Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 03, 2009 6:20 Re: Nasze białaczkowce cz. 2 - z białaczką zakaźną można żyć

CoToMa, bardzo mi przykro :cry:
Mikołajku, brykaj szczęśliwy za TM [']

Za pozostałe kociaki mocne :ok:
Beta glukan to dobry pomysł.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt wrz 04, 2009 22:35 Re: Nasze białaczkowce cz. 2 - z białaczką zakaźną można żyć

Witam
W poniedziałek mam rozcieńczanie 'darowanego, za Free' leku.. może mi ktoś przesłać schemat na Roferon-A 3 ml na pW w czym i jak, bo nie wiem, co wyjdzie w gabinecie (uprzedzałam, że chcę choć na jednego więcej).. jakby co, rozcieńczyłabym w domu i może jakiś jeszcze kot by skorzystał.. jak nie, to biorę to na Siebie.. ale wolę tak, niż wyrzucić.. ile leczenie białaczki kosztuje, każdy tu wie..
Pozdrawiam.
lesna
 

Post » Sob wrz 05, 2009 12:27 Re: Nasze białaczkowce cz. 2 - z białaczką zakaźną można żyć

Szukam informacji, czy koty FeLV+ miewają leukocytozę połączoną z silną limfocytozą. Z ostatnich kilku godzin przekopywania wynika, że przy FeLV wyst. zwykle neutrofilia, limfocytoza raczej nie. Czy może zdażają się takie przypadki? Jeśli nie, czy wobec tego jest sens wykonywania testów FeLV u kota z leukocytozą i limfocytozą łącznie?

Konkretnie poszukje mozliwych przyczyn i zwiazków z obrazem morfologicznym i stanem mojego kocurka.
Znalazłem informację, że limfocytoza jest charakterystyczna dla przewleklej białaczki limfatycznej.
PBL ma więcej punktów wspólnych z nieziarniczymi chłoniakami.
Jednym z chłoniaków nieziarniczych jest szpiczak mnogi z objawami:

- niedokrwistość
- hiperkalcemia
- nawracające zakażenia układu moczowego i oddechowego
- objawy niewydolności nerek

Dołączjąc do tego limfocytozę, wszystkie klocki wskakują na swoje miejsce, co mi się nie podoba okrutnie.
Jakimi badaniami mogę szpiczaka/PBL wykluczyć?

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto wrz 08, 2009 19:11 Re: Nasze białaczkowce cz. 2 - z białaczką zakaźną można żyć

Dzięki dziewczyny :wink:
W sobotę będę miała Interferon ludzki od Anity5 :) Dziękuję Anitko
Ja się boje że coś mi nie wyjdzie nie chce kocurka skrzywdzić.
Ale będe wdzięczna za rady co dalej.
Czy sam interferon ludzki podawać czy jeszcze coś.
Na razie bierze Imunodoll i oczka przemywam nagietkiem już mu nie ropieją, ale brudne ma łapkami sobie zaciera. i jeszcze czy interferon ludzki nie niszczy nerek i wątroby.
Wprawdzie ma powiększone trochę ale lekarz mówi żeby sie nie martwić tym. miał mocznik trochę powiększony i niski poziom leukocytów i erytrocytów. Waży 2 350g.Ładnie je chociaż jest wybredny i pije dużo.
ObrazekObrazek

rene010

 
Posty: 1064
Od: Pt cze 05, 2009 22:06
Lokalizacja: Przeworsk

Post » Wto wrz 08, 2009 19:35 Re: Nasze białaczkowce cz. 2 - z białaczką zakaźną można żyć

Dziękuję milenap :wink: :wink: oczywiście teraz muszę się zabezpieczyć bo mi wyszedł jeszcze jeden białaczkowiec. :cry: . Liczę że mi troszkę pomożecie :cry: i doradzicie. Kilka lat temu musiałam uspać kotki z białaczką miałam miot 4 kociaki z ulicy wzięte kilka tyg miały. po roku zmarły na białaczkę. U mnie jest zadupie za przeproszeniem lekarz mi radził uspać na pytanie czy są jakieś środki lekarstwa mówił że nie. Zawsze mówi nie warto leczyć i w koszty sie wdawać. Dziś chodzę do innego lekarza 50 km dalej ma sprzęt potrzebny do badania i stara się pomóc.
ObrazekObrazek

rene010

 
Posty: 1064
Od: Pt cze 05, 2009 22:06
Lokalizacja: Przeworsk

Post » Wto wrz 08, 2009 20:17 Re: Nasze białaczkowce cz. 2 - z białaczką zakaźną można żyć

Pcimolki, FeLV to nie koniecznie leukocytoza, ja mam już trzeciego białaczkowca z leukopenią. A jednego tylko do tej pory miałam z leukocytozą.

