Pisze RafałNa początku krótka informacja.Z przyczyn osobistych nie byliśmy w stanie wchodzić na forum i prowadzić dyskusji na wątku.
I proszę o pozostawienie tego bez komentarza.
Po przeczytaniu wszystkich postów ,które pojawiły się od momentu mojej ostatniej obecności na forum upewniłem się tylko,że mam do czynienia z ludźmi (raczej z częścią ludzi,bo są i tacy OK,którzy wspierali nas dobrym słowem i pisanym na PW i mówionym przez tel),z ktorymi lepiej w ogole chyba nie rozmawiać. Piszecie ,ze my nie mamy zaufania do Was,do J.D.
Powtórzę jeszcze raz.Każdy kto by dostał takie wiadomości dotyczące J.D.,jakie my dostaliśmy,miałby jakieś "ale".Tylko ,że nawet osoby którym ufamy,okazują się Judaszami..... Agneska po cichu,za plecami wykrada kociaki....Nie udzielała się na wątku od początku (sporadyczne posty),chyba,że jedynie po to aby wprowadzić jakieś zamieszanie.No bo przecież,gdyby nie post Agneski dotyczący "kontrolera" i formy naszej opieki nad kotami,nie było by tu zbędnych dyskusji,ktoś by odwiedził J.D. i kociaki by tam pojechały bez zbędnych kłótni.Jednak Agneska musiała pokazać,jaka ona to "wielka" i teraz przypisze sobie całą zasługę za "uratowanie kociaków".Agnesko do Twojej wiadomości ,bo chyba z przypadku nie doczytałaś wątku,kociaki były u weta,były odrobaczane i odpchlone !.Może teraz powiecie,ze kociaki były w "takich warunkach"- owszem były i żyły i mają się dobrze,są zdrowe,dobrze wykarmione.Wiele z osób tu się udzielających na forum często dokarmia koty w warunkach jeszcze gorszych niż te co miały te kociaki i nikt tego nie krytykuje.Te kociaki nie mają ani świerzba,ani zaropiałych oczek,ani KK,tak jak kociaki z tych "lepszych "miejsc ! Od samego początku widzieliście na zdjęciach w jakich warunkach są kociaki i nikogo tak to nie zbulwersowało,jak w momencie gdy "wielka Agneska" wkleiła swoje fotki z tego miejsca i opisała je.Dopiero wtedy zobaczyliście te warunki??? Przestańcie być śmieszni... I nie mówcie ,że kociaki z "takiego" miejsca nie mają szans na domek.Dwa znalazły i to cudowne domki !!! Kociaki były przyzwyczajone do ludzi i nie były to dzikusy!!A Agneska proszona parę razy o pomoc w tej sprawie nigdy jej nie udzieliła. W porozumieniu z ASK@ za naszymi plecami wyniosła kociaki,tak jak by tam były maltretowane,bite itp...Szkoda słów....Wielka Agneska zadecydowała i zrobiła i większość ją poprze....a wiesz czemu...bo nikt nie chce abyście na niego póżniej "wsiadły" i gnębiły na forum.Ludzie do nas piszą na PW,dzwonią i mówią ,że są z nami,że Agneska postępuje żle,ale na ogóle tego nie napiszą....mają obawy....Ja nie mam takich obaw...Piszę to co myślę i czuję .
Nie mylcie mojej wypowiedzi z wypowiedziami Agnes128 Mam dość takiego zachowania i traktowania! Agneska napisała ,ze poprzednia łapanka w tym miejscu sporo ją i Jopop kosztowała .A czy my się o to prosiliśmy,czy ktoś wspominał o kosztach? W rozmowach z Agneską było powiedziane,że w tym domu mieszka pewna kobieta,która ma dużo psów i kotów i pytałem co można zrobić.Agneska zaproponowała łapankę.I tak to się odbyło.A czy ktoś coś mówił o tym,że potrzebna jest kasa? Nie...ale teraz to najlepiej napisać,że ja to kosztowało,aby inni nas bardziej jeszcze potępili...Śmieszne....za pomoc jaką jesteśmy w stanie udzielić kociakom jesteśmy krytykowani? To po co wchodzić na forum i pisać tu? Bo jak kogoś się tu prosi tylko o pomoc,to jest żle?
Najlepiej jak byśmy sponsorowali karmę dla jakiś kotów,leczenie,wykładali kasę na prawo i lewo,wtedy każdy by napisał jacy oni to cudowni! My pomagamy na ile możemy.Jak mieliśmy trochę kasy,to wspieraliśmy bazarki Ani Rylskiej dla Oziego. Jak kogoś stać,to niech wspomaga ....nas na to nie stać w obecnej chwili....Dokarmialiśmy 7 maluchów i ich mamę....
Dziewczyny...krytykując nas dajecie "doskonały " przykład jak to "warto pomagać". Na przyszłość mocno się zastanowimy,czy warto tu w ogóle coś pisać.I wiele osób czytających forum też ma takie przemyślenia.
