LOLEK - MA DOM!!!! :))) - i jest szczęśliwy :)))

Cammi pisze:I jakby wiedział, że o nim dziś napisałam
przyszedl do pokoju - podrapał trochę dywan - po czym wskoczył na pufę i sobie na niej przysiadł.
śfirek na stoliku, Metro leży przy łóżku, Basia się szwenda a Mysza gdzieś śpi

a Koruś z nami w pokoju
już nie sam pod łóżkiem tylko w naszym towarzystwie

a ja wlasnie przed chwila dostalam mms obrazujacy powyzszy post

jest tak jak pisze Cammi

normalnie, nie-schowany, oficjalny, pokojowy Korek :1luvu:

no i śfirka na stoliku tez widac

Jola_K pisze:
Cammi pisze:I jakby wiedział, że o nim dziś napisałam
przyszedl do pokoju - podrapał trochę dywan - po czym wskoczył na pufę i sobie na niej przysiadł.
śfirek na stoliku, Metro leży przy łóżku, Basia się szwenda a Mysza gdzieś śpi

a Koruś z nami w pokoju
już nie sam pod łóżkiem tylko w naszym towarzystwie

a ja wlasnie przed chwila dostalam mms obrazujacy powyzszy post

jest tak jak pisze Cammi

normalnie, nie-schowany, oficjalny, pokojowy Korek

no i śfirka na stoliku tez widac

warto było czekać tych kilka dni żeby przeczytać takie wspaniałe nowiny

Koreczku

Dla kotunia :1luvu:

Jola_K pisze:
Cammi pisze:I jakby wiedział, że o nim dziś napisałam
przyszedl do pokoju - podrapał trochę dywan - po czym wskoczył na pufę i sobie na niej przysiadł.
śfirek na stoliku, Metro leży przy łóżku, Basia się szwenda a Mysza gdzieś śpi

a Koruś z nami w pokoju
już nie sam pod łóżkiem tylko w naszym towarzystwie

a ja wlasnie przed chwila dostalam mms obrazujacy powyzszy post

jest tak jak pisze Cammi

normalnie, nie-schowany, oficjalny, pokojowy Korek

no i śfirka na stoliku tez widac

Super informacja! :ok:

Koreczku, jesteś super :1luvu:

Przytulam mocno chłopaka :1luvu:

Dzisiejszego - a może to był wczorajszy wczesny poranek widziałam jak się Koruś bawi.
Tak mniej wiecej 5 nad ranem.
Otwarłam oko i mój wzrok padł na jasną plamę na dywano/legowisku leżącym obok łóżka. Po nastawieniu istrości rozpoznałam, że to Korek. Przewróciłabym się na drugi bok ale zainteresowała mnie nieregularność tej plamy.
Okazało się, że Koreczek leży sobie podwoziem do góry. Przymknęłam oczy - bo jak bandyta zauważy że na niego patrzę to zwykle przestaje robić to co robił dotychczas. I faktycznie Korek zlustrował mnie i pewnie uznał, że dalej śpię wiec nie zaprzestał swojej zabawy.
Początkowo leżał tak sobie podwoziem do góry - ale po chwili zaczął się w tenże dywanik wycierać grzbietem. Dywan to to nie jest - to jest raczej taka sztuczna trawa - dużo sztywniejsza więc zakładam że w ten sposób Korek drapał się po grzbiecie. Jak mu się to znudziło to wrócił na cztery łapy i zaczał atakować zagięcie wykłądziny. Łapał pazurkami, podstakiwał (przy jego gabarytach wyglądało to prawie komicznie) atakował z kilku stron. Po czym znów się wywrócił i szorował grzbietem.
I takie to poranne zabawy sobie urządza.