Co do limfocytów, to kojarzę, ze Nocka ['] Galli miała bardzo wysoki poziom limfocytów (nie chce strzelać konkretnej liczby), organizm walczył z wirusem, którego zresztą walczył.

Co do białaczki limfatycznej, to chyba oprócz badań krwi i ich interpretacji pozostaje jedynie badanie szpiku?

Rene, a jakie wyniki miał kotek? mocznik mocno podwyzszony?
A morfologia jak wygląda? jak możesz to wpisz wyniki. Bardzo wazną kwestią jest niedpuszczenie do anemii, moze potrzebna jest suplementacja zelaza albo wit. B12?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Wto wrz 08, 2009 20:42 Re: Nasze białaczkowce cz. 2 - z białaczką zakaźną można żyć

Milenap. Ojej wyniki zostały u lekarza. Wiem tylko że lekarz powiedział że niema 1/3 kota już Morfologia jest zła po prostu. Na początku niechciał robić morfologi bo kotek jadł mi troszkę rano nie zauważyłam i przekąsił to i owo. Ale mówię mu że ma blade dziąsła strasznie. Więc zrobiliśmy biochemie , morfologie, prześwietlenie , i ten test nieszczęsny na białaczkę.

Biochemia - Kreatynina w normie , - Mocznik podwyższony niedużo
Morfologia - bardzo kiepska wiem że limfocytów mało i erytrocytów mało bardzo mało było. Lekarz nie był zachwycony mówił że niema 1/3 kota już. Od razu powiedział białaczka.
Prześwietlenie - nie wykazało zmian guzowatych , nieznacznie powiększona wątroba i nerki,
test- robiłam jeden wyszedł pozytywnie.

Kotek ma apetyt, widzę że przytył dostaję karmę z Royala.
Dziąsełka dziś mu oglądałam zaróżowiły się.
Oczy przestały łzawić ale ma nalot biały na rogówce podobno po Interferonie oczka sie wyleczą- miał Heperowirusa czy jak to sie nazywa.

Dostał antybiotyk który działa 2 tyg jest troche drogi ale opłacało sie. Widać poprawę w oczkach.

Kotek jest osowiały trochę śpi cały czas albo je albo sie myję
ObrazekObrazek

rene010

 
Posty: 1064
Od: Pt cze 05, 2009 22:06
Lokalizacja: Przeworsk

Post » Wto wrz 08, 2009 20:43 Re: Nasze białaczkowce cz. 2 - z białaczką zakaźną można żyć

Milenap. Ojej wyniki zostały u lekarza. Wiem tylko że lekarz powiedział że niema 1/3 kota już Morfologia jest zła po prostu. Na początku niechciał robić morfologi bo kotek jadł mi troszkę rano nie zauważyłam i przekąsił to i owo. Ale mówię mu że ma blade dziąsła strasznie. Więc zrobiliśmy biochemie , morfologie, prześwietlenie , i ten test nieszczęsny na białaczkę.

Biochemia - Kreatynina w normie , - Mocznik podwyższony niedużo
Morfologia - bardzo kiepska wiem że limfocytów mało i erytrocytów mało bardzo mało było. Lekarz nie był zachwycony mówił że niema 1/3 kota już. Od razu powiedział białaczka.
Prześwietlenie - nie wykazało zmian guzowatych , nieznacznie powiększona wątroba i nerki,
test- robiłam jeden wyszedł pozytywnie.

Kotek ma apetyt, widzę że przytył dostaję karmę z Royala.
Dziąsełka dziś mu oglądałam zaróżowiły się.
Oczy przestały łzawić ale ma nalot biały na rogówce podobno po Interferonie oczka sie wyleczą- miał Heperowirusa czy jak to sie nazywa.

Dostał antybiotyk który działa 2 tyg jest troche drogi ale opłacało sie. Widać poprawę w oczkach.

