SchronWro - wrocławskie koty czekają na domy! Fot. str. 95

Hej zdjęcia postaram się dziś ogarnąć, ale mam mega beznadziejny dzień, nie wiem czy nie mam powtórki z rozrywki z choroby z zeszłego miesiąca ;/ dodatkowo okazało się że mam mega dużo pracy i mega mało czasu tak więc nie obiecuję na 100% że dziś buraskowe zdjęcia wstawię.

Kasiaufo wiem o czym zapomniałyśmy - stoisko z dyniami........

viris pisze:Kasiaufo wiem o czym zapomniałyśmy - stoisko z dyniami........

Żebyś wiedziała, też sobie przypomniałam jak mijałam jakiś stragan potem w mieście... A w Lidlu są za 5.99zł i nie dają przepisu na zupę. ;(

"Dzikus" właśnie zwiedza pokój, w którym znajdują się 3 osoby i obcy kot. Ciekawość silniejsza od strachu jak się tyle w klatce siedziało. Będę z niego ludz... znaczy się koty.

No to super wieści!!!

Super! Kotek uroczy, mam nadzieję, że się szybko zaaklimatyzuje w nowym domu

Kasiaufo fajny tymczas :ok:

Czyli Balbina i Kiwaczek dalej kisną w schronie

Też mam takiego jednego "tymczasa" :twisted:

od Ewelinki :twisted:

Jest nawet na pierwszej stronie tego wątku w pierwszym poście

Tylko że teraz już taki wyrośnięty nieco

o tego

Dzisiaj do Figaro52 rzutem na taśmę trafiły 3 maluchy bultelkowe ze schronu :/

turkawka pisze:Dzisiaj do Figaro52 rzutem na taśmę trafiły 3 maluchy bultelkowe ze schronu :/

To te gluty to one ze schronu są? :roll:

Gibutkowa pisze:
turkawka pisze:Dzisiaj do Figaro52 rzutem na taśmę trafiły 3 maluchy bultelkowe ze schronu :/

To te gluty to one ze schronu są?

Tak. Przyszły i uciekły od razu.

felin pisze:Z doskoku.
Dzwonila do mnie koleżanka. Dziś ktoś przywiezie 3 okolo 4 tygodniowe maluchy, burasy. Koleżanka znalazla w kukurydzy kolo domu sąsiadów na wsi. Ona nie może wziąć - ma chorego na raka psa, który się sypie. Sąsiedzi nie chcą; jedyne co sąsiadka zgodzila się zrobić, to odwieźć do schronu, żeby ich coś w tej kukurydzy do rana nie zagryzlo. Szukanie chętnego na wsi nie ma sensu.
Na razie wyglądają na zdrowe.

Uprzedzając pytania i dobre rady: ja nie mogę. Tu, gdzie jestem, będę pewnie jeszcze tylko ze dwa tygodnie i mam ze sobą 4 koty, w tym jednego agresywnego i zero możliwości izolacji. Nie odważę się.

Czy to te buraski

Jeśli tak to znalazły DT u nas

I z tego co wiem zostały wyjęte spod strzykawki z morbitalem :roll:

Kiedy ludzie się nauczą, że schron to nie miejsce dla małych glutów i że wcale nie ratują im życia zawożąc je do schronu

dziwne bo z tego co ja wiem to miotów 3 tyg . Się nie usypia. Przecież u mnie na kotach też miałam 3 tygodniówki które nie zostały uspione. ślepe mioty owszem ale nie takie które już widza. Kto tak powiedział ze miały być uspione ?

wczoraj odszedł za TM ślepy staruszek Stefanek (*)

dobrze, ze chociaż ostatni chwile spędził w domu wśród kochających ludzi [*] brykaj Stefanku za TM

Gibutkowa pisze:I z tego co wiem zostały wyjęte spod strzykawki z morbitalem
Kiedy ludzie się nauczą, że schron to nie miejsce dla małych glutów i że wcale nie ratują im życia zawożąc je do schronu

Jeśli to te maluchy, to ja się cieszę.
Co do drugiego, to kobieta byla informowana o tym co może je czekać, ale najwyraźniej jej to nie obchodzilo :twisted:

SchronWro - wrocławskie koty czekają na domy! Fot. str. 95

Kto przegląda forum