Przy podawaniu kolacji syk przeszedł w warkot.
Zaczynam jej się bać
Chyba zacznę się barykadować na noc - " no bo wszystkie mondre ludzie wiedzom, ze koty przegryzają szyje i krew wypijajom, tak"
Moderator: Estraven
Blekitny.Irys pisze:Żeby tylko osyczenia.
Przy podawaniu kolacji syk przeszedł w warkot.
Zaczynam jej się bać![]()
Chyba zacznę się barykadować na noc - " no bo wszystkie mondre ludzie wiedzom, ze koty przegryzają szyje i krew wypijajom, tak"

Necz pisze:To nie ma śmichów wcale! Moja, jak była mała, to co noc chciała mi wydłubać oko, raz usiłowała zadusić i położyła się na szyi, ale menda jedna może z półtora kilo ważyła, więc nie dała rady, zanim się ocknęłam, a raz chciała wyżreć mężowi wnętrzności, ale chyba się zasapała i zasłabła, bo jak się obudziłam rano, to spała z głową w jego rozdziawionych ustach. Szczęście mieliśmy, że nam się tyle zamachów tego krwiożerczego potwora udało przeżyć. O niezliczonej ilości usiłowania załatwienia całej rodziny zarazą kociego pazura, to już nawet nie warto wspominać
Ps. Ze szczególnym upodobaniem wipijajom krew niemowląt i odgryzajom paluszki w kołysce (lub wózku), z tego co słyszałam. Natomiast po równo koszą wszystkich na śmierć tym kocim pazurem i toksoplazmozą.




Użytkownicy przeglądający ten dział: ametyst55 i 83 gości