Kotek jest osowiały trochę śpi cały czas albo je albo sie myję
ObrazekObrazek

rene010

 
Posty: 1064
Od: Pt cze 05, 2009 22:06
Lokalizacja: Przeworsk

Post » Wto wrz 08, 2009 20:47 Re: Nasze białaczkowce cz. 2 - z białaczką zakaźną można żyć

Rene, weź te wyniki koniecznie, bo takie określenia, ze nie ma 1/3 kota...no wiesz, mało to profesjonalne :wink:
Albo niech Ci wet poda przez telefon, mailem wyśle.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Wto wrz 08, 2009 21:21 Re: Nasze białaczkowce cz. 2 - z białaczką zakaźną można żyć

milenap pisze:Pcimolki, FeLV to nie koniecznie leukocytoza, ja mam już trzeciego białaczkowca z leukopenią. A jednego tylko do tej pory miałam z leukocytozą.

Wiem, ale nie rozważałem tego przypadku.

milenap pisze:Co do limfocytów, to kojarzę, ze Nocka ['] Galli miała bardzo wysoki poziom limfocytów (nie chce strzelać konkretnej liczby), organizm walczył z wirusem, którego zresztą walczył.

Co do białaczki limfatycznej, to chyba oprócz badań krwi i ich interpretacji pozostaje jedynie badanie szpiku?
...

Interpretacja jest taka, że pozytywna reakcja na antybiotyk czyni tą teorię prawdopodobną mniej, więc wnioskuję, że brnąć w kierunku PBL nie ma sensu, jak również wykluczanie FeLV mija się z celem. Mamy do czynienia z infekcją bakteryjną, a ja niepotrzebnie szukam dziury w całym.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 10, 2009 23:51 Re: Nasze białaczkowce cz. 2 - z białaczką zakaźną można żyć

Wróciłam dziś z lasu, po urlopie i nadrabiam zaległości.
Rene010, przepraszam za brak odpowiedzi na PW, nie było mnie po prostu, ale widzę, że dziewczyny pomogły :D

Jeśli chodzi o dawkowanie interferonu, to standardowy schemat to 30 jednostek dziennie w układzie dni podawania/7 dni przerwy. I tak przez długi, długi czas. Od jakiegoś czasu stosuje się też podawanie 100 jednostek dziennie w tym samym układzie. Okazało się bowiem, że zwiększenie dawki do 100 jednostek nie powoduje większego wytwarzania przeciwciał w porównaniu do mniejszej dawki. A jednak 100 jednostek ma szansę zadziałać szybciej niż 30. Zawsze jednak lepiej zacząć od dawki mniejszej, żeby sprawdzić reakcję kota, bo może zdarzyć się silniejsza reakcja na interferon ludzki (choć zdarza się to bardzo rzadko).

CoToMa - bardzo mi przykro z powodu Mikołajka ['] ['] ['] Wyobrażam sobie, jak było i jest Ci ciężko :(

PcimOlki - poziom leukocytów i limfocytów u kota białaczkowego zależy od przebiegu choroby. Jeśli wirus "uderza" w odporność, na ogól w dół lecą leukocyty, nawet jeśli limfocyty są w normie, choć te też mogą spaść. Jeśli wirus powoduje białaczkę, to leukocyty pójdą w górę i nastąpią przesunięcia w rozmazie. Przy chłoniakach obraz morfologii będzie charakterystyczny dla chłoniaków, natomiast niekoniecznie będzie wskazywał na samą białaczkę.
Lekka leukocytoza z limfocytozą mogą być natomiast charakterystyczne dla sytuacji, gdy organizm kota podejmuje walkę z wirusem. Podniesione leukocyty będą świadczyły o infekcji, a podniesione limfocyty wskażą, że może to być infekcja wirusowa. Również leukocyty w normie z wywindowanymi limfocytami mogą wskazać, że organizm walczy z wirusem. Przy zakażeniu białaczką istnieje duże prawdopodobieństwo, że kot walczy właśnie z tym wirusem, choć oczywiście pewności nie ma, bo wirusów, z którymi może walczyć kot, jest dużo. W określeniu, czy to walka z wirusem białaczki pomaga oczywiście wnikliwa analiza stanu kota, objawów itp., pozwalająca na wyeliminowanie innych możliwości. Działa to również w drugą stronę. Jeśli parametry morfologii wskazują, że białaczka wirusowa może być jakąś opcją, to najlepiej spróbować tę chorobę wyeliminować, co jest dość łatwe, bo wystarczy w pierwszej kolejności zrobić test białaczkowy, np. przy pobieraniu krwi na morfologię. Oczywiście, testy ELISA doskonałe nie są, ale jednak dają pewne możliwości diagnostyczne, zwłaszcza jeśli przeprowadzi się je z należytą starannością.

milenap pisze:Co do limfocytów, to kojarzę, ze Nocka ['] Galli miała bardzo wysoki poziom limfocytów (nie chce strzelać konkretnej liczby), organizm walczył z wirusem, którego zresztą walczył.

