Jednak nie ukrywam, że przeraża mnie jak warunki lokalowe wpłyną na jego zdrowie, bo o psychice na razie nie myślę. :|

Mam nadzieję, że nikogo pomagającego nie uraziłam. Bo to nie są jakieś zarzuty wobec Was, tylko luźne przemyślenia. :oops:

rebellia1

 
Posty: 668
Od: Sob wrz 09, 2006 20:10
Lokalizacja: zDolny Śląsk

Post » Czw mar 24, 2011 21:47 Re: Wroc-Tiger w Domu, a Imbir jeszcze czeka w mroku piwnicy!

rebellia1 pisze:Im dłużej Imbir się oswoi z piwnicą, tym niestety gorzej i szkoda, że nie da się jakoś tej Pani wyjaśnić, jak wielką krzywdę mu sprawia. :( )

Na pewno ogromnym atutem jest to, że jest zaszczepiony, odrobaczony, wykastrowany. Jednak nie ukrywam, że przeraża mnie jak warunki lokalowe wpłyną na jego zdrowie, bo o psychice na razie nie myślę. :|


Pani Ania nie może go wziąć do domu bo mąż nie zgadza się na drugiego kota(mają jednego) i w ogóle ma dosyć jej zaangażowania w kocie sprawy.
Ostatnio chodziła z nim na zastrzyki; podobno u lekarza był sztywny.


Maurycy, brat Imbira, który był w DT u Figaro już jest w DS.
Chyba jest OK teraz,chociaż bał się światła dziennego po zabraniu z tej piwnicy i był bardzo płochliwy.

Ja chyba jednak nic nie potrafię jej wytłumaczyć(ale naprawdę bardzo ja lubię i cenię): Tiger(który urodził się w tej piwnicy) został oddany do domu z którym nie ma kontaktu (nie znany jest adres i nazwisko osoby, która go zabrała, a jej komórka jest wyłączona).
Nie pojmuję dlaczego tak lekkomyślnie postąpiła...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 24, 2011 22:02 Re: Wroc-Tiger w Domu, a Imbir jeszcze czeka w mroku piwnicy!

ossett pisze:
rebellia1 pisze:Im dłużej Imbir się oswoi z piwnicą, tym niestety gorzej i szkoda, że nie da się jakoś tej Pani wyjaśnić, jak wielką krzywdę mu sprawia. :( )

Na pewno ogromnym atutem jest to, że jest zaszczepiony, odrobaczony, wykastrowany. Jednak nie ukrywam, że przeraża mnie jak warunki lokalowe wpłyną na jego zdrowie, bo o psychice na razie nie myślę. :|


Pani Ania nie może go wziąć do domu bo mąż nie zgadza się na drugiego kota(mają jednego) i w ogóle ma dosyć jej zaangażowania w kocie sprawy.
Ostatnio chodziła z nim na zastrzyki; podobno u lekarza był sztywny.


Maurycy, brat Imbira, który był w DT u Figaro już jest w DS.
Chyba jest OK teraz,chociaż bał się światła dziennego po zabraniu z tej piwnicy i był bardzo płochliwy.

Ja chyba jednak nic nie potrafię jej wytłumaczyć(ale naprawdę bardzo ja lubię i cenię): Tiger(który urodził się w tej piwnicy) został oddany do domu z którym nie ma kontaktu (nie znany jest adres i nazwisko osoby, która go zabrała, a jej komórka jest wyłączona).
Nie pojmuję dlaczego tak lekkomyślnie postąpiła...


prosze nie osądzajcie p. Ania tak pochopnie, jedyny i najwazniejszy błąd to brak nawyku podpisywania umów adopcyjnych. I co do tego nie ma watpliwości. Sama komórka nie wystarczy. No i Imbirowi potrzebny ten DT :roll:

natasza25

 
Posty: 1783
Od: Czw maja 28, 2009 11:35
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 24, 2011 22:33 Re: Wroc-Tiger w Domu, a Imbir jeszcze czeka w mroku piwnicy!

bardzo zmartwiłam się wiadomością o Tigerze :( :( :( :( :( :(


a Imbir niewątpliwie potzrebuje DS , a może i lepszego DT , można mu pomóc szukając takiego domu... robiąć ogłoszenia, nagłaśniać jego historię....

