Dawno mnie tu nie było...
Wieści z Sokolnik i dobre i złe...
Bury kot, o którym pisałam post wyżej został złapany i dostarczony do lecznicy. Niestety, była to jego ostatnia podróż.
Serduszko (najprawdopodobniej) nie wytrzymało narkozy. Anie próbowały do reanimować, ale bez skutku. CC stwierdziła, że był w bardzo złym stanie, gdyby nie trafił do lecznicy zimy by nie przetrwał. Jedyne maleńkie pocieszenie, to to, że nie umierał gdzieś pod krzakiem samotnie i wcierpieniu.
Bądź spokojny kocie po tamtej stronie Mostu [*]
Reszta kociastych na działce p. Teresy przygotowuje się do zimy.
Udało mi się znaleśc dobre dusze, które podjadą te koty karmić na zmianę z p. Teresą, część wyżywienia będzie finansowała p. Teresa, reszę postaram się uzbierać na bazarkach.
Porobiłam już kotom styropianowe domki by miały się gdzie schronić (ukłony dla Jolibuk5 za pudła syropianowe

). kociska dostały też do dyspozycji stary namiot z łóżkiem polowym i materacem.
No i mały cud niedzielny - do swojego domu pojechała jedna z szylkretek - Nana:D Dziękuję Iwci za przedstawienie koteczki nowemu domkowi

Miała jechać Irokezka, ale gdy wczoraj z Wiedźmą pojechałyśmy po pannę okazało się, że poszła w teren i chwilowo ślad po niej zaginął. Po konsultacji z Iwoną stanęło na tym, ze "niech się dzieje" i do Łodzi przyjechała Nana. Domek przyjechał po kotunię wieczorem, ochom podobno końca nie było, kotka wzięta przez panią na ręce wtuliła się, zaczęła mruczeć i udeptywać no i pojechała

.
Widać nie miał być to dom dla Irokezki, dodam, że ta ostatnia zjawiła się na działce w 10 minut po naszym odjeździe.
Ogólnie koty przed zimą ładnie podpasione, futerka się błyszczą, mam nadzieję, że uda im się przetrwać ten trudny okres. Dużo serca okazała im p. Teresa Jej też należą się ogromne podziękowania.
Niestety dla równowagi Kacperek i Łapa - czarny kocur, któremu Ania leczyła łapkę zaczynają kichać. Przekazałam dziś leki dla nich, mam nadzieję, ze pomogą.
No i największa niedzielna radość: Kesi pojechała wreszie do domu

Aniu Pisiokot wielkie, wielkie dzięki za podesłanie tak rozsądnego domku.