Jak to ktoś do nas napisał " są ludzie szukający pomocy (dla zwierzat) i są ludzie szukający taniej sensacji,oderwania od szarości życia codziennego" Agneska chyba należy do tej drugiej grupy.Owszem pomaga i zwierzakom,ale też i szuka sensacji.Chyba jej się już zatarła granica "pomiędzy"
Nie rozumiem też sytuacji gdzie np.zgłasza się DT,do którego my jako opiekunowie kociaków mamy zastrzeżenia,to inni na siłę tam każą nam oddać kociaki do tego DT. To jak zgłosi się DS do kogoś to wypchajcie tam swoje kociaki mimo obaw,po co je rozwiewać?Tam przecież na pewno będą miały lepiej niż u Was w ciasnych klatkach,przepełnionych DT,gdzie dookoła szerzą się różne choroby! Nasze kociaki które były w tym "szambie" jak to stwierdziła J.D. nie wyglądały jak by były wyciągnięte z szamba,tylko mają się doskonale,bawią się .Miały zapewnioną pełną michę ( 3 razy na dzień),stały dostęp do wody i mleka !Nie były ani przestraszone,ani zabiedzone. No jak to już zostało wcześniej napisane u nas kociaki nie topiły się w szambie,nie zagryzały ich psy,nie wpadały pod auta na ruchliwej jezdni! I nie potrzeba nam do tego 20 lub 25 lat (nie wiem co jest prawdą,bo J.D. sama już się gubi w swoich wypowiedziach raz pisząc tak ,raz inaczej),aby wiedzieć,ze mając obok domu niezabezpieczone szambo,to może coś się stać złego,albo gdy psy sąsiada są agresywne,to wypuszczać kota? U nas przez tyle lat co mieliśmy kontakt ze zwierzakami (długo wcześniej niż pojawiliśmy się na Miau) nigdy nie zdarzyło się aby jakiemuś zwierzakowi stała się jakaś krzywda !
Agnesko jeszcze jedno sprostowanie.Jak wiesz sama my tam nie mieszkamy i nie mieliśmy pod opieką tej "posiadłości".Widać,że nie czytasz wątku dokładnie mogąc napisać
Zrobili co mogli? Mogli nie dopuścić do urodzenia się tych kociąt. Sterylizacje bezpłatne są dostępne, tylko trzeba czytać i szukać informacji. Szukanie informacji to nie pisanie pw, telefonowanie - to samodzielne poszukiwanie informacji. Na forum, które jest kopalnią informacji. Tylko trzeba poczytać, a to już wymaga więcej wysiłku niż zasypywanie pytaniami innych, prawda? Spychotechnika, która przekracza dopuszczalne granice.
Dlaczego nie zareagowałam wcześniej? To może autorzy wątku powinni się tłumaczyć, a nie osoby FAKTYCZNIE pomagające, co?
Jeszcze jakieś pretensje? Jeszcze jakieś wymagania?
Że zacytuję Bożenę Dykiel: "bezczelność ludzka nie zna granic".
Gdybyś czytała uważnie to byś się doczytała,że kotki tam nie było przez długi czas i wszyscy myśleli,ze zabrała ją tak kobieta ze sobą.Dopiero pojawiła się w zimie ,w czasie mrozów. Ale nie można było do niej podejść,tak był dzika. My mamy się tłumaczyć z tego,że kotka zaszła w ciąże? A czy my tam przebywaliśmy? Może Ty Agnesko znajdujesz czas na to aby całymi dniami przesiadywać na forum i doczytywać się tu wszystkiego? My nie mamy tyle czasu i wchodzimy na forum na tyle ,na ile nam czas pozwala.Ale przecież "wielka Agneska" stwierdziła,że pytanie i proszenie o pomoc i poradę to błąd ! Spychotechnika.... Dziewczyny nie pytajcie nikogo o radę...po co?....później i tak powiedzą,ze jesteście do niczego ,bo ciągle się dopytujecie.... To po co to forum....Lepiej samemu tylko dać ogłoszenia w necie dla kociaków,bo jak tu się o coś człowiek zapyta,to.... a może i lepiej nie pisać ,ze w miarę możliwości się pomaga takim kociakom,bo komuś się to nie spodoba,w jaki sposób to robimy.... Liczy się każda pomoc Agnesko ! Nawet ta najdrobniejsza ! I to chyba w Twoim przypadku bardziej by pasował cytat Pani Bożeny Dykiel "bezczelność ludzka nie zna granic".
Każdy ma prawo do swojego zdania i racji w stosunku do kociaków i nikt nie mam prawa za to krytykować (chyba,ze rzeczywiście działaby się im krzywda,ale to inna sprawa).Ty Agnesko potrafisz tylko posądzać i oskarżać. Wiedząc,że sytuacja zdrowotna mojej żony jest ciężka ,piszesz,ze zasłania się swoim zdrowiem,aby nie wziąć kociaków do domu ??
Powinnaś za takie słowa przeprosić,bo nawet nie raczyłaś zapytać nas o co chodzi ,co jej dolega,tylko od razu oskarżasz !!
Nie wydaje mi się abyśmy musieli pisać tu na temat zdrowia Agnes128,ile czasu spędzamy w szpitalu,ile nas to kosztuje.Potrafisz tylko napisać,że Ty też masz "swoje choroby" i że Ci to nie przeszkadza w sprawach kocich.Widać po tym,ze myślisz tylko o sobie,jako " ja mam to ,to inni nie mogą mieć nic poważniejszego". Zapewniam Cię,ze ludzie mają dużo większe problemy zdrowotne od Ciebie,co niestety dotyczy też i nas. Lepsze byłoby z Twojej strony zapytanie "czy to coś poważnego?",ale po co.....
RAFAŁ