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Czw mar 24, 2011 22:43 Re: Wroc-Tiger w Domu, a Imbir jeszcze czeka w mroku piwnicy!

osset może zmień tytuł watku że potrzebny dt, nie mam już pomysłu jak ogłaszac Imbira, razem z Tigerem dostały mase ogłoszeń i od CatAngel też. Może na facebooku? Ja tam niezalogowana..Ale chyba wiem kogo poprosić :mrgreen:

natasza25

 
Posty: 1783
Od: Czw maja 28, 2009 11:35
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 24, 2011 22:48 Re: Wroc-Tiger w Domu, a Imbir jeszcze czeka w mroku piwnicy!

rebellia1 pisze:Boziu, ten kot zamknięty jak w więzieniu spędza mi nieco sen z powiek... Tak rozumiem, że nie ma go gdzie dać i dwór jest dla niego zagrożeniem, ale ta piwnica, przy całym szacunku dla Waszej wielkiej roboty i pomocy!!!, wydaje się być taka niehumanitarna. :(

może dom tymczasowy :wink: pomóz mu znaleźć dom stały - bo bedzie Cię gnębił myślami :twisted:

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Pt mar 25, 2011 7:47 Re: Imbir już prawie rok w mroku ciasnej piwnicy;pilnie DT!

Póki co od jakiegoś czasu wpycham w męża Zyrtec :twisted:
Chciałam zrobić Allegro Imbirowi, ale widziałam, że ma. :| I całkiem fajny tekst na nim jest :ok:
U Tigera pewnie wszystko dobrze, tak myślę. Może to są osoby, które po prostu nie przepadają za ciągłym kontaktem. :kotek: Niektórzy tak mają, że boją się wizyt. :wink:

rebellia1

 
Posty: 668
Od: Sob wrz 09, 2006 20:10
Lokalizacja: zDolny Śląsk

Post » Pt mar 25, 2011 12:13 Re: Imbir już prawie rok w mroku ciasnej piwnicy;pilnie DT!

Dziewczyny a może poprosić kogoś o wydarzenie na FB? Ponoć bardzo działają. Szalony Kot chyba umie robić FB.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt mar 25, 2011 12:48 Re: Imbir już prawie rok w mroku ciasnej piwnicy;pilnie DT!

Oj bardzo szkoda Imbirka.. :( :(
Co do hałasów to nie wiem jak to będzie skoro jest już w tej piwnicy ponad poł roku, ale Pikpok(kiedyś Kocio) dał rade i przezwyciężył strach. No nie mówię, że jak odkurzam to siedzi na odkurzaczu i jest zachwycony, ale nie ucieka tak jak kiedys a był przecież w piwnicy 2 lata!!! Jego "paniczny" strach trwał może miesiąc. Trzeba być cierpliwym, czekać na właściwy dom.

A co do kontaktów z ludzmi, którzy wzięli kota.. Hmm.. No cóż. jak ktoś zdaje sobie sprawę jak bardzo P.Ania żyje kotami, to wydaje się to normalne. Jak Brałam Pikpoka, to u mnie w rodzinie też mówili, że to przesada. Ze Pani Ania specjalnie przyjeżdza. Mnie też by interesowało co dzieje się z moim podopiecznym zwierzakiem:) Ja to rozumiem.

A co do Pikpoka.. Hmm.. Ma się świetnie. :D Teraz już nie da się go nie pogłaskać. Wręcz pcha się na kolana, na ręce a jak przychodzimy do domu to głową napiera na nogi do łaszenia :ok:
ObrazekNiteczkaObrazekPikpok

Nitołek

 
Posty: 34
Od: Czw paź 14, 2010 13:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt mar 25, 2011 15:42 Re: Imbir już prawie rok w mroku ciasnej piwnicy;pilnie DT!

Ludzi można podzielić z grubsza na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los. Oscar Wilde

ObrazekObrazekObrazekObrazek

ogonia

 
Posty: 1297
Od: Pon gru 06, 2010 12:46
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt mar 25, 2011 15:49 Re: Imbir już prawie rok w mroku ciasnej piwnicy;pilnie DT!


Dzięki Ogonia :ok: :ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt mar 25, 2011 15:50 Re: Imbir już prawie rok w mroku ciasnej piwnicy;pilnie DT!

Rozesłałam fb :D

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt mar 25, 2011 16:03 Re: Imbir już prawie rok w mroku ciasnej piwnicy;pilnie DT!

ja tez :D
Ludzi można podzielić z grubsza na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los. Oscar Wilde

ObrazekObrazekObrazekObrazek

ogonia

 
Posty: 1297
Od: Pon gru 06, 2010 12:46
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt mar 25, 2011 16:14 Re: Imbir już prawie rok w mroku ciasnej piwnicy;pilnie DT!

a ja nie mam FB, muszę sobie w końcu jakieś kocie założyć ;)
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kocidzwoneczek i 248 gości