Poznań Główny PKP| Zapraszamy na dworcowe dyżury

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 17, 2012 10:10 Re: Poznań Główny PKP|Bardzo chora Hektorkowa :-( Szukamy po

mircea pisze:
marinella pisze:
mircea pisze:
MartaK pisze:To co zadziwia mnie od początku w Poznaniu, to fakt że talony są tylko na kotki.

z bardzo prostej przyczyny: braku kasy.


ale kocury sa tańsze i też się przyczyniają do zwiększania populacji

to jednak kotki rodzą mioty - jak taką kotkę ciachniesz, to na bank nie będzie miała kociaków.
A kastracja kotów jest działaniem słusznym, acz nie tak skutecznym, jak kastracja kotek.

Ja nie neguję słuszności kastracji - tylko piszę dlaczego nie ma kasy na koty, tylko na kotki.


Tylko, że jak coś włazi do klatki, to często nie ma jak sprawdzić, co wlazło. I jak się u weta okazuje, że kocur, to przecież nie odwieziemy i nie wypuścimy. Tylko się ciacha i płaci, bo wiadomo, że więcej się delikwent nie złapie.

Więc moim skromnym zdaniem, jednak szkoda, że za te kocury miasto nie chce płacić.

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Pt sie 17, 2012 10:11 Re: Poznań Główny PKP|Bardzo chora Hektorkowa :-( Szukamy po

marinella pisze:bardzo krótkowzroczne bo wystarczy ze do stada wykastrowanych kotek z niewykastrowanym kocurem przyjdzie niewykastrowana kotka i znowu bigos
dwa kocury znaczą teren i śmierdzi a o to się najczęsciej "burzą" niechetni kotom, znika smród, wytrąca się ludziom dość konkretny argument przewko kotom i ich bytowaniu na danym terenie

Natalia, ale ja nie mówię o zmianie nastawienia ludzi do kotów, tylko o kasie na zapobieganie rozmnażania się tych zwierząt - nie mylmy pojęć.

Kasa jest na sterylki, a nie na to, by kocury nie znaczyły terenu.

Argumentację Twoją rozumiem, ale ona nie ma się nijak do faktu, że bardziej "ekonomicznie" jest kastrować kotki, a nie kocury.
Gdyby miasto miało kasę, to pewnie i koty by ciachało.

Ale przecież możecie w ramach Budżetu Partycypacyjnego o to wnioskować - by dostać kasę i na kotki i na kocury. :idea:
I to jest jedyna szansa, bo na pewno nie znajdzie się na to kasa w ramach zadań bieżących urzędu,
"Idiotów jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że trafiasz na nich na każdym kroku."

mircea

 
Posty: 22005
Od: Śro lip 13, 2005 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 17, 2012 10:33 Re: Poznań Główny PKP|Bardzo chora Hektorkowa :-( Szukamy po

mircea pisze:
marinella pisze:bardzo krótkowzroczne bo wystarczy ze do stada wykastrowanych kotek z niewykastrowanym kocurem przyjdzie niewykastrowana kotka i znowu bigos
dwa kocury znaczą teren i śmierdzi a o to się najczęsciej "burzą" niechetni kotom, znika smród, wytrąca się ludziom dość konkretny argument przewko kotom i ich bytowaniu na danym terenie

Natalia, ale ja nie mówię o zmianie nastawienia ludzi do kotów, tylko o kasie na zapobieganie rozmnażania się tych zwierząt - nie mylmy pojęć.,

ja również o tym, według mojej wiedzy kocury biorą czynny udział w rozmnażaniu się populacji kociej
według mnie kastrowanie samych kotek nie jest ekonomiczne, jest to tylko dowód na to ze ci którzy decydują czy zdecydowali o tym żeby kastrować same kotki są totalnie nie w temacie i naprawdę przydałaby się im wycieczka w kilka takich miejsc gdzie bytują duże grupy kocie

mircea pisze:Kasa jest na sterylki, a nie na to, by kocury nie znaczyły terenu.


dla mnie kastracja to kastracja, to że kocury przestają znaczyć to kolejny plus tego że przestają się mnożyć
Nie kastruje się kocurów tylko dlatego żeby nie śmierdziało, kastruje się tez po to żeby jak się przypałeta płodna kotka (koty migruja) nie została zapłodniona. Logiczne jest wtedy że bedzie trzeba wykastrować wiecej kotów jak się delikwentka rozmnoży. Ale najwyrażniej miasto poznań tego nie widzi :| w sumie w tym roku kocic tez nie widzi :evil:
Ostatnio edytowano Pt sie 17, 2012 13:12 przez marinella, łącznie edytowano 1 raz
NIE KUPUJ! Adoptuj

ObrazekObrazek

marinella

Avatar użytkownika
 
Posty: 18772
Od: Nie wrz 04, 2005 21:24
Lokalizacja: Poznań :)

Post » Pt sie 17, 2012 12:37 Re: Poznań Główny PKP|Bardzo chora Hektorkowa :-( Szukamy po

mircea pisze:
Kasa jest na sterylki, a nie na to, by kocury nie znaczyły terenu.


