K-ów, Miko ze złamanym kręgosłupem - upiorny dług :-((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 09, 2009 0:57 Re: K-ów,Miko ze złamanym kręgosłupem-koniec operacji!czekamy...

maja215 pisze:Tweety ja byłam z Markiem dzisiaj i zgadzam się z Tobą że to ewidentnie wina wetki.
Kot zdecydowanie cierpiał i to bardzo.dlatego był agresywny.
Strasznie mi szkoda Szymusia... :cry:
Jak coś to znam nazwisko babsztyla.. :evil:


O mój Boże, Szymeczku kochany.......................... juz Cie nic nie boli, kotusiu.....
Boze jak on musial cierpiec biedny..... :( :( :( [*]

Bardzo dobrze ze tego nie zostawicie. Bardzo dobrze :evil:
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Pon lis 09, 2009 1:01 Re: K-ów,Miko ze złamanym kręgosłupem-koniec operacji!czekamy...

queen_ink pisze:Z innej bajki: Kielce potrzebują wizyty przedadopcyjnej w Hucie (os. Krakowiaków), ja w tym tygodniu mam mniej czasu niż zwykle, a to drugi koniec Krakowa. Czy ktoś, kto mieszka bliżej, mógłby się tym zająć?


Wlasnie ja tez bym prosila zeby ktos sie tym zajal - ja w tym tygodniu nie dam rady tego zrobic....
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Pon lis 09, 2009 1:02 Re: K-ów,Miko ze złamanym kręgosłupem-koniec operacji!czekamy...

Czy ktoś przypadkiem nie zamawia czegoś z Krakvetu? Chciałabym się dołączyć do zamówienia - potrzebuję 2.27 kg suchej karmy.

Szymek :cry:

milu

 
Posty: 4076
Od: Nie lis 30, 2008 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 09, 2009 1:03 Re: K-ów,Miko ze złamanym kręgosłupem-koniec operacji!czekamy...

Tweety pisze:o Gaju pisała Solangelica ale upierała się, że to koło Wieliczki, na moje sugestie nie odpowiedziała. Więc pozostawiłam temat. Dr Szpeyer mógłby nam zaszczepić czarnuszki od Miuti ale u niej to zupełnie inna pora wchodzi w grę, na pewno po 17-stej


A bo mnie sie wszystko juz miesza. To nie kolo Wieliczki tylko na Mogilany fakt, sprawa dalej aktualna - zamotalam, przepraszam.
Jakby ktos jechal przez Gaj czy cos to bede wdzieczna za pomoc.

Ja przepraszam ale ostatnio mam za duzo na glowie :/
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Pon lis 09, 2009 1:12 Re: K-ów,Miko ze złamanym kręgosłupem-koniec operacji!czekamy...

NIech mi ktoś napisze o tym kociusiu Baśka!!
co z nią ,czemu wraca??
Obrazek

norman

 
Posty: 31
Od: Czw paź 23, 2008 13:56

Post » Pon lis 09, 2009 1:13 Re: K-ów,Miko ze złamanym kręgosłupem-koniec operacji!czekamy...

Malwinka w domku u grrr... :) Mysle ze bedzie jej tam dobrze ;)

Trisza nie chce jesc. Ciagle tylko spi na krzesle i ucieka, na dodatek zaczyna kichac :( Martwi mnie bardzo. Mokka tez sie izoluje ale przynajmnej zjada wszystko (jak swinka) - nawet pozwala sie wziac czasem na chwile na rece.
Fionie wypadaja wlosy.

Amelko potrzebuje dyfuzor do Feliwaya - dostalam dzis wklad :1luvu:

Borki wariuja. Jednoczesnie ciekawi ich wszystko i powolutku widze wykazuja zainteresowanie człowiekiem choc boja sie jeszcze dotyku. Ale glaskane mrucza po chwili (tylko niewiem czy oba udalo mi sie glaskac czy jednego nie rozrozniam ich).

Kosma, odebralas Betaglukan z Kocimskiej?

Strasznie mi szkoda Basienki :(
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Pon lis 09, 2009 6:01 Re: K-ów,Miko ze złamanym kręgosłupem-koniec operacji!czekamy...

norman pisze:NIech mi ktoś napisze o tym kociusiu Baśka!!
co z nią ,czemu wraca??

