
Zaraz dajemy wieczorna No-spe i Furagin.
Rysiu sika troche wiecej, ale wciaz dosc rzadko i za jednym podejsciem to raptem 1/6 jego mozliwosci, z tego co widzimy po grudce, ktora zostawia w kuwecie. Chyba ma lekka goraczke, przespal czesc dnia, duzo tez musialam nosilc go na rekach, bo bardzo sie do mnie przykleja. Ufa, ze mu pomoge.
Ogolnie wyglada na troche umeczonego przez ten pecherz.
Na razie nie poluje na mocz, bo jest go doslownie tyle, co kot naplakal.
Licze, ze po porannym podaniu lekow, bedzie wieksza poprawa i uda sie szybko zrobic to badanie.
Szkoda mi mojego Rysiaczka