Gdzie jest ta kasa na sterylki :?: Bo za moje póki co płaci Agape. Już mam cynk o kolejnych ok 25-30 kotek do ciachnięcia. Więc gdzie ta miejska kasa ? Spokojnie 1000 sterylek się zrobi w ciągu roku i jeszcze zabraknie. Często jest tak, że karmiciel sam przechowa tylko trzeba mu pomóc złapać.
Obrazek

itaka

 
Posty: 3482
Od: Sob maja 29, 2010 14:43
Lokalizacja: Poznań/Lublin

Post » Pt sie 17, 2012 12:54 Re: Poznań Główny PKP| Lola odnaleziona !!! :-)))

Grafik na następny tydz.:

GRAFIK 20.08-26.08

PKP
pn. - merka (stały dyżur)
wt. - Ola G.
śr. - MartaK
czw. - itaka
pt. - kasia_5000
sob. -
ndz. - LunaKlara (stały dyżur)

Składowa
pn. -
wt. - TŻ KMagda (stały dyżur)
śr. - MartaK
czw. - TŻ KMagda (stały dyżur)
pt. - kasia_5000
sob. -
ndz. - LunaKlara (stały dyżur)

Ok?
Ostatnio edytowano Wto sie 21, 2012 10:00 przez kasia_5000, łącznie edytowano 1 raz

kasia_5000

 
Posty: 3099
Od: Czw mar 23, 2006 21:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 17, 2012 13:52 Re: Poznań Główny PKP|Bardzo chora Hektorkowa :-( Szukamy po

OK !
Obrazek

itaka

 
Posty: 3482
Od: Sob maja 29, 2010 14:43
Lokalizacja: Poznań/Lublin

Post » Pt sie 17, 2012 16:44 Re: Poznań Główny PKP|Bardzo chora Hektorkowa :-( Szukamy po

mircea pisze:
marinella pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=104571&hilit=Kociarnia+pozna%C5%84&start=45

dla przypomnienia innym
przypomniałam sobie już czemu kociarnia pod opieką ZIM oraz team radna Kretkowska i Pani Zgrabczyńska nie odniosła sukcesu
i dlaczego Poznańskie fundacje nie chciały się wówczas zaangażować
szukano jeleni do roboty ale brakło chetnych :twisted:

Natalia, ale napisałam wyraźnie: jak nie chcecie kociarni, to nie składajcie projektu.
Nikt Was do tego nie nakłania.



nie no , jasne
dyskusja się wywiązała bo dziwiłaś się czemu poznańskie fundacje nie chcą sie skrzyknąć w tej sprawie to dziewczyny i ja wyśnianiamy

mam za to pytanie, bo ja w biurokracji gubię się totalnie
czy w powyższym projekcie mogą startować tylko organizacje czy także Pani iksińska która ma pomysł i czas na jakąś społeczną inicjatywę prozwierzęcą

drugie pytanie bo tez jestem zielona, jak się np wygra taki konkurs to na czym polega rozliczenie się z kasy? tzn rozumiem że należy przedstawić faktury za poniesione koszty a co z dalszą biurokracją? na kim to spoczywa i czy jest to duzo roboty i komplikacji ? :oops: :oops: :oops:

sory za denne pytania ale ja w papierologi jestem bardzo kiepska :oops: :oops: :oops: :oops:
NIE KUPUJ! Adoptuj

ObrazekObrazek

marinella

Avatar użytkownika
 
Posty: 18772
Od: Nie wrz 04, 2005 21:24
Lokalizacja: Poznań :)

Post » Pt sie 17, 2012 21:12 Re: Poznań Główny PKP| Lola odnaleziona !!! :-)))

mircea pisze:
marinella pisze:
mircea pisze:

Pozostaje też drugi wariant (bardziej optymistyczny): mamy 100 tys. zł i weterynarzy, którzy są ok.
100 tys. to jest ok. 1000 sterylek rocznie (uwzględniając ceny przetargowe, czyli hurtowe).
Czyli miesięcznie 83 sterylki.
Ile organizacji zajmuje się w Poznaniu sterylizacją kotów? 5? 7?
Czy każda z tych organizacji ma warunki na przetrzymanie min. 12 wysterylizowanych kotek miesięcznie?
Licząc oczywiście czysto statystycznie.

