"Dośćmam" czyli NARZEKANIOWO tylko o kotach ]:P

Mój stary kot wychodząc z kuwety,wysypuje pokazną ilość żwirku.Kotka przybiega aby z rozkoszą się w tym wytarzać!!!!(dobrze że mam świra na punkcie czystośći kuwety!)

dune pisze:ale ja mam mądre te koty....

A co Ty imputujesz naszym kotom ... :mrgreen:

katarzyna1207 pisze:
dune pisze:ale ja mam mądre te koty....

A co Ty imputujesz naszym kotom ...

Ależ gdzieżbym śmiała imputować

mnie tylko zachwyca jakie moje mądre bo je obserwuję
i dlatego sie zachwycam na bieząco...

A co mi tam...podpadnę
moje koty najmądrzejsze som :mrgreen:

kotka doroty pisze:Drapak jest do bycia Za to kanapa i szafka z szufladami to jest dopiero sprzęt do drapania,full wypas normalnie

U mnie do drapania służy ścianka gipsowa dzieląca przedpokój i kuchnię.... Jakby mi nie było wstyd, to bym Wam zdjęcie tego co z niej zostało wrzuciła! :mrgreen:

Hmmm... gdyby to pisały moje koty, to pewnie byłyby z siebie niesłychanie dumne....
A drapak... wisi na tejże ściance - bo myślałam, że jak powieszę tam, to już drapać nie będą! O! Święta naiwności!!! Jak człowiek stary, taki głupi! Na co im drapak, jak tapeta jest i gips taki mięciutki... Co se będą o jakiś pospolity drapak szanowne szpony ostrzyć??? A że każdy nowy gość litościwie i taktownie usiłuje nie patrzeć na tą ściankę, to chyba o czymś świadczy...
Kiedyś wywalę te trzy złośliwe kocice na zbite pychole! :twisted:

Ło jeju... najmłodsza wlazła mi na kolana, przytuliła się i mruczy... przyjdzie mi wszystko odszczekać... :ryk:

P.S.
Strzaszliwie jest potrzebny taki wątek!! :lol:

Kornish pisze: bo myślałam, że jak powieszę tam, to już drapać nie będą! O! Święta naiwności!!! Jak człowiek stary, taki głupi!

Też naiwnie myślałam, że jak postawię kuwetę tam gdzie mi leją, to będą lały w kuwetę ... :roll:

Potem zastosowałam radę doświadczonego hodowcy ... postawiłam miski ... bo kot podobno :ryk:

nie naszczy w pobliżu żarełka ... Ukoronowaniem bezzasadności tejże teorii w przypadku moich padalców było naszczanie do miski z wodą ... :evil:

O matko kochana :strach:

Chociaż ja akurat oduczyłam małego Pucusia walić klocki przy kuchence.
Do miski jakoś mu się nie widziało :wink:

Kornish pisze:U mnie do drapania służy ścianka gipsowa dzieląca przedpokój i kuchnię.... Jakby mi nie było wstyd, to bym Wam zdjęcie tego co z niej zostało wrzuciła!
H

Widac jestem bezwstydna

Moja Tasmania (czarna jak smoła) kocha rzucać się z impetem w śmieci, kurz i paprochy, które pieczołowicie chwilę wcześniej zmiotłam w kupkę i nie zdązyłam ich jeszcze zabrać. Zabawa nie byłaby w pełno satysfakcjonująca, gdyby jeszcze się dodatkowo w tym dziadostwie nie wytarzała :twisted:

Nie chce mi się cytować wszystkich postów o drapakach... ale moje dwa drapaki, w tym jeden full wypasiony, też służą głównie do dekoracji. Nie czepiałabym się, bo w ogrodzie jako drapaki służą sosny - widać to po nich, obdrapane zdrowo - ale koteckom jeszcze mało. Kanapa i fotele też muszą być koteckom pożyteczne, nie? A nie, żeby tak bez sensu stały.

Megana pisze:Nie chce mi się cytować wszystkich postów o drapakach... ale moje dwa drapaki, w tym jeden full wypasiony, też służą głównie do dekoracji. Nie czepiałabym się, bo w ogrodzie jako drapaki służą sosny - widać to po nich, obdrapane zdrowo - ale koteckom jeszcze mało. Kanapa i fotele też muszą być koteckom pożyteczne, nie? A nie, żeby tak bez sensu stały.

kupiłam fotel typu finka bo drapał w każdych boczki tapicerowane więc pomyślałam bez boczków nie podrapiesz, a guzik włazi na fotel i drapie górę siedziska bo co stale jedna tapicerka nudne nie? kanapę jakoś odpuszczać mi oszczędził fotel sprawia mu większa frajdę :evil:

ciekawość mnie zjada kiedy Komandos dobierze się do nowych framug i ścian :lol:

a ja kupiłam gumową elegancką podkładkę pod michy...oczywiście wszystko co w misce jest wynoszone i zjadane poza podkładką a podkładka...no cóż...

Uploaded with ImageShack.us

a ja szoruję szmatą jak goopia :roll:

Dziś rano wyczyściłam kuwetę, nasypałam żwirku, postawiłam.
Kotfór wlazł, zrobił swoje i wyłażąc przechylił kuwetę.
Połowa żwiru na podłodze :twisted:

a ja odkryłam...Mietek dziś sikał...z szafy :roll:

dobrze, że nie było tego wiele i nie nasikał na dobra wszelakie i wszystko trafiło na wykładzinę...co mu do łba strzeliło :evil:

Olał wszystko z góry ciepłym moczem :mrgreen:

A ja jeszcze nie odkryłam żadnych nowych "ekscesów" po nocy ... i zaczynam się bać ... :strach:

bo to nienormalne przecież ... żeby tak nic?

"Dośćmam" czyli NARZEKANIOWO tylko o kotach ]:P

Kto przegląda forum