K.P.- czas na odkurzanie ..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 14, 2007 8:21

Patrząc na zdjęcia Szanti..wiem dlaczego chciałaś ją zostawić :D :D :D :D :D :D :D
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Czw cze 14, 2007 8:28

ciiiiiiii bo sie wyda :lol: :lol:

( to nie ta Szanti moja była czarna bółbrytyjka :P )
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Czw cze 14, 2007 11:53

ko_da1 pisze:ciiiiiiii bo sie wyda :lol: :lol:

( to nie ta Szanti moja była czarna bółbrytyjka :P )



ta też jest piękna :twisted: :D
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Czw cze 14, 2007 14:09

słuchajcie ...................w Chorzowie jest pani ktora ratuje koty , podejrzewam że większość ludzie jej podrzucają i ma ich w domu około 30-40 sztuk w tym sporo maluchów...................pani nie nalezy do zamorzynych osób i ledwo sobie radzi by zapewnić futrom cokolwiek , koty nie są szczepione i nie są sterylizowane, odrobaczane chyba też mało kiedy :roll: u tej pani w zeszłą środe pojawiła sie panleukopenia, dla niej i jej kotow co tu duzo mowić to wyrok :( widziałąm tą osobe raz w poczekalni u weta. i stąd wogole wiem że istnieje, oferowałąm pomoc prosiłam by podała numer tel. podałam swoj, ale osoba ta sie nie skontaktowała , ona raczej unika ludzi ......................do wczoraj z tego co wiem odeszło około 14 futerek bardzo możlwie że liczba ta jest już większa niestety .............o poanleukopeni u niej dowiedziałam sie 2 dni temu podczas wizyty z Kiarunią i jak narazie nie chodze tam z kotami wogole moje są szczepione ale czy Kiara nie mam pojęcia :? ponieważ strasznie mi żal tej osoby i jej kotów kupiłam dziś 5 puszek i 2 kilo suchej karmy, jutro rano pojde zanieść bo dzis jak wrcałam ze sklepu weszłąm do poczekalni i musiałm zaczekac bo w środku ktoś był ............w pewnym momencie podjechała taxówka ( podejrzewam jakiś znajomy) i zobaczyłam ze to siedzi ta pani i jej corka momentalnie wyszłam stamtąd zanim one zdołałały wypakować duży kosz wiklinowy pełny kociaków , był okryty od gory nie wiem przesieradłem czy kocem coś w tym stylu nie przyglądałam sie bo zmiatałam stamtąd czym prędzej :roll: jak byłam juz spory kawałek dalej stanełam i wtedy dojrzałąm w koszu łebki kociaków a dziewczynka miała na ręku około 3 miesięczną kroweczke..............

powiem wam że mam mętlik w głowie nie wiem jak pomoc , jeśli wogole da sie coś teraz jeszcze zrobić ...........jeśli ktoś by mogł i chciał wspomoc tą osobe przykładowo w kupnie karm dla kotów, witamin ........wszystko zaniose do gabinetu i tam zostanie jej to przekazane, narazie nie mam innej drogi dotarcia do niej ...... :roll:
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Czw cze 14, 2007 14:11

:( :( :( :( :( :( nie wiem co powiedzieć, straszne
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Czw cze 14, 2007 15:47

ko_da, z wojego opisu wyłania sie nieciekawa sytuacja
jesli chcesz pomóc tej kobiecie musisz sie więcej o niej dowiedziec .
Jesli to 'zbieraczka' u której koty swobodnie sie rozmnazają, to pomaganie jej nie ma sensu. Podrzucanie karmy i leków tylko pogłębi problem.
Jesli to rozsądna kobieta, która zagubiła sie pomagajac kotom, to warto jej pomóc, ale bedzie to wymagało ogromu pracy i pieniedzy.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw cze 14, 2007 16:00

