estre pisze:Zobaczymy.
Może on bez powodu nie jest agresywny, może mu coś dolega.
Może przydałoby mu się badanie krwi?
No i kołtuny ma straszne - Miuti proponowała, że może pomóc je wyciąć.
Uciekam. Odezwe się późnym wieczorem.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
estre pisze:Zobaczymy.
Może on bez powodu nie jest agresywny, może mu coś dolega.
mrr pisze:Wieczorem widzę, że Filemon jest już spokojniejszy - złości się, ale nie natychmiast jak tylko ktoś wejdzie do kuchni. Na koty reaguje bardziej emocjonalnie niż na ludzi.
I jest bardzo smutny.
U mnie siedziałby w klatce dopóki nie wiedziałabym, że mogę go spokojnie wziąć na ręce i przenieść, kiedy chcę. A na razie to niemożliwe.
Pieczarka, napisać Ci pw, kiedy jestem jutro w domu?
Czy chcesz, żeby Ci Filemona przywieźć (nie wiem gdzie i kiedy)?
Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, Google [Bot] i 410 gości