Pojawia się więc pytanie: czy organizacje są w stanie wysterylizować tysiąc kotów w ciągu roku?.


tutaj jest dostepne dla każdego sprawozdania Kp
http://kocipazur.org/index.php?id=1351
widać ile zostało zrobionych sterylek
agapy z tego co widzę robią ok 100, podobnie Animalia
ZIM też sporo ciacha http://zwierzetaimy.pl/category/o-funda ... -fundacji/

Odpowidając na Twoje pytanie, myślę że organizacje są w stanie tyle zrobić jeśli miałyby na to budżet i zamiast uszczuplac swoje na opłaty za kastracje przeznaczyć te środki na sprzęt, lokal czy inne potrzeby
Myślę że Fuesthatos prosząc o taką a nie inną kwotę nie wzięła sobie jej z kosmosu i przemyślała wszystkie opcje



Natalia, nie wiem, czy 100 tys. to jest wniosek Fuerstatos - nie dotarłam do wniosków, jedynie do sprawozdania końcowego.

Natomiast jeśli faktycznie fundacje są w stanie ciachnąć 1000 kotek rocznie, to super! Nie ma sprawy!
Ja Wam tylko próbuję pokazać, jak działa "system" - że jeśli kasa zostanie niewykorzystana i przepadnie, to na przyszłość też będzie trudniej o nią wnioskować.
Jeśli jesteście w stanie ciachnąć więcej kotek, to możecie przecież wnioskować o większą kwotę - tak samo, jak do każdej ze sterylek możecie dorzucić koszty leczenia i utrzymania kotki po zabiegu. - Jak to rozliczać, to już inna kwestia :roll:

Bo to jest znaczące zwiększenie sterylek - a w tym także obciążenia Was przetrzymywaniem tych kotek po zabiegu.


100 tys. jest na mój wniosek - wpisałam to w opinii do programu zapobiegania bezdomności (nazwa programu może być troszkę inna, ale nie o to teraz chodzi). Nie wiem jednak, czy tylko moim zdaniem się podparto.

W tym roku sterylki miejskie zaczęły się bodajże w marcu, skończyły się w maju. Było to 45 tys. zł. Czyli ok. 450 kotek. 1000 kotek w roku jest jak najbardziej realne. Dlatego pisałam o 100 tys. a nie o milion. Bo 1000 kotek jest realne do zrobienia rękoma, którymi dysponujemy. Poza tym tak naprawdę nikt nie wie, ile kotów w P-niu jest i ile ich trzeba wysterylizować. Moim argumentem było, że 1000 sterylek zmniejszy problem bezdomności. Bo zmniejszy. Ale czy całkowicie rozwiąże - nie wiem. Pewnie nie, bo ciągle ludzie przywożą koty do P-nia z okolicznych wiosek lub wywalają z domów.

Trzeba podkreślić, że sterylizacjami zajmują się nie tylko fundacje. Nie każda z tych kotek trafia do fundacji. Fundacje owszem, łapią, wożą na sterylki i przetrzymują po zabiegu. Ale sporo sterylizacji jest ogarniętych przez osoby prywatne, które dokarmiają koty na działkach, podwórkach i osiedlach. Fundacje wypożyczają klatki, czasami pomagają w łapankach i wydają talony (gdy są) lub finansują zabiegi. FKP posiada 22 klatki wystawowe, z których ponad połowa pracuje "w terenie".
Zdaje mi się jednak, że naczelnymi kastratorkami w P-niu są panie z Koła Miłośników Kotów na Piątkowie. Ostatnio płaciłam za 14 sterylizacji kotek i 9 kastracji kocurów, złapanych i zawiezionych na zabiegi przez te panie. Bodajże w ciągu niecałego miesiąca.

Zalety takiego systemu - koszty utrzymania tych kotów (karma, żwir) rozkładają się na wiele osób. Są to przecież koty miejskie, więc nikt nie ma żalu, że musi takiego kota przez tydzień karmić. Dla osób które ogarniają 1 czy nawet 3 koty nie jest to żaden koszt. Dla osób, które zajmują się tym w ilościach "hurtowych" koszt już jest, ale to te osoby dbają o załatwienie finansowania lub są w stanie to finansować z własnej kieszeni. Mało tego - bardzo często koszty odpchlenia czy dodatkowego leku dla tych kotów są pokrywane przez osoby prywatne, bo 15 zł to już nie jest dużo (w stosunku do ceny zabiegu). Kosztów pracy przy opiece, łapaniu czy wożeniu de weta praktycznie nie ma. Bo nikt pensji za to nie bierze.
Oczywiście podkreślałam w UM, że te dodatkowe koszty też są i że fajnie byłoby, gdyby Misto je pokryło, ale nawet wówczas, gdy teoretycznie mieliśmy 100 tys. miały być to pieniądze tylko na zabiegi.
Obrazek

fuerstathos

 
Posty: 1378
Od: Sob sty 24, 2004 17:53
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 17, 2012 21:20 Re: Poznań Główny PKP|Bardzo chora Hektorkowa :-( Szukamy po

