koty z łódzkiego schroniska czekają, Malibu ma dom:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 05, 2005 22:44

Tak to prawda, takie wiadomosci podtrzymuja czlowieka na duchu.

Trzymam kciuki za szybka przyjazn z kuweta

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sty 05, 2005 23:05

Bigmilka pisze:Guciowa mamo ale ja mam w drzwiach od łazienki wyjętą kratkę, bo nasza poprzednia kocica miała pod wanną kuwetkę i w ten sposób wchodziła sobie do łazienki kiedy chciała, tak więc zanoszenie go tam kończy się tylko tym, że przejdzie się po piaseczku ale nie robi nic i wraca do naszej sypialni na łóżko :) Mam tylko nadzieję, że zapamiętał już gdzie jest jego kibelek :wink:


Nie wiem co uzywaja w lodzkim schronisku jako 'wklad' do kuwety ale mysle,ze to samo co w wiekszosci schronisk-pociete w paski gazety lub zdobyte trociny lub poprostu wykladaja gazetami :?
Takze piasek moze byc dla niego rzecza juz zapomniana.

Moj Antos, jak przyszedl ze schroniska tez nam 'poznaczyl' wszystkie lozka biedak :( a byl w schronisku trzy miesiace az lub.....tylko. :(

Ja jednak Antosia systematycznie, po spaniu szczegolnie, zanosilam do kuwety. I rowniez obserwowalam pilnie tez- jak przymierzal sie gdzies podejrzanie, to do kuwety zanosilam.
Koty w schroniskach tez niestety obsikuja i legowiska wiec biedak nie wiedzial, ze w domu nie wszyskie legowiska mozna obsikiwac 8)

Poza tym stres,stres i ta choroba przeciez :(

Takze musisz go troche pilnowac i moze na poczatek wypelnic kuwete tym co uzywano w schronisku. A za pare dni zacznij do tego wprowadzac benka, dzien po dniu, coraz wiecej. Moze dodatkowa kuwete postaw w sypialni-czasowo. Ja jako dodatkowe, w sklepie z gospodarstwem domowymczym, kupuje takie prostakatne plastikowe miski :wink:

Najwazniejsze,ze jest juz z WAMI :D :D
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Śro sty 05, 2005 23:10

ARKA pisze: Nie wiem co uzywaja w lodzkim schronisku jako 'wklad' do kuwety ale mysle,ze to samo co w wiekszosci schronisk-pociete w paski gazety lub zdobyte trociny lub poprostu wykladaja gazetami :?


zwirek jest w kuwetach w schronisku, zbrylajacy.
Mozliwe, ze ten zapachowy mu nie pasuje, bo wiele kotow nie cierpi takich aromatow. Kup bezzapachowy
[/quote]
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 05, 2005 23:18

tak przy okazji. Zaczelam przynosic dla moich piwnicznych kotow wlasnie taki papier z niszczarki. I swietnie sie to sprawdza. W piwnicy wlasciwie nie ma juz zapachu. Tez kupilam takie miednice dosyc duze. NArazie jestem przeziebiona i nawet nie wyrzucalam tego co jest w miednicach tylko sypie nowa warstwe i to dziala. Koty uzywaja a zapachu nie ma. Polecam:)

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sty 05, 2005 23:33

Nika Łódź pisze:
ARKA pisze: Nie wiem co uzywaja w lodzkim schronisku jako 'wklad' do kuwety ale mysle,ze to samo co w wiekszosci schronisk-pociete w paski gazety lub zdobyte trociny lub poprostu wykladaja gazetami :?


zwirek jest w kuwetach w schronisku, zbrylajacy.
Mozliwe, ze ten zapachowy mu nie pasuje, bo wiele kotow nie cierpi takich aromatow. Kup bezzapachowy


Niki-a 'moze tuj jest pies pogrzebany' te schroniskowe wydatki na koty. Zamiast kupowac pisek moze lepiej te pieniadze przeznaczyc na dobre jedzenie dla kotow? Dobrze odzywiony kot to zdrowy kot :wink:
Ja rozumiem, ze dla pracownikow to wygodniejsze jest, zbrylajacy piasek :? Ok. piasek ale pod warunkiem, ze jedzenie przede wszystkim dla kotow jest dobre.
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Czw sty 06, 2005 7:26

Tao na dobry wieczór niestety narobuł kupę na naszą kołderkę :? Uwierzcie nie było to nic przyjemnego sprzątanie takiej k..y tymbardziej, że była ze śluzem i chyba trochę z krwią, dobrze idę dziś z nim do weta a zaraz o 8 dzwonię, czy dawać mu jeść, czy też co i jak. Biedak jakoś nie ma łatwego startu u nas. W kuwetce zastałam siku ale o dziwo Tao nie zasypuje swoich "wypocim" jak to robiły moje poprzednie koty tylko siiii i już niech tak sobie leży :wink: Jak na razie w mieszkaniu nie widziałam lub poczułam jak kto woli żadnych innych oznak choroby lub znaczenia.

Bigmilka

 
Posty: 104
Od: Śro gru 15, 2004 10:32
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw sty 06, 2005 10:08

Szukamy nowego domku dla Tao. Bigmilka nie może się już nim zajmować. Najlepiej byłoby,żeby był to dom w okolicy Białegostoku, tak żeby Tao nie był już narażony na kolejne stresy związane z daleką podróżą. SZukamy odpowiedzialnego przyszłego opiekuna

To bardzo pilne: Tao może zostać u Bigmilki tylko do niedzieli

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 06, 2005 10:10

co się stało???????????????? :( :( :(
Anulka i chłopaki

Anulka

 
Posty: 848
Od: Sob sie 28, 2004 17:38
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw sty 06, 2005 10:12

:?: :(

smilla

 
Posty: 2837
Od: Sob lut 14, 2004 19:52
Lokalizacja: trójmiasto

Post » Czw sty 06, 2005 10:12

:?: 8O
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw sty 06, 2005 10:12

Dlaczego?
Niech mu da kilka dni, przeciez on może po samej podróży być rozregulowany.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw sty 06, 2005 10:13

:cry: :cry: :cry:

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 06, 2005 10:17

saskia pisze::cry: :cry: :cry:


No co się stało??
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw sty 06, 2005 10:19

:( :( :(

Anda pisze:Dlaczego?
Niech mu da kilka dni, przeciez on może po samej podróży być rozregulowany.


No co się stało??

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw sty 06, 2005 10:30

Poproście Bigmilkę o wyjaśnienia. Ja na ten temat nie zamierzam się wypowiadać. Jedno jest pewne: szukamy dla niego domu, dobrego domu. On nie może wrócić do schroniska, bo tam umrze. Jest to kot chory na koci katar i zdarza mu się załatwić poza kuwetką. Najpewniej jest to spowodowane stresem: nowy dom, dziecko, pies. Corse, jak było u Ciebie? Też mu się zdarzały wypadki??

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 683 gości