No właśnie... To miałam na myśli pisząc swojego posta.
Nigdzie nie napisałam, że popieram decyzję Magdy, nigdzie nie napisałam, że dziewczyny nie mają doświadczenia. Bo to nie ma tu przesadnego znaczenia. Napisałam tylko, że Mgda się pogubiła. Mamy prawo niezgadzać się z jej decyzją ale ponieważ chodzi tu o ratowanie kota (tak mi się przynajmniej wydaje), to kiedy już zdecydowała, że Avis zostaje u Mikowa to raczej należy ją wspierać. Podpowiadać na co powinna zwracać uwagę, o co się upomnieć, czym sama mogłaby wspomóc leczenie. Z takiej pomocy korzysta (przede wszystkim kot). A takich postów było trzy na krzyż. Większość uznała, że skoro Magda nie przyjęła pomocy to niech sobie teraz sama radzi. A kot..?
Nie rozumiem też dlaczego już założyliście, że kot się wykańcza (zaraz zrobi się żarliwa dyskusja nad najlepszym miejscem pochówku). Jest w ciężkim ale nie beznadzejnym stanie. To miałam na myśli pisząc o stwarzaniu pozytywnej aury
Owszem jestem tu nowa ale forum czytam, staram się też pomagać w apelach. Poza tym... Mam nieskromne wrażenie, że 15 lat zajmowania się kotami, oraz również z mojej strony poświecania czasu, pieniędzy i siebie na ratownie kotów ZA WSZELKĄ CENĘ daje mi prawo do powiedzenia: tu chodzi o Avisa, a nie o to czy Magda posłuchała czy nie. Niektóre posty wyglądają tak jakby chodziło o ukaranie Magdy a nie o ratowanie kota.
To chciałam powiedzieć w obu moich postach.
Niecierpliwie czekam na wie