Arcana pisze:A co z planem założenia pseudohodowli? Czy ktoś rozmawiał z fantomową właścicielką koteczki na ten temat?
Kibicuję wyleczeniu, ale wiadomo, co potem?
Ja myślę że jej już to z głowy wypadło.
A jakby nie - myślę że będzie jeszcze kilka okazji z nią o tym pogadać. Planuję się wprosić na kilka jeszcze wizyt

To nie jest zła dziewczyna, miała jakieś swoje wizje w sumie nie wiem czym podyktowane, ale miała też wrażenie że ma super hodowlaną kotkę za grube pieniądze. Kosztowała o wiele więcej niż wykastrowana, hodowla miała być legalna a papiery super hiper.
Dużo było w tym naiwności i niewiedzy.
Ale myślę że obecna sytuacja sprowadziła ją na ziemię.
Odbyłyśmy długą rozmowę o tym jak wygląda rasowość jej kotki, o jej stanie zdrowia.
I mam poczucie bycia wysłuchaną oraz zrozumianą.
Na jej decyzje w przyszłości nie mam wpływu wielkiego, ale wierzę że rozsądek wygra.