Odratowane Maluchy - Felek, Pumka i Zorri- Zorruś "łysieje"

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 22, 2013 18:23 Re: Odratowane Maluchy - chcę stworzyć fundację - chcę pomag

Apetyt rośnie w miarę dojenia :wink:
A myślałaś o przystąpieniu do lokalnej fundacji ?
" ... wolę zwierzęta bez duszy niż katoli bez serca "

Małgocha Pe

Avatar użytkownika
 
Posty: 4338
Od: Wto paź 30, 2007 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob cze 22, 2013 19:28 Re: Odratowane Maluchy - chcę stworzyć fundację - chcę pomag

z chęcią, ale tu potrzeba DT

Animus

 
Posty: 1661
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro cze 26, 2013 10:16 Re: Odratowane Maluchy - chcę stworzyć fundację - chcę pomag

Co słychać?
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Czw cze 27, 2013 9:12 Re: Odratowane Maluchy - deprecha - lęki o nowy bezpieczny d

Cześć :)

Odbyliśmy spotkanie przedadopcyjne Felusia. Felcio waży już 1 kg i według wetów może opuścić nasze salonyyy, buuuuuuuu
Łzy same płyną mi do oczu, jak pomyślę, że GO nie będzie, że jak pójdę tam na górę, to będzie pusto, dramat normalnie. Rozmowa odbyła się w obecności męża, ja byłam w pracy i mówię do niego - niech twoja intuicja podpowie, czy to będzie dobry dom. Bo ja widzę same minusy. W tym domku minusem jest to, że to wieś :( Ale - ludzie - artyści, rzeźbiarze, ojciec, syn. U nas był syn z narzeczoną. Mają labradora i w grudniu zmarł im kot na raka. Mnie powiedział przez telefon, że wszystkie kanapy będą Felka, ale jak będzie chciał wychodzić, to też ok....Mąż mówi, że domek ok, bo on z nimi komunikował bezpośrednio, ja przez telefon.


Kwestia Pumki - jest domek, ale poprzedni kot zaginął - prawdopodobnie otruł sąsiad. I już mi działa wyobraźnia. Minus - Wieś. Koleżanka nie chce, żebym zawiozła Pumkę - ona przyjedzie sama po nią - ciekawe czemu - wkręca mi się schiza.

I w końcu kotek specjalnej troski Zorruś - jeszcze ma strupki na karku od tych witamin :( Moi weci prawdopodobnie znajdą mu dobry domek u znajomej ze szpitala i będą namawiać, by Zorro poszedł do tego domku razem z Pumką

Mam schizę na całego, kocham te maluchy i nie wyobrażam sobie, że mogłyby zginąć przez głupotę nowych właścicieli...

Od paru dni kociaki pałaszują tą Animodę dla kociąt. Smakuje i ładnie schodzi :) Do tego Felek wcina chrupki dla dorosłych :mrgreen: Juniory nie schodzą wcale, nie żałuję im :) Mamy luźnego kupala u Felcia - z apetytem ok, na koniec śluz z kupą a już na sam, sam koniec śluz, aż myślałam, że to siusiu :((( Podaję Forti Flora i nic nie pomaga, kształt jest kupy na początku, później papka, w kuwecie po nocy było też kilka kup, w tym jedna papkowata. Dużo robią tych kupali. Dwie w ciągu doby to na pewno. Normalne to?

Buziaki dla Was!

Animus

 
Posty: 1661
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw cze 27, 2013 9:37 Re: Odratowane Maluchy - deprecha - lęki o nowy bezpieczny d

myślisz o nich w innych kategoriach niż tylko koty, dla Ciebie to dużo więcej... :ok:
kiedyś do mnie po maluszka przyjechała kobieta która usiadła na niezbyt czystym dywanie i tak była zachwycona kotami (moimi też) że na mnie nie zwracała większej uwagi
podeszły do niej nawet te które zwykle nie ufają od razu, Ona ich głaskała rozmawiając z nimi...zaufałam swojej intuicji i nie zawiodłam się :ok: kocio jest w dobrym domku :ok:

też życzę Wam tych najlepszych domków :ok: :ok: :ok: :1luvu:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21756
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 27, 2013 10:48 Re: Odratowane Maluchy - deprecha - lęki o nowy bezpieczny d

w sobotę zawożę Felka do rzeźbiarzy ehhhhhhhh właśnie rozmawiałam z dr. mówi, że już czas

