
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kasia90 pisze:Dziewczyny są jakieś kociaki do adopcji z Poznania?
moorland pisze:No ale my mamy kociaki u nas, a to musi byc kocurek?
moorland pisze:A i nasze kotki wychodzą zaszczepione od nas. Koty w piwniczce są tez testowane na FelV/FIV (Jagoda nie jest bo jest za mała jeszcze ale inne są negatywne)
itaka pisze:Szukam pilnie DT dla kota. Pokryję koszty utrzymania.Jestem tak zdruzgotana, że nie wiem od czego zacząć.
Jedno z osiedli domków jednorodzinnych w Poznaniu. Godzina 4 w nocy. Nad miastem burza, słyszę przeraźliwe miauczenie. Patrzę przez okno a tam siedzi przerażony kot. Wyszłam na dwór posiedziałam z nim do 6 rano. Burza przeszła wyszło słońce, dałam mu jedzenie i wodę. Zostawiłam na dworze w nadziei, że wróci skąd przyszedł. Ale niestety siedział tak dale. Obserwowałam go uważnie przez okno. Nagle patrzę wychodzi mój sąsiad i przegania go (kot był na jego posesji), pobiegłam na dwór ale zanim zdążyłam wyjść on polał KOTA gorącą wodąByłam w szoku, zaczęło się wyzywanie i nie będę ukrywać nerwy mi puściły. Wzięłam kota pod pachę i poszłam do domu. Kotu na szczęście nic się nie stało.
Kot nie może u mnie zostać. Nie mogę mu dać DT. Nie wiem co mam z nim zrobić. Nie sądziłam, że kiedyś będę w takiej sytuacji
Błagam o jakiś kąt dla niego. Jak wystawię go na dwór to sąsiad go zabije. Niestety nie mam wyboru albo znajdę mu DT albo zawiozę do schroniska.
Kot jest bardzo miziasty, ciągle mruczy i ociera się. Lgnie się do każdego człowieka i właśnie przez to wiem, że nie da sobie rady.
Kot jest u mnie na razie. Niestety zostać nie może. Jak czegoś nie znajdę to będę musiała go odwieźć do schronu.
Szukam dla niego DT(zapewnię karmę). Albo znacie może jakiś hotel dla kotów w poznaniu![]()
Jak czegoś nie znajdę to będę musiała go odwieźć do schronu.
Polanka pisze:itaka pisze:Szukam pilnie DT dla kota. Pokryję koszty utrzymania.Jestem tak zdruzgotana, że nie wiem od czego zacząć.
Jedno z osiedli domków jednorodzinnych w Poznaniu. Godzina 4 w nocy. Nad miastem burza, słyszę przeraźliwe miauczenie. Patrzę przez okno a tam siedzi przerażony kot. Wyszłam na dwór posiedziałam z nim do 6 rano. Burza przeszła wyszło słońce, dałam mu jedzenie i wodę. Zostawiłam na dworze w nadziei, że wróci skąd przyszedł. Ale niestety siedział tak dale. Obserwowałam go uważnie przez okno. Nagle patrzę wychodzi mój sąsiad i przegania go (kot był na jego posesji), pobiegłam na dwór ale zanim zdążyłam wyjść on polał KOTA gorącą wodąByłam w szoku, zaczęło się wyzywanie i nie będę ukrywać nerwy mi puściły. Wzięłam kota pod pachę i poszłam do domu. Kotu na szczęście nic się nie stało.
Kot nie może u mnie zostać. Nie mogę mu dać DT. Nie wiem co mam z nim zrobić. Nie sądziłam, że kiedyś będę w takiej sytuacji
Błagam o jakiś kąt dla niego. Jak wystawię go na dwór to sąsiad go zabije. Niestety nie mam wyboru albo znajdę mu DT albo zawiozę do schroniska.
Kot jest bardzo miziasty, ciągle mruczy i ociera się. Lgnie się do każdego człowieka i właśnie przez to wiem, że nie da sobie rady.
Kot jest u mnie na razie. Niestety zostać nie może. Jak czegoś nie znajdę to będę musiała go odwieźć do schronu.
Szukam dla niego DT(zapewnię karmę). Albo znacie może jakiś hotel dla kotów w poznaniu![]()
Jak czegoś nie znajdę to będę musiała go odwieźć do schronu.
Śliczności! Mam nadzieję, że uda się mu coś znaleźć. Gdyby trafił do poznańskiego schronu, nie byłby to jakiś totalny dramat. Nasza kociarnia nie prezentuje się najgorzej, czasem są tam tylko 3-4 koty,cały wybieg i pomieszczenie mają dla siebie. Nie wiem tylko czy schronisko przyjmuje koty skoro na stanie mają tylko kilka.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 50 gości