Co wiem o FIPie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 12, 2009 9:05

Fipa nie ma (dr Czerwiecki pobrał płyn, no i od początku wątpił, że to fip)...jest lekkie zapalenie otrzewnej oraz trzustki, śledziony i wątroby (przy ostatnim zabiegu nie cięto powłok brzusznych więc nikt nie wie skąd ten stan) :( ale ja też nie zamierzam się poddawać....
Kinya są takie saszetki R.C convalescence support i rehydration support - obie są w proszku do rozrabiania wodą, można w strzykawce do pysia podawać, a to jest bogate w elektrolity itp. (moja kocia trochę je ale był moment, że miałam jej właśnie to podawać bo nic nie chciała jeść)...Trzymam kciuki za wszystkie kociaki, w tym wszystkim dobrze, że ma kto się o nie troszczyć....

Filomaciejka

 
Posty: 49
Od: Pon wrz 08, 2008 11:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 12, 2009 9:16

Ufff, to bardzo dobrze! :ok:
Rozumiem, że płyn po pobraniu nie miał cech fipowego?

Głaski i duzo zdrowia dla kici.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw mar 12, 2009 11:34

Nie miał żadnych cech fipowego...(ufam dr Czerwieckiemu), mimo to nadal nie wiemy skąd ten stan zapalny (podobno mogą się tak zaczynać przerzuty :( ). Na razie się nie poddaję (chociaż optymizmu już mało... :( ) jeśli to jednak będą sprawy przerzutowe to uznam, że to straszna niesprawiedliwość losu :( tymi operacjami chciałam jej dać szansę....
Teraz pozostaje czekanie i antybiotyki, kroplówki itp. :(

Filomaciejka

 
Posty: 49
Od: Pon wrz 08, 2008 11:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 12, 2009 11:55

Bardzo Wam kibicuję :ok:
Wymiziaj koteczkę ode mnie.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw mar 12, 2009 19:37

Filomaciejka pisze:Kinya są takie saszetki R.C convalescence support i rehydration support - obie są w proszku do rozrabiania wodą, można w strzykawce do pysia podawać, a to jest bogate w elektrolity itp. (moja kocia trochę je ale był moment, że miałam jej właśnie to podawać bo nic nie chciała jeść.


Wiem dziękuję. Ja już wszystko podaję: mleczne, w galaretce, paszteciku... Powącha, skubnie i tyle :( Strzykawką jeszcze go nie karmiłam, ale jak trzeba będzie to zacznę.
Wczoraj zjadł podobno ( mnie przy tym nie było) dwa posiekane serduszka drobiowe. Wieczorem odrobinę surowej rybki, kupiłam jakąś wypasioną, soczystą bez najmniejszych osteczek, tak piękna,ze sama miałam ochotę ją zjeśc na surowo :wink:, niewielki kawałek ponad 8 zeta :? Kilka maleńkich kawałków zjadł.
Dzisiaj rybki juz nie, pije mleczko kondensowane, sam, bez zachęcania, sporo jak na jego apetyt. Nie wiem czy kotom można je podawać, ale skoro mu smakuje to chyba lepsze nic nic :?
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Pt mar 13, 2009 7:24

Kinya, trzymajcie się :ok:
Głaski dla kociaka!
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt mar 13, 2009 19:07

Erin pisze:Kinya, trzymajcie się :ok:
Głaski dla kociaka!


:1luvu: tym bardziej, że od wczoraj jakby gorzej się czuł :cry:

Dziś rano gorączka 40,1 st. Dostał pół tabletki leku, który miałam w takim wypadku podawać. Po niecałych 4 godzinach miał 36,4 :( Straszna róznica.
Siedzę w pracy i cały czas myślę jak się czuje.

Ale za to zażerał wręcz dziś puszkę Darlinga, takiego zwykłego, tyle z kukurydzą. Łososie, serki wiejskie ze śmietanką, fileciki z kurczaczka (o pasztecikach i innych smakołykach z RC już nie wspomnę) olewa, a takie chamskie żarło z puszki zajadał jak złoto 8O
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Pt mar 13, 2009 22:28

Najważniejsze, że je. Oby jak najdłużej :ok:
Trzymajcie się i głaski dla kocia :love:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Sob mar 14, 2009 22:20

Kinya, trzymam kciuki i bardzo serdecznie Was pozdrawiam :)
Ja mam z kolei takie pytanie: co dawać kici małej (4 m-ce), która nie chce jeść puszek (żadnych, wcale, ani trochę) je suche, je gotowanego kurczaka i tyle. Nie żałuję jej ani tego ani tego, ale ona chudzinka taka...
Jest jakiś sposób, albo karma puszkowa, którą jedzą niejadki? Dodam, że mieszałam jej tego kuraka z puszką animondy i nawet nie zerknęła. Na ugotowaną rybkę też jakoś niebardzo, gotowane jajko ble, serek bieluch na języczek troszeczkę, mleko kocie mniam.
Może powinna jeśc samo suche i git?? Jak jest, a pewnie jest, taki wątek, bardzo proszę o skierowanie mnie tam.
Z góry dziękuję
K i Stefka chudziak niejadek
Leosiu, pamiętam [']

KiZii

 
Posty: 81
Od: Pon sty 19, 2009 1:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 15, 2009 14:04

Jest bardzo źle :cry: Gines od wczoraj nie je, chce, ale ma odruch wymiotny. Wczoraj skubnął odrobinkę mięska i wieczorem liznął rosołku. Dziś w południe przy mierzeniu temperatury (miał 36 st.) zwymiotował żółtą wodą. Chwilę temu zaczął mlaskać, bo bardzo chciało mu się pić. Podsunęłam miseczkę z wodą, on z trudem, jakby przemagając się, zrobił dosłownie dwa liźnięcia i znowu zwymiotował, ale dużo więcej niż wcześniej :cry:
Jestem załamana, dzwoniłam do weta, jedziemy na dyżur. Mam nadzieję, że uda się opanować te pokarmowe kwestie, bo tak naprawdę poza tym nic mu bezpośrednio nie dolega. Objawy ma takie jak po porządnym zatruciu.
Aha, temperatura poszła na 36,7 st.
Ostatnio edytowano Nie mar 15, 2009 14:30 przez Kinya, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Nie mar 15, 2009 14:17

O kurczę :?
Trzymajcie się mocno!
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon mar 16, 2009 10:12

Jakie wieści Kinya? Trzymam za Was kciuki mmmmmmmmmmmmmmocno
Kizii też miałam taką kicię niejadka, cały życie wyglądała jak patyczek (taką miała urodę), wybredna była okropnie, puszek i saszetek nie tykała, tylko suche i tym ją karmiłam. Wiem że Royal Canin ma takie karmy (suche też) dla wybrednych kociuchów podejrzewam że inne firmy też coś takiego robią, z mięs lepiej podawać drób i wołowinę (ryby i podroby w dużych ilościach nie są podobno najlepszym rozwiązaniem w przypadku kotów).
pozdrawiam trzymając kciuki za Wasze kocie :) - ja ze swoją też walczymy z ciężkim przeciwnikiem :cry:

Filomaciejka

 
Posty: 49
Od: Pon wrz 08, 2008 11:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 16, 2009 20:03

Filomaciejka pisze:Jakie wieści Kinya? Trzymam za Was kciuki mmmmmmmmmmmmmmocno
Kizii też miałam taką kicię niejadka, cały życie wyglądała jak patyczek (taką miała urodę), wybredna była okropnie, puszek i saszetek nie tykała, tylko suche i tym ją karmiłam. Wiem że Royