Wczoraj okazało złapał się kulejacy kocur. Rewelacja! On miał być koniecznie złapany z powodu tej łapy. Na łapie jest jakieś stare owrozdzone pogryzienie. Rana zasypana, dostaje antybiotyk.
Dziś łapanka w sumie udana.
Złapałą się jedna mała buro-biała dziewczynka z kocim katarem i ta tri z kk na którą polowałyśmy, o którą najbardziej pani chodziło.
Poza tym prawie prawie załapał się buro-biały kocur, śpiewak parkingowy.


Biała tez była, ale w nosie miała klatkę.

Jej dziecko za to było najbliżej złapania.

Niebieski też się pojawił.

Przemknął tez rudo-biały, pięknie wygląda. Była chyba już wycięta tri.
No i tri z dużą ilością łat, pękata, wg mnie nie wycięta.

Ta złapana Tri się rzucała strasznie, ale kk ma lekki.


A to złapana mała. małą która w lecznicy okazała się być zupełnie oswojoną ok 5cio miesięczną kotenią
Mruczącą i wywalającą brzuch



Mała ma paskudny koci katar, ale nie to jest największym problemem, to się wyleczy.
małą ma spotrego grzyba

Dostałą od razu Felisivax, Betamox, krople do oczu, TFX, ale jak wiadomo antybiotyk nie pomoże w leczeniu grzyba...
Ja tam grzyba bym jej mogła leczyć, ale nie mogę wziąć nei szczepionego na wirusówki kociaka

Pani karmicielka powiedziała, ze jak stan będzie ciężki to prosze uśpić. Ja jej tłumaczyłam, ze to nie jest stan ciężki do uśpienia, tylko ciężki, bo długotrwały do wyleczenia. Mała musi znaleźć DT. Nie moze wrócić na parking





BŁAGAM O CUD, O DT DLA NIEJ