Animus

 
Posty: 1661
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw cze 27, 2013 11:00 Re: Odratowane Maluchy - deprecha - lęki o nowy bezpieczny d

Animus pisze:Od paru dni kociaki pałaszują tą Animodę dla kociąt. Smakuje i ładnie schodzi :) Do tego Felek wcina chrupki dla dorosłych :mrgreen: Juniory nie schodzą wcale, nie żałuję im :) Mamy luźnego kupala u Felcia - z apetytem ok, na koniec śluz z kupą a już na sam, sam koniec śluz, aż myślałam, że to siusiu :((( Podaję Forti Flora i nic nie pomaga, kształt jest kupy na początku, później papka, w kuwecie po nocy było też kilka kup, w tym jedna papkowata. Dużo robią tych kupali. Dwie w ciągu doby to na pewno. Normalne to?

Po Animondzie raczej tak. :roll: Wg mnie to nienajlepsza karma, u mojej Feli też wywołała rozwolnienie, ale tania jest i na forum bardzo lubiana. Z tego, co czytam, większość kotów może ją jeść "bezkarnie".
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Czw cze 27, 2013 11:19 Re: Odratowane Maluchy - deprecha - lęki o nowy bezpieczny d

nie jesteś do końca przekonana do tego domku :?:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21756
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 27, 2013 11:30 Re: Odratowane Maluchy - deprecha - lęki o nowy bezpieczny d

puszatek pisze:nie jesteś do końca przekonana do tego domku :?:

Nie powinni kota z m-c wypuszczać jeśli nie dłużej. To grzdyl mały i musi nawyknąć.

Mam jedną zasadę, ja mam kota ,ja wpakowałam w niego uczucia i forsę ja rządzę przy wyborze domków. I tyle!
Nikt mnie nie zmusi do oddania malca, doroślaka jeśli nie jestem przekonana do domu. Co prawda nigy nie jestem przekonana :mrgreen: Rodzinie nie dałam TZ kociastego. Nie spełniali warunków.
Jest wizyta pa, po adopcyjna ,umowa adopcyjna...Nic na szybko i na już. Najwyżej dorośnie u mnie ale trafi wreszcie na swój dom. Miałam kotkę co półtora roku czekała na odpowiedni dla niej dom. I dostała go.
U nas TZ i Danka nie dyskutują na temat domów bo widzą i słyszą co się dzieje.
Oddanie każdego zwierza to wielki stres dla DT. Na prawdę wielki.

Koleżance nie odpuszczaj. Tutaj nie ma nic po znajomości bo o życie naszych kotów chodzi.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56060
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 7 >>

Post » Czw cze 27, 2013 11:33 Re: Odratowane Maluchy - deprecha - lęki o nowy bezpieczny d

ASK@ pisze:
puszatek pisze:nie jesteś do końca przekonana do tego domku :?:

Nie powinni kota z m-c wypuszczać jeśli nie dłużej. To grzdyl mały i musi nawyknąć.

Mam jedną zasadę, ja mam kota ,ja wpakowałam w niego uczucia i forsę ja rządzę przy wyborze domków. I tyle!
Nikt mnie nie zmusi do oddania malca, doroślaka jeśli nie jestem przekonana do domu. Co prawda nigy nie jestem przekonana :mrgreen: Rodzinie nie dałam TZ kociastego. Nie spełniali warunków.
Jest wizyta pa, po adopcyjna ,umowa adopcyjna...Nic na szybko i na już. Najwyżej dorośnie u mnie ale trafi wreszcie na swój dom. Miałąm kotkę co półtora roku czekałą na odpowiedni dla niej dom. I dostałą go.
U nas TZ i Danka nie dyskutują na temat domów bo widzą i słyszą co się dzieje.


apropo fajny artykuł się ukazał w tej kwestii

http://www.dziennikpolski24.pl/pl/magaz ... trola.html
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Czw cze 27, 2013 12:40 Re: Odratowane Maluchy - deprecha - lęki o nowy bezpieczny d