Ja przez ostatni miesiąc zrobiłam 2 kocury i 5 kotek. A ile jest takich pojedynczych osób to co ja :?: Spokojnie te 1000 sterylek byłoby wykorzystane.
Obrazek

itaka

 
Posty: 3482
Od: Sob maja 29, 2010 14:43
Lokalizacja: Poznań/Lublin

Post » Pt sie 17, 2012 22:12 Re: Poznań Główny PKP|Bardzo chora Hektorkowa :-( Szukamy po

marinella pisze:mam za to pytanie, bo ja w biurokracji gubię się totalnie
czy w powyższym projekcie mogą startować tylko organizacje czy także Pani iksińska która ma pomysł i czas na jakąś społeczną inicjatywę prozwierzęcą

drugie pytanie bo tez jestem zielona, jak się np wygra taki konkurs to na czym polega rozliczenie się z kasy? tzn rozumiem że należy przedstawić faktury za poniesione koszty a co z dalszą biurokracją? na kim to spoczywa i czy jest to duzo roboty i komplikacji ? :oops: :oops: :oops:

sory za denne pytania ale ja w papierologi jestem bardzo kiepska :oops: :oops: :oops: :oops:


http://www.poznan.pl/mim/main/poznanski ... 23652.html

Propozycję projektu do zrealizowania w ramach budżetu obywatelskiego może zgłosić: każdy mieszkaniec Poznania, każdy z Radnych Miasta Poznania, instytucje publiczne i organizacje pozarządowe działające na terenie miasta Poznania.
Obrazek

fuerstathos

 
Posty: 1378
Od: Sob sty 24, 2004 17:53
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 17, 2012 22:27 Re: Poznań Główny PKP|Bardzo chora Hektorkowa :-( Szukamy po

super to pozwolę sobie zgłosić jedną :) :ok:
NIE KUPUJ! Adoptuj

ObrazekObrazek

marinella

Avatar użytkownika
 
Posty: 18772
Od: Nie wrz 04, 2005 21:24
Lokalizacja: Poznań :)

Post » Nie sie 19, 2012 16:44 Re: Poznań Główny PKP|Bardzo chora Hektorkowa :-( Szukamy po

Czy może mi ktoś powiedzieć w którym dokładnie miejscu na Składowej są te koty?
Ostatnio słyszałam mało przyjemne rzeczy nt kotów tam przebywających i zastanawiam się czy chodzi o Waszych podopiecznych.

Wyga

 
Posty: 1451
Od: Sob lip 28, 2012 11:41
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sie 19, 2012 20:56 Re: Poznań Główny PKP|Bardzo chora Hektorkowa :-( Szukamy po

Na Skladowej 6 doroslych i 6 maluchow. Wszystkie bardzo glodne, w miskach pustki. Jak podjechalam i wysiadlam z samochodu zawolalam kici kici to 4 maluchy wybiegly z krzakow natychmiast. Piekne sa te maluszki ehhhh

Na PKP w sumie 9 sztuk


Wyga a co to za nieprzyjemne wiadomosci na temat kociakow ze Skladowej ?

LunaKlara

 
Posty: 995
Od: Czw paź 20, 2011 22:06
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sie 19, 2012 22:26 Re: Poznań Główny PKP|Bardzo chora Hektorkowa :-( Szukamy po

Nie wiem ile jest w tym prawdy, ale obiło mi się o uszy, że ludzie tam chcą trutki rozkładać.. Może to tylko wyssane z palca bzdury jednak wolę Was uprzedzić...

Wyga

 
Posty: 1451
Od: Sob lip 28, 2012 11:41
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 20, 2012 9:09 Re: Poznań Główny PKP|Bardzo chora Hektorkowa :-( Szukamy po

Wyga pisze:Nie wiem ile jest w tym prawdy, ale obiło mi się o uszy, że ludzie tam chcą trutki rozkładać.. Może to tylko wyssane z palca bzdury jednak wolę Was uprzedzić...


A od kogo obiło Ci się to o uszy :?: Zajmujemy się tymi kotami kilka lat i jeśli ktoś ma takie wieści to chcielibyśmy wiedzieć o kogo chodzi.
Ludzie nie zdają sobie sprawy, że jeśli "zlikwidują" jakieś koty to na ich miejsce przyjdą inne :!: Natura nie lubi pustki.
Obrazek

itaka

 
Posty: 3482
Od: Sob maja 29, 2010 14:43
Lokalizacja: Poznań/Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 342 gości