Tak było u Ochci ;)
Leukocyty chyba w normie (nie pamiętam dokładnie, a nie mam jak teraz zagrzebać w wynikach, bo mam kota na kolanach) i wywindowane limfocyty (chyba koło 80%). Wyniki były konsultowane u onkologa (podejrzenie zaburzeń pracy szpiku). Po analizie wyników morfologii i rozmazu oraz obejrzeniu kota onkolog stwierdził, że szpik jest ok, natomiast najprawdopodobniej to walka z wirusem białaczki. Ochcia dostała interferon ludzki oraz Lydium i zalecenie morfologii po określonym czasie. Limfocyty spadły do bodajże 56%, test wyszedł ujemny. Gdy miała tak wysokie limfocyty, była najprawdopodobniej w pierwszej fazie infekcji, gdy są duże szanse na zwalczenie wirusa.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 11, 2009 12:39 Re: Nasze białaczkowce cz. 2 - z białaczką zakaźną można żyć

Gallo - mnie interesuje ściśle określona rzecz - odpowiedź na antybiotyk. Jako ignorant domniemam, iż w przypadku infekcji wirusowej, odpowiedź nie nastąpi. W przeciwieństwie do infekcji bakteryjnej.
Jego Majestat, biała jego mać, był łaskaw pięknie odpowiedzieć, w parametrach krwi, na podawanie antybiotyku. Czy w związku z tym mogę założyć, że FeLV jest raczej mało prawdopodobny?

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 11, 2009 13:01 Re: Nasze białaczkowce cz. 2 - z białaczką zakaźną można żyć

PcimOlki pisze:Jego Majestat, biała jego mać, był łaskaw pięknie odpowiedzieć, w parametrach krwi, na podawanie antybiotyku. Czy w związku z tym mogę założyć, że FeLV jest raczej mało prawdopodobny?

Tak, jak Ci napisałam, wyniki badań krwi nie dadzą jednoznacznej odpowiedzi na to, czy kot ma białaczkę zakaźną czy nie, bo tak naprawdę nie ma parametrów rozmazu czy morfologii, które w 100% mogą świadczyć o tej chorobie. A to dlatego, że białaczka może mieć różny przebieg i wyniki będą odpowiadać schorzeniu, które u danego kota wystąpi. Z drugiej strony określone wartości mogą występować u kota, który białaczki nie ma. Jedyne co, to przy np. obniżonych leukocytach można bardziej podejrzewać działalność tego wirusa. Ale i tak odpowiedzi dostarczają testy.
W związku z tym nikt nie opowie Ci, czy reakcja kota na antybiotyk (również na poziomie antybiotyków) oznacza, że kot białaczki na pewno nie ma. Możliwe, że nie ma.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 11, 2009 13:23 Re: Nasze białaczkowce cz. 2 - z białaczką zakaźną można żyć

galla pisze:
PcimOlki pisze:Jego Majestat, biała jego mać, był łaskaw pięknie odpowiedzieć, w parametrach krwi, na podawanie antybiotyku. Czy w związku z tym mogę założyć, że FeLV jest raczej mało prawdopodobny?

Tak, jak Ci napisałam, wyniki badań krwi nie dadzą jednoznacznej odpowiedzi na to, czy kot ma białaczkę zakaźną czy nie, bo tak naprawdę nie ma parametrów rozmazu czy morfologii, które w 100% mogą świadczyć o tej chorobie. A to dlatego, że białaczka może mieć różny przebieg i wyniki będą odpowiadać schorzeniu, które u danego kota wystąpi. Z drugiej strony określone wartości mogą występować u kota, który białaczki nie ma. Jedyne co, to przy np. obniżonych leukocytach można bardziej podejrzewać działalność tego wirusa. Ale i tak odpowiedzi dostarczają testy.
W związku z tym nikt nie opowie Ci, czy reakcja kota na antybiotyk (również na poziomie antybiotyków) oznacza, że kot białaczki na pewno nie ma. Możliwe, że nie ma.

Ok, będę uparty - prawdopodobnie nie ma. :)

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 11, 2009 13:29 Re: Nasze białaczkowce cz. 2 - z białaczką zakaźną można żyć

PcimOlki pisze:Ok, będę uparty - prawdopodobnie nie ma. :)

PcimOlki - to jest Twój kot i generalnie Twoja sprawa.
Ja się na pewno nie będę napinać.
Napisałam Ci, jakie są możliwości i wszystko w tym temacie jak dla mnie :)
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 12 gości