Raczej do przodu, dziękujemy za pamięć

Miło mi bardzo, że jeszcze pamiętacie Marcelinkę. Kitka jest prześmieszna, rozrabia, uwielbia jeść, ale już nie najada się na zapas aż do wyrzygu (dosłownie

). Jednak od kilku dni wrócił glut, nasza wetka mówi, że za sucho jest w mieszkaniu i dlatego. Poza zatkanym noskiem nic jej nie dolega, po Nowym Roku planuję zrobić kontrolne badania krwi i odrobaczenie (liczę na św. Mikołaja, bo badania x3, a od robali x7 + jakieś szczepienia dla tej części stadka, u której to możliwe oczywiście). Niedługo wstawię też jakieś fotki, ale na razie krucho mam z czasem (jak pewnie więszość z Was, niestety).