Się podłączę pod pytanie nowego uczestnika wątku: dlaczego wracają koty od Aani? Może być na pw
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pon lis 09, 2009 7:24 Re: K-ów,Miko ze złamanym kręgosłupem-koniec operacji!czekamy...

miszelina pisze:
norman pisze:NIech mi ktoś napisze o tym kociusiu Baśka!!
co z nią ,czemu wraca??

Się podłączę pod pytanie nowego uczestnika wątku: dlaczego wracają koty od Aani? Może być na pw


No właśnie, co się stało?

solangelica pisze:
queen_ink pisze:Z innej bajki: Kielce potrzebują wizyty przedadopcyjnej w Hucie (os. Krakowiaków), ja w tym tygodniu mam mniej czasu niż zwykle, a to drugi koniec Krakowa. Czy ktoś, kto mieszka bliżej, mógłby się tym zająć?


Wlasnie ja tez bym prosila zeby ktos sie tym zajal - ja w tym tygodniu nie dam rady tego zrobic....


Jeżeli ktoś może, niech napisze na pw do koko_.

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Pon lis 09, 2009 8:53 Re: K-ów,Miko ze złamanym kręgosłupem-koniec operacji!czekamy...

Cammi pisze:a jestem taka rozgoryczona bo nie rozumiem co się z tym kotem stało?
czy nikt nie zauważył wpisów Miuti, że kot nie je, nie pije że jest agresywny?
czy Miuti nie zauwazyła wcześlniej, że coś jest z nim nie tak? teraz wszyscy wieszają koty na vetce, że się wystraszyła i nie pomogła cierpiącemu kotu
ale dlaczego nikt z forum tego nie zauważył? ja niestety mam niewielkie doświadczenie z kotami ale jeżeli kot nie sika to chyba cos jest nie tak, prawda?

ten pęcherz nie wziął się przecież z jednego dnia



A ja mam 20 (dwadzieścia) lat doświadczeń w opiece nad kotami. I wiem, że kot po zmianie miejsca potrafi nie jeśc i nie pić nawet przez tydzień - to normalne. Normalna jest też okazywana w tym okresie agresja.
Trudno jest w okresie przejściowym obserwować kota, zwłaszcza nieprawdopodobnie agresywnego i niewiarygodnie otyłego.

Cammi -zamiast nas postawisz na baczność, nabierz doświadczenia. Bo sama przyznajesz, że ci go brak.
Poza tym - nasz wątek nie ma regulaminu. każdy pisze, co chce. Dla niektórych z nas "wypisanie się" jest ważne. A ci, którzy piszą, zwykle sporo robią. To daje im satysfakcę, którą chcą się podzielić. Nie można im tego zabronić.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 09, 2009 9:00 Re: K-ów,Miko ze złamanym kręgosłupem-koniec operacji!czekamy...

miszelina pisze:
norman pisze:NIech mi ktoś napisze o tym kociusiu Baśka!!
co z nią ,czemu wraca??

Się podłączę pod pytanie nowego uczestnika wątku: dlaczego wracają koty od Aani? Może być na pw


witam Cię Norman na wątku krakowskich ogonków :1luvu: ,co konkretnie chcesz wiedzieć? Podstawowe wieści o Basi są w pierwszym poście, co do innych to proszę o pytania.

Miszelinko, koty wracają ze względu na sytuację Aani, która nie może mieć ich już dłużej pod opieką, chociaż by bardzo chciała ale nie zawsze chcieć i móc idzie w parze. bardzo martwię się o Basię, żeby tylko zaraz na wątku nie pojawiły się znowu świeczki, tym razem dla niej :(

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 09, 2009 9:08 Re: K-ów,Miko ze złamanym kręgosłupem-koniec operacji!czekamy...

Szkoda, u Aani miały dobrze. Basieńka tak źle znosi wszelkie zmiany :(

I dokąd one pójdą, czyżby do Kociarni?

P.S. Gdzieś doczytałam, że jest pani chętna na jedną z Kretek? Na którą? Najłagodniejsza jest mała czarna (Pianka). Kiedy będzie szła do domu? I co z resztą?
Ostatnio edytowano Pon lis 09, 2009 9:10 przez miszelina, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pon lis 09, 2009 9:08 Re: K-ów,Miko ze złamanym kręgosłupem-koniec operacji!czekamy...