Każdy ma wybór: wychuchany kot z umową i wizytami / kontrolami albo kotek zagadka zgarnięty z ulicy. Bo umowa (uczciwa) z jednej strony zwiększa bezpieczeństwo kota, a z drugiej adoptujący ma na piśmie potwierdzony stan kota i w razie zatajenia czegoś może jak to przy umowach cywilnych, sądownie dochodzić np. zwrotu kosztów leczenia zatajonych celowo chorób itp. Wszystko ma swoje plusy i minusy. Od strony prawnej zwierzę w zakresie umów adopcyjnych jest rzeczą, ale nawet bez umów jest chronione ustawą o ochronie zwierząt; nawet z najlepszą umową nic się nie wyegzekwuje bez wyroku sądu jak adoptujący odmówi współpracy. Niestety tak to już jest - swoje dzieci rodzice też starają się chronić wszystkimi sposobami, a jednak czasami dochodzi do tragedii.

Co do animondy - mają różnej klasy karmy: od czegoś jak lepsza marketowa do robionych z samego mięsa i bez zbóż, podrobów i innych wypełniaczy np. vom feinstein dla kastratów, po których Magnolia robi jedną małą zbitą kupę, a po RC dwie rozlazłe; to jak z autami: mercedes klasy A i mercedes klasy S to dwa różne produkty.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Czw cze 27, 2013 18:41 Re: Odratowane Maluchy - deprecha - lęki o nowy bezpieczny d

Dziewczyny, ale ja myślę, że każdy domek miałby dla mnie minusy, podświadomie robię wszystko by ich nie oddać, choć racjonalnie wiem, że nie mogę i tyle...
A Felek jak coś zmajstruje, to od razu robi traktorka, jakby nigdy nic, traktorzy już jak mnie widzi :)

Animus

 
Posty: 1661
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw cze 27, 2013 18:51 Re: Odratowane Maluchy - deprecha - lęki o nowy bezpieczny d

Animus pisze:Dziewczyny, ale ja myślę, że każdy domek miałby dla mnie minusy, podświadomie robię wszystko by ich nie oddać, choć racjonalnie wiem, że nie mogę i tyle...
A Felek jak coś zmajstruje, to od razu robi traktorka, jakby nigdy nic, traktorzy już jak mnie widzi :)

Ale to jest normalne. Najzupełniej. Nie ma domu lepszego od naszego :wink:
U mnie Janusz nie raz pyta czy ja na pewno kota chcę oddać :mrgreen: słysząc moje rozmowy. Ale jak jestem "miła" to dostaję ochrzan, że szybko mówię o rzeczach niewskazanych co mogą uczyć pytających odpowiedzi.
Chodzi o to by przyszły dom był dobry i abyśmy w miarę swoich możliwości taki dom zapewnili swoim podopiecznym.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56060
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 7 >>

Post » Czw cze 27, 2013 19:15 Re: Odratowane Maluchy - deprecha - lęki o nowy bezpieczny d

I dlatego żeby być DT, to trzeba być bardzo odpornym psychicznie - ja niestety bym nie umiała (życie bym później zatruła DS). Nawet sobie nie umiem wyobrazić na kilka dni zostawić Magnolię komuś pod opieką (nawet własnej mamie), a co dopiero na zawsze dodać... okropna wizja.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Czw cze 27, 2013 19:58 Re: Odratowane Maluchy - deprecha - lęki o nowy bezpieczny d

gpolomska pisze:I dlatego żeby być DT, to trzeba być bardzo odpornym psychicznie - ja niestety bym nie umiała (życie bym później zatruła DS). Nawet sobie nie umiem wyobrazić na kilka dni zostawić Magnolię komuś pod opieką (nawet własnej mamie), a co dopiero na zawsze dodać... okropna wizja.

Też tak myślałam. Tylko co zrobić z kolejnymi biedami co na drodze stoją? Udać, że nie widzimy? Przejść dalej? Życie samo zadecydowało.
Nie jestem odporna psychicznie. Dlatego jesteśmy DT. Inaczej bym potrafiła nie widzieć, nie słyszeć. Zazdroszczę ludziom co nie słyszą miauku kota w poszumie drzew...A cień pod autem jest tylko cieniem.

Każdą adopcję odchorowuję i umieram z niepokoju i lęku.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56060
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 7 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dorcia44, nfd i 160 gości