Jak wszystkim trudno mi znaleźć słowa. To bardzo trudne chwile. Jak pisze Słonko - granicą jest duży ból. Uśpiłam parę lat temu moją sunię, miała niewydolność nerek, w pewnym momencie nie miałam wątpliwości, że zaczyna bardzo cierpieć, przepłakała noc, weterynrz potwierdził, wiedziałam, że to napewno już czas, a może nawet zlekka za późno. Babunia umarła sama, ale w jej wypadku nie było silnych bólów tylko powoli zapadała w śpiączkę, weterynarze (paru) to potwierdzali. Dlatego do końca walczyliśmy. W przeciwnym wypadku też pomogłabym jej odejść.
Jestem z Tobą całym sercem. Przytulam.