Miuti pisze:
Cammi pisze:a jestem taka rozgoryczona bo nie rozumiem co się z tym kotem stało?
czy nikt nie zauważył wpisów Miuti, że kot nie je, nie pije że jest agresywny?
czy Miuti nie zauwazyła wcześlniej, że coś jest z nim nie tak? teraz wszyscy wieszają koty na vetce, że się wystraszyła i nie pomogła cierpiącemu kotu
ale dlaczego nikt z forum tego nie zauważył? ja niestety mam niewielkie doświadczenie z kotami ale jeżeli kot nie sika to chyba cos jest nie tak, prawda?

ten pęcherz nie wziął się przecież z jednego dnia



A ja mam 20 (dwadzieścia) lat doświadczeń w opiece nad kotami. I wiem, że kot po zmianie miejsca potrafi nie jeśc i nie pić nawet przez tydzień - to normalne. Normalna jest też okazywana w tym okresie agresja.
Trudno jest w okresie przejściowym obserwować kota, zwłaszcza nieprawdopodobnie agresywnego i niewiarygodnie otyłego.

Cammi -zamiast nas postawisz na baczność, nabierz doświadczenia. Bo sama przyznajesz, że ci go brak.
Poza tym - nasz wątek nie ma regulaminu. każdy pisze, co chce. Dla niektórych z nas "wypisanie się" jest ważne. A ci, którzy piszą, zwykle sporo robią. To daje im satysfakcę, którą chcą się podzielić. Nie można im tego zabronić.


Miuti, spokojnie, chodziło głównie o przejrzystość informacji, Cammi nie rozstawia nas po kątach. Często króciutkie, konkretne i bardzo ważne posty giną wśród eleaboratów, które faktycznie były by chyba lepsze na wątki jakich wiele na kotach. Ten jest typowo pomocowy.
BTW, to że kot nie pije tydzień może i jest normalne, bo tak się koty w ciężkiej depresji lubią zachowywać ale nie do zaakceptowania dla jego dobra, podobnie jak to, że nie sika
Ostatnio edytowano Pon lis 09, 2009 9:23 przez Tweety, łącznie edytowano 1 raz

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 09, 2009 9:09 Re: K-ów,Miko ze złamanym kręgosłupem-koniec operacji!czekamy...

Jeszcze w sprawie Szymka:

Sprawę należałoby skierować do Izby Lekarsko - Weterynaryjnej.
Interwencja w Krakvecie nic nie da.


Jedno jest faktem - w Krakvecie na sobotnim dyżurze pozostawiono młodziutką, niedoświadczoną vetkę, która nie była w stanie podołać złożonemu na jej barki ciężarowi. Nie zrozumcie mnie źle - ja tej kobiety nie bronię. Mogła przyznać się, że nie dorosła do sytuacji, zadzwonić po pomoc albo po prostu wysłać Szymka do innej przychodni. Dla mnie ta pani to przykład braku wiedzy połączonego z karygodnym podejściem do pacjenta.

Rozmawiałam wczoraj z koleżanką - hodowcą psów rasowych, opiekującym się na dużą skalę tzw. trudnymi przypadkami bezdomniaków. Powiedziała mi ona, że w Krakvecie większość lekarzy jest słaba - liczą się w zasadzie dwa nazwiska - wiecie, które.

Starsi z Was pamiętają okres monopolu przychodni na Brodowicza. Tam było tak właśnie - dwa dobre nazwiska i szlus. Reszta to ludzie, do których strach było zaglądać.

Chcę zwrócić feliwaya.
Czarne Diabły go nie potrzebują.

Czarne Diabły dziękują za pasztecik - uwielbiają go wprost. Dawno nic im tak nie podchodziło.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 09, 2009 9:10 Re: K-ów,Miko ze złamanym kręgosłupem-koniec operacji!czekamy...

miszelina pisze:Szkoda, u Aani miały dobrze. Basieńka tak źle znosi wszelkie zmiany :(

I dokąd one pójdą, czyżby do Kociarni?


i to jest w tym najgorsze, zwłaszcza dla Basi. A i pozostałe się na pewno wycofają. Miś średnio lubi większą ilość kotów

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 09, 2009 9:13 Re: K-ów,Miko ze złamanym kręgosłupem-koniec operacji!czekamy...

Zapisuję sobie też Wasz wątek - będzie łatwiej go odwiedzać :ok:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], moniczka102, puszatek i 87 gości