koty z łódzkiego schroniska czekają, Malibu ma dom:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 06, 2005 10:33

Biedny kiciuś :(

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Czw sty 06, 2005 10:38

Kiedy przyszedł do nas Demonek, pierwsze co zrobił, to wielką wodnistą qoopę na pościel :evil: . Mój TŻ jeszcze wtedy pro-psi, a do kotów podchodzący z wielką rezerwą był wściekły :roll: , a ja po prostu przerażona, że może tak już będzie :? . To była jedna jedyna taka wpadka! Nie należy od razu kotka osądzać po jego zachowaniu, przecież on też jest przerażony i nie zna wszystkich zasad panujących w nowym domu. Trzeba mu dać trochę czasu, a nie tak od razu go przekreślać :( !

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw sty 06, 2005 10:43

brak słów :( :( :(
Australia jest jak otwarte drzwi, za którymi majaczy błękit. Wychodzimy ze świata i wkraczamy w Australię.(D.H.L.)

Keti

 
Posty: 12468
Od: Pt wrz 13, 2002 11:44
Lokalizacja: realnie trójmiasto - mentalnie Australia

Post » Czw sty 06, 2005 10:49

jeśli chodzi o to, że kot się załatwia obok kuwety to nie będę nawet tego komentować...
może nam wyjaśnisz Bigmilko co się stało?

:roll:
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw sty 06, 2005 10:54

Bigmilko, na pewno Ci teraz niełatwo, ale czy to ostateczna decyzja?
Moj pierwszy kot nie przepuszczał na początku żadnemu dywanikowi. Więc schowałam wszystkie dywaniki.
Załatwiał się w pokoju na dywan - zamknełam drzwi do pokoju.
Przez pewien czas nie miał wstepu do sypialni - nocował w łazience razem z kuwetą.
Wypuszczałam początkowo tylko wtedy, kiedy mogłam go mieć na oku. Nie była to zapewne komfortowa sytuacja dla kota, ale w tej sytuacji wszystko było lepsze niz pozbycie się zwierzaka.
W tej chwili (po roku) nie sprawia już zadnych kłopotów. Zdarzylo sie już tak, ze przez nieuwagę ktoś zamknął drzwi do łazienki i kot był zamknięty w domu przez dobrych kilka godzin. Kiedy wrociliśmy, kicia dreptała jak oszalała i mykneła natychmiast do kuwety. Tylko tam.

Wiec może spróbuj włożyć te kratkę i zamknąć drzwi do sypialni?
Daj mu jeszcze szanse.
Ostatnio edytowano Czw sty 06, 2005 11:04 przez nongie, łącznie edytowano 1 raz

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Czw sty 06, 2005 10:58

Być może już za późno o tym piszę, ale...
Wiele razy sprawdził się taki sposób - kupę zrobioną poza kuwetą należy do tej kuwety włożyć, pokazać kotu, zostawić. Niech kot zobaczy gdzie kupy miejsce. Ostatnio w ten sposób moja koleżanka po kilku dniach opanowała dramat w swoim domu.

Za Tao :ok: i za Bigmilkę też :ok: (żeby poradziła sobie z Tao i jego kupami)

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw sty 06, 2005 11:35

:(boszee przeciez zwierzak to nie mechaniczna zabawka-ze sie nakreci i chodzi jak sie chce.

No cieeeeerpliwosci i zrozumienia, jakiejs odrobine emaptii- ze chory zwierzak, po takiej podrozy, nowi ludzie, pies, ma prawa zle sie czuc i byc zdezorientowany i PRZERAZONY. No litosci-jak tak mozna-po jednym niecalym dniu :( :(
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Czw sty 06, 2005 12:00

Biedny kicio. :cry: Pisałas ze jego kupa była ze sluzem i krwią a to na 100% swiadczy o chorobie a nie złośliwości kota. Jak go wyleczysz to sie nauczy robic do kuwety. Moze niech ich ma kilka. On ci daje sygnał ze potrzebuje twojej pomocy, opieki a ty chcesz sie go pozbyć...ale jesli nie umiesz go zrozumiec to moze to i lepiej moze znajdzie lepszy dom w którym beda go kochać, bardzo mu tego zyczę -tylko nie oddawaj go do scroniska!

betix

 
Posty: 2007
Od: Pon sie 11, 2003 22:37
Lokalizacja: Radzionków k.Bytomia

Post » Czw sty 06, 2005 12:01

8O

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 06, 2005 13:13

Wszyscy widzimy, ze pod Bigmilką ziemia się nagle rozstąpiła...
Chyba trzeba odpuścić akcje potępieńczą i zająć się szukaniem domu na cito...
Bengala, mozesz jakos pomóc? :roll:

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Czw sty 06, 2005 13:20

Ja nie chcę nikogo potępiać tylko żal mi kotucha, przecież to normalne, że przez pierwsze dni albo tygodnie może być mu ciężko się przyzwyczaić, wydaje mi się, że każdy powinien być tego świadomy, że taki kot po przejściach potrzebuje dużo wyrozumiałości...

Trzymam mocno kciuki za nowy i juz ostatni domek...
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw sty 06, 2005 13:28

:?
Szukamy dobrego domu dla Tao. Podbijamy.
Uważam, że Tao powinien zostać u tej dziewczyny dopóki nie znajdzie się mu nowego domu. Przyzwoitość nakazuje :roll:
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Czw sty 06, 2005 13:52

saskia-mysle,ze nalezy natychmiast zwrocic sie o pomoc do TOZ bialostockiego aby pomogli. Nie wiem czy dobrze pamietam ale chyba bialostockie schronisko to jakis koszmar :( :(


Białystok - (Oddział)
adres: ul. Świętojańska 24/7, 15-227 Białystok
tel. 0-85 732-70-69
biuro urzęduje: czw. 17.00-19.00
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Czw sty 06, 2005 14:04

Bigmilka wyjasnienia poprosimy...

Yoasia

 
Posty: 1929
Od: Czw lut 05, 2004 0:30
Lokalizacja: Republica Banana

Post » Czw sty 06, 2005 14:05

ARKA pisze:saskia-mysle,ze nalezy natychmiast zwrocic sie o pomoc do TOZ bialostockiego aby pomogli. Nie wiem czy dobrze pamietam ale chyba bialostockie schronisko to jakis koszmar :( :(


Białystok - (Oddział)
adres: ul. Świętojańska 24/7, 15-227 Białystok
tel. 0-85 732-70-69
biuro urzęduje: czw. 17.00-19.00


W Białymstoku nie ma schroniska dla kotów. A w schronisku dla psów koty się usypia.
Przynajmniej tak było jeszcze pół roku temu.

elca

 
Posty: 9538
Od: Pon sie 23, 2004 16:34
Lokalizacja: Dolina Krzemowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 727 gości