cięzko z nią nawiązać kontakt , kiedyś z 2 miesiące temu probowałam ale sie nie udało , nie lubie sie narzucac więc dałam spokoj.........wiedziała w razie czego gdzie mnie szukać..............ale teraz sama juz nie wiem , koty umierają w strasznym tępie jest to nadostra forma panleukopeni, niektore koty odeszły zanim pojawiła sie biegunka czy inne objawy nawet przed upływem 24 godzin , inne walczą dłuzej sa nawadniane i mają podawane elektrolity...........tak sobie pomyslałam że jeśli zostanie tych kotów chociaż kilka, ( mam nadzieje) to łatwiej będzie namowić może tą panią na sterylki i całą reszte , ale nie wiem tego napewno......w tej chwili jak pomysle co ona przechodzi , ile potrzeba pieniędzy żeby podac chociaż tyle tym kociakom ,wiem że kilka zostało poddanych eutanazji w takim były stanie :( ..........to chce chociaż tyle jej pomoc, bo na jedzenie dla takiej grupy moze jej juz nie starczać........ kupiłam puchy za 1,50 z tesco żadna rewelacja ale na inne mnie nie stać , myśle że to zawsze chociaż troszke odciąży :roll:
Ostatnio edytowano Czw cze 14, 2007 16:03 przez ko_da1, łącznie edytowano 1 raz
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Czw cze 14, 2007 16:02

zgadzam sie z tangerine
Musisz się dowiedzieć jak tam wygląda sytuacja, czy pani kastruje itd.
A w sprawie panleukopenii zapytaj w tej lecznicy jak oni podchodzą do leczenia cykloferonem.
Jeśli byliby chętni to mozna szukać go gdzies po ludziach.
Ale naprawde bardzo wazne jest ,zeby sprawdzić ,czy pani opiekuje sie odpowiedzialnie kotami(a po prostu nie ma pieniędzy) czy jest niestety rozmnazaczką.
Jesli to drugie to najwięcej byś zrobiła probując zmienić jej poglądy.

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw cze 14, 2007 16:07

wiem że ta pani dba jak umie, leczy jak jest taka potrzeba stara sie odrobaczac, ale nie są sterylizowane i szczepione ze względu na ilość futer, sprobuje sie dowiedziec czy tu chodzi o pieniądze ........w sumie jakby tak było to by sie do mnie odezwała chyba ....nie wiem co myśleć :( wiem ze niedawno znalazła w kontenerze na gruz 12 kociąt 3 tygodniowych z potwornym kk, wszystkie leczyła przezyło 5 własnie wtedy widziałam ją 1 raz w poradni
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Czw cze 14, 2007 16:10

ja wiem ,ze to niełatwe
ale w tym jest własnie problem, jesli nie kastruje to pewnie sie rozmnazają :( niestety.
Podowiaduj się

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw cze 14, 2007 19:18

i moze pania trzeba w temacie panleukopenii edukowac?
jesli jest postac nadostra p. a ona bierze 3-tygodniowe kocieta do domu, a w domu ma koty nieszczepione to :strach: :strach: :strach:

to chyba lepiej zostawic te kocieta, gdzie byly, albo podlozyc w bardziej interesujace miejsce, zeby ktos znalazl a nie skazywac na smierc w meczarniach :(

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw cze 14, 2007 19:56

Beata, ale z tego, co pisze Koda wynika, że pani najpierw znalazła te kocieta, a teraz wybuchła panleukopenia.

Niestety jeśli one nie są dobrze karmione, to przy panleukopenii nie mają żadnych szans - puszki "tip" absolutnie wykluczone, bo szkodzą nawet zdrowym kotom :(
Jeśli adres pani jest możliwy do zdobycia, to podeślę chętnie suchą karmę - mamy akurat zapas.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw cze 14, 2007 19:57

te trzy tygodniowe zabrała jakieś 2 miesiące temu , a ostatnio nie doszedł żaden do jej kociej grupy więc nie wiadomo skąd wzieła sie u niej panleukopenia , za to wie już że nie wolno jej teraz zadnego kota dobierać bo narazi go na chorobe i że okres kwarantanny nie może być krotszy jak 6 miesiecy :?
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Czw cze 14, 2007 20:02

wątpie zeby pani dała adres do siebie, a przynajmniej jeszcze nie teraz :( ale jak podeślesz do mnie zaniose do gabinetu i napewno jej przekazą, niestety nie stać mnie na kupienie im innych puszek lepszych :oops: a obawiam sie że te koty naprawde mogą nie bardzo mieć co jeść więc kupiłam 5 takich tańszych narazie i 2 kilo suchego firmy Tesco :? na więcej nie wysupłam w tej chwili niestety a mysle że przy braku czegokolwiek dobre i to ....
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Czw cze 14, 2007 20:15

i spytaj o ten cykloferon, moze uda sie załatwic chociaz kilka ampułek

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości