GUCIO-JEDNO OCZKO URATOWANE ...W DS :)

agula76 pisze:mąż się zgodził jedziemy autem

Aga, maż kochanego męża, niech Bóg mu to w dzieciach wynagrodzi :ryk:

iwoo1 pisze:
agula76 pisze:mąż się zgodził jedziemy autem

Aga, maż kochanego męża, niech Bóg mu to w dzieciach wynagrodzi

chyba nie ze mną :mrgreen:

chyba ze w tych kocich :1luvu:

to bardzo chętnie się dokocę :ok:

Super

Udanej wizyty :ok:

Mocne kciuki za wizytę!! Wspaniale ,że doktor zgodził się Was jutro przyjąć, oby tylko wieści po były pomyślne :ok:

Ja chyba umrę do jutra, jestem bardzo zdenerwowana, boję się o wynik, czy oby da się uratować choć jedno oczko. Wiem, że ryzyko że zabieg może nie przynieść spodziewanych rezultatów istnieje, ale tak bardzo pragnę, żeby on widział. Mam nadzieję, że będzie dobrze, jednocześnie żal mi Gucia, tyle już to maleństwo przeszło

Mamy już 235 zł, pożyczyłam jeszcze 500 zł, musi Aga jutro mieć kasę na wizytę, paliwo leki. Ze wszystkiego będziemy się skrupulatnie rozliczać.
Teraz pozostaje czekać na jutrzejszy dzień. Oby Aga przekazała dobre wiadomości.
Dziękuję Agnieszko :1luvu:

za ogromną pomoc , zaangażowanie, bez Ciebie nawet wizyta byłaby problemem, ponieważ mam duże problemy ze swoim zdrowiem, nie byłabym w stanie w tej chwili cokolwiek zrobić. Jesteś nieoceniona.
Dziękuję również Wam wszystkim za to co robicie dla Gucia, za wspieranie nas, za pieniążki, za dobre słowa i porady. Forum to cudowna rzecz, bez Was niczego nie byłabym w stanie zrobić. Kocham Was wszystkich :1luvu:

Wiecie gdybyście chciały maluszka gdzieś przetrzymać w Krakowie, bo lekarz by zalecił codzienne wizyty, to służę pomocą. W końcu w Krakowie pomieszkuję

Sprawdziłam akurat gabinet jest w zasięgu centrum, ogólnie nie byłby to jakiś dla mnie problem. A i opiekę miałby myślę nie najgorszą z mojej strony ;p

iwoo1 pisze:Ja chyba umrę do jutra, jestem bardzo zdenerwowana, boję się o wynik, czy oby da się uratować choć jedno oczko. Wiem, że ryzyko że zabieg może nie przynieść spodziewanych rezultatów istnieje, ale tak bardzo pragnę, żeby on widział. Mam nadzieję, że będzie dobrze, jednocześnie żal mi Gucia, tyle już to maleństwo przeszło
Mamy już 235 zł, pożyczyłam jeszcze 500 zł, musi Aga jutro mieć kasę na wizytę, paliwo leki. Ze wszystkiego będziemy się skrupulatnie rozliczać.
Teraz pozostaje czekać na jutrzejszy dzień. Oby Aga przekazała dobre wiadomości.
Dziękuję Agnieszko za ogromną pomoc , zaangażowanie, bez Ciebie nawet wizyta byłaby problemem, ponieważ mam duże problemy ze swoim zdrowiem, nie byłabym w stanie w tej chwili cokolwiek zrobić. Jesteś nieoceniona.
Dziękuję również Wam wszystkim za to co robicie dla Gucia, za wspieranie nas, za pieniążki, za dobre słowa i porady. Forum to cudowna rzecz, bez Was niczego nie byłabym w stanie zrobić. Kocham Was wszystkich

ja mysle ze to zdecydowanie za duzo ....licze ze góra 300 zł z badaniami i lekami wizyta ale zobaczymy...na wszystko wezme paragon oczywiscie ...wszystko rozlicze co do grosika

wazne ze w koncu specjalista wykona badania i oceni stan Gucia

Iwona jestes tak wyjątkową osoba,że nie wyobrazam sobie ,zeby w tym co robisz dla bezdomnnych zwierząt przejsc obojetnie widząc jak bardzo potrzebujesz teraz pomocy ...
zapytam o dalsze koszty leczenia i ewentualnego zabiegu

MIKUŚ pisze:Wiecie gdybyście chciały maluszka gdzieś przetrzymać w Krakowie, bo lekarz by zalecił codzienne wizyty, to służę pomocą. W końcu w Krakowie pomieszkuję
Sprawdziłam akurat gabinet jest w zasięgu centrum, ogólnie nie byłby to jakiś dla mnie problem. A i opiekę miałby myślę nie najgorszą z mojej strony ;p

a wiesz Basiu ze jestesmy jednomyslne bo własnie o tym dzis pomyślalam...bylby problem gdyby sie okazało ze trzeba zawiesc Gucia na zabieg , i jezdzic codziennie do kontrtoli ...raz ze koszty dojazdu by nas zżarły a dwa codziennie ja nie dalabym w tyg rady...Iwone rozłozyło na dobre zdrowotnie:(
co prawda Danusia nam nocleg wrazie czego i pomoc w dotarciu zaproponowala ale ja tez nie zawsze jestem dyspozycyjna -

zobaczymy co jutro powie lekarz i dziękuję za info

Bardzo proszę, służę pomocą.
Jakby co to Ja będę w niedzielę wieczorem w Krakowie, więc kolega by się zaopiekował tą jedną dobę. A Ja mogę podać leki w niedzielę, bo rozumiem że jutro dostanie w gabinecie. Obojętne mi czy w iniekcji czy w tabletce (gdyby wet. pytał).

MIKUŚ pisze:Bardzo proszę, służę pomocą.
Jakby co to Ja będę w niedzielę wieczorem w Krakowie, więc kolega by się zaopiekował tą jedną dobę. A Ja mogę podać leki w niedzielę, bo rozumiem że jutro dostanie w gabinecie. Obojętne mi czy w iniekcji czy w tabletce (gdyby wet. pytał).

ok...jezeli tylko bedzie taka potzreba to w razie czego jeszcze jutro sie skontaktuje telefonicznie - dzięki