Lilithian pisze:moim skromnym zdaniem dom na razie nie wchodzi w gre. ona codziennie dostaje kroplówki, zastrzyki, jest badana kilka razy dziennie, dogrzewana. nie można jej wozić na kroplówki bo jest za słaba. i nie je żadnej karmy...nawet babycat. Naprawde jest z nią źle

genowefa pisze:Ale to nie może być domek byle jaki. Tak jak pisze KaśkaGM, przyszły domek musi wiedzieć z czym będzie wiązała się opieka nad kotem i musi mieć czas na intensywną opiekę nad kotem. Najlepiej doświadczony domek.
KaśkaGM pisze:Dziewczyny - zapomnijcie o podawaniu karm dla kociąt ... Z tego nic dobrego nie będzie .... Już lepiej troszke ugotowanego mięska z kury z dodatkiem Ipakitine - poza tym przez krótki czas mozna kota niejako przetrzymać na "kroplówkowym jedzeniu" ....
Jeśli chodzi o stan Elfika - to moze być reakcja na erytropoetyne .... Czasem to ma miejsce .... Jakiego rzędu jest to anemia, że zdecydowano się na podanie EPO ??
Po przeczytaniu kilku historii o SGGW mam mieszane uczucia co do tej przyuczelnianej kliniki .... Trzeba ich mocno pilnować .....
No właśnie, kto w szpitalu ugotuje kuraczaka dla Elficzka... Nie gniewaj się Lilithian, ale ja uważam, że domowa opieka byłaby dla Elfika zdecydowanie lepsza. Szpital jest lepszy niż schronisko, ale nic nie zastąpi domu. Oczywiście tak jak pisze Genowefa, to musi mądry, doświadczony domek, który poradzi sobie z codziennymi kroplówkami, dogrzewaniem i całą resztą. Wiem, że takie domki na forum są, wiem jednak również, że wszystkie są maksymalnie zakocone... Mimo wszystko mam nadzieję, że ktoś uratuje Elfika...
Anemia jest podobno bardzo poważna, nie znam się na tym, muszę wierzyć lekarzom. Rozważano również przetoczenie krwi, ale erytropoetyna miała być skuteczniejsza. Uzgodniłam, że jeżeli będzie zagrożenie życia mają robić wszystko, aby ratować kicię...
genowefa pisze:puss jesteś aniołem, ale niestety ja nim nie jestem.
Jesteś. Każdy pomaga tak jak może i każda pomoc jest niezmiernie ważna.
Pomimo tego co napisałam powyżej mam ogromne wyrzuty, że nie mogę zrobić więcej