10 kotów-Ofelka [']....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 16, 2006 9:37

ryśka pisze:A może ona jest zakłaczona? Wymioty, brak apetytu..
Czym ona wymiotowała? Ile godzin już nie je?
W takim momencie warto - jeśli problem nie będzie przejściowy - zrobić jej badanie krwi.



wymiotowała taką brunatną mazią, nie było tego dużo... może podac jej bezopet? tez myslalam o kłakach bo strasznie się leni

wczoraj po tym wspomagaczu smaku odrobinkę zjadła i zauwazyłam że ona dziwnie je :roll: chwyta kawalek w zęby, ale tak jakby nie mogła go utrzymać w pyszczku. szczególnie suche, weżmie i wypluje.
Ale wet oglądał zęby i mówi że wszytsko jest w porządku.

dobrze że sama pije.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Sob mar 18, 2006 16:42

Nad krówkami chyba ciąży jakieś fatum :(
na początku oferowane dwa domki tymczasowe nie wypaliły :(
potem Berenika miała jechać do Chiary na tymczasem a tu jej koteczka się rozchorowała :(
Berenikę zgodziła się zabrać do siebie Ryśka, kotka miała jechać w ten piątek, nagle przestała jeść...więc dla własnego dobra nigdzie nie pojechała :(
Sami miała zostać zabrana przez jedną dziewczynę na zabieg i rekonwalescencje i też lipa :( z powodu zdrowotnych dziewczyna narazie nie może zabrać Sami :(

jeszcze jakby tego było mało to Sami dorobiła się okropnego świerzba w jednym uchu, ucho całe jest aż przekrwione i jak go czyszcze to krwawi :( moja wina, nie zauważyłam wcześniej :oops: :(
ofelka też ma brudne uszka, ale w leszym stanie i już dzisiaj po dwóch dniach czyszczenia i zakraplania jest dużo, dużo lepiej...
Mała Czarna która ma jechać za tydzień do domu dostała biegunki :(
a u Pyśki powrócił grzyb :( :( :( :(


Berenika dostała antybiotyk
krew została wyssana na badania
dzielna dziewczynka z tej Bereniczki, żadnych protestów przy kłujkach nie było..
i na koniec optymistyczna wiadomość.. Berenika coś je :D niewiele bo nie wiele i tylko ugotowanego kurczaka albo rybkę, ale je :D :D :D
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Sob mar 18, 2006 23:44

Niebyło mnie jakis czas a tu takie starszne rzeczy sie dzieja :( Moge tylko trzymac :ok: i dalej przepytywac znajomych.

Pei

 
Posty: 486
Od: Wto wrz 27, 2005 13:55
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie mar 19, 2006 18:10

oto nasza niejadka -piękna Berenika :D

Obrazek

Obrazek

ona tak bardzo potrzebuje swojego domku
jest piękna, młoda (cóż to są te 4 latka), delikatna
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pon mar 20, 2006 8:55

Berenika zjadła wczoraj calkiem sporą porycjkę :D mięska z kuraka i rybki odrobnikę :D

chyba pomógł antybiotyk

wczoraj znalazłam resztę jakieś suchej karmy i Berenika wciągnęła całą, oczom nie wierzyłam jak chrupkała z smakiem , więc dałam jeszcze troszkę i też znikło to w brzuszku.
Dodam tylko że od kilku dni suche RC i acana stoją nietknięte w miseczce :roll:
sprawdziałam, jedzonko które zasmakowalo to Rc beauty i fit

aha i wołowinka też była mniam, mniam i chętni zjadla by jeszcze jedną porcję :D

tak się cieszę że coś je ta słodka Berenika :D
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pon mar 20, 2006 12:58