Cammi pisze:Dzisiejszego - a może to był wczorajszy wczesny poranek widziałam jak się Koruś bawi.
Tak mniej wiecej 5 nad ranem.
Otwarłam oko i mój wzrok padł na jasną plamę na dywano/legowisku leżącym obok łóżka. Po nastawieniu istrości rozpoznałam, że to Korek. Przewróciłabym się na drugi bok ale zainteresowała mnie nieregularność tej plamy.
Okazało się, że Koreczek leży sobie podwoziem do góry. Przymknęłam oczy - bo jak bandyta zauważy że na niego patrzę to zwykle przestaje robić to co robił dotychczas. I faktycznie Korek zlustrował mnie i pewnie uznał, że dalej śpię wiec nie zaprzestał swojej zabawy.
Początkowo leżał tak sobie podwoziem do góry - ale po chwili zaczął się w tenże dywanik wycierać grzbietem. Dywan to to nie jest - to jest raczej taka sztuczna trawa - dużo sztywniejsza więc zakładam że w ten sposób Korek drapał się po grzbiecie. Jak mu się to znudziło to wrócił na cztery łapy i zaczał atakować zagięcie wykłądziny. Łapał pazurkami, podstakiwał (przy jego gabarytach wyglądało to prawie komicznie) atakował z kilku stron. Po czym znów się wywrócił i szorował grzbietem.
I takie to poranne zabawy sobie urządza.

super chłopaku :1luvu:

tak trzymaj :ok:

Jak cudownie, ze kocio jest u Was szczesliwy - na poczatku watku obawialam sie, ze nikt go nie zaadoptuje a jednak znalezli sie tacy kochani ludzie jak Wy :1luvu:

Szczescia zycze :1luvu:

Koreczku, mocne uściski dla Ciebie :1luvu:

Jesteś kochany :love:

Bawi się... Nie no, brak słów. Niesamowite.

Wspaniałe wieści...

dzisiaj go zastałam z sznurowadłem w pysku - wąsy sobie dorobił
i do tego na kanapie
tak się u mnie porobiło, że jedna z fajniejszych zabawek - to właśnie sznurowadła - jak mi jakieś pęknie to to drugie daje do zabawy
pewnie podglądnął śFirka i też mu się spodobało
a może myślał, że to makaron

co raz go więcej
kanapa, pufa, moje łóżko!!!
czekam tylko jak dołączy do gromady sępów gdy ja kolację jadam - zaczynam się zastanawiać czy by "na mieście" nie jadać - nie będzie mi się nic gapiło w talerz, śliniło na widok widelca wędrującego do ust - czy - NIKT MI NIE UKRADNIE NIC Z TALERZA!!!!

takie mam małe marzenia

Cammi pisze:dzisiaj go zastałam z sznurowadłem w pysku - wąsy sobie dorobił
i do tego na kanapie
tak się u mnie porobiło, że jedna z fajniejszych zabawek - to właśnie sznurowadła - jak mi jakieś pęknie to to drugie daje do zabawy
pewnie podglądnął śFirka i też mu się spodobało
a może myślał, że to makaron

co raz go więcej
kanapa, pufa, moje łóżko!!!
czekam tylko jak dołączy do gromady sępów gdy ja kolację jadam - zaczynam się zastanawiać czy by "na mieście" nie jadać - nie będzie mi się nic gapiło w talerz, śliniło na widok widelca wędrującego do ust - czy - NIKT MI NIE UKRADNIE NIC Z TALERZA!!!!

takie mam małe marzenia

następny krok - będzie spał z Cammi w łóżku :mrgreen:

coraz bardziej wam ufa
bardzo sie ciesze, ze akceptuje was jako rodzine

pewnie kazda kolejna wiadomosc bedzie coraz bardziej zaskakujaca i szczesliwa

:ok:

No proszę, kanapowy lew się z dzika robi

Super wieści!

Ja coś czuję, że Koruś jeszcze będzie stadkiem całym dowodził

LOLEK - MA DOM!!!! :))) - i jest szczęśliwy :)))

Kto przegląda forum