Moja Berezka też nie jadła, nawet długo . ze trzy, cztery tygodnie. Byłąm u wet. i powiedziała, ze to Taka Jej Uroda:> Po dwoch tygodniach nastepnego niejedzenie i objaw ślinotoku [cos tam w miedzyczasie jadłą, ale niewiele, wiecej wyrzucałam, niż Ona zjadła] pojechałam znowu do weta, tym terazem była Nasza Pani , która stwierdziła powiększone węzły chłonne i prawdopodobnie chorobę gardła i krtani. Zaordynowała antybiotyk przez trzy dni w zastrzyku i potem pięć dni tabletki. Teraz Berezka pochłania jedzenie nawet trzy razy dziennie...apetyt ma w koncu jak na normalnego, zdrowego kota przystało:)Życzę powodzenia... :) i spokojnych domków :) :ok:
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto mar 21, 2006 10:42

wczoraj Berenika znowu nic nie zjadła :(
kurczaka wypluwała, rybka była bleee suche w ogóle nawet nie powachała :( :( :( :(

dzisiaj wyniki badań krwi
mam nadzieje że wszytsko bedzie dobrze
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Śro mar 22, 2006 22:11

:(

Pei

 
Posty: 486
Od: Wto wrz 27, 2005 13:55
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro mar 22, 2006 22:26

Czy już coś wiadomo o Berenice, berni ?

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Czw mar 23, 2006 9:36

Chiara pisze:Czy już coś wiadomo o Berenice, berni ?



wyniki badań ok :D
wrzuce je wieczorem
Berenika ponownie osłuchana, gardelko znowu przejrzane, wszystkie ząbki też.

teoretycznie jej nic nie ma :roll:
ale nadal je niewiele,
z przełykaniem wszytsko chyba dobrze, bo chetnie pije rosołki :roll:

ona mnie zadziwia, np. wołowonkę, duże kawałki, pogryzła bez problemu, ale jak daję jej mniejsze kawałaki kurczaka to tak je miele jakby coś miała z zębami.
jednego dni bez problemu zje miseczke suchego, normalnie gryząc, a juz na drugi nawet nie raczy na to spojrzeć

wet mówi że może jeszcze jest jakis ropien pod zebami, ktorego nie widzimy, ale obmacał jej zab po zębie, nic sie nie rusza, nic ją nie boli :roll:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pt mar 24, 2006 9:36

Bereniczko - nie ma co o linie dbac! Wygladasz ladnie, a tym niejedzeniem przysparzasz Dorotce zmartwień
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pt mar 24, 2006 22:50

Gepetto wraca z adopcji :cry: :cry:
króweczki mają wielkiego pecha :cry:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Sob mar 25, 2006 7:20

berni pisze:Gepetto wraca z adopcji :cry: :cry:
króweczki mają wielkiego pecha :cry:


Ojej! tak mi przykro :(
Berni, napisz ogłoszenie do Wyborczej. Twoje ogłoszenia są ujmujące.
Ostatnio widziałam psinke i krówkę.
Moze ktoś pozytywnie zareaguje.

Kochana, trzymam za domki dla króweczek!

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob mar 25, 2006 14:05

Fredziolina pisze:
berni pisze:Gepetto wraca z adopcji :cry: :cry:
króweczki mają wielkiego pecha :cry:


Ojej! tak mi przykro :(
Berni, napisz ogłoszenie do Wyborczej. Twoje ogłoszenia są ujmujące.
Ostatnio widziałam psinke i krówkę.
Moze ktoś pozytywnie zareaguje.

Kochana, trzymam za domki dla króweczek!


wiem wiem znowu wyślę,
zawsze trzeba mieć nadzieję że może tym razem jakaś zacna duszyczka postanowi dać domek krówce

bo nie jest dobrze...
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Sob mar 25, 2006 16:30

a jednak może :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

dziewczyna co miała zabrać Sami do siebie, sponsorować jej zabieg u swojego zaufanego weterynarza i opiekować się w czasie rekonwalescencji, znalazła młodego dobermana i powiedziała że w tym tygodniu nie da rady zabrać Sami :(

i tak to się odwleka i odwleka :cry:
Samanta czeka na zabieg już długo, a te guzy nie powinny dłużej czekać ....


total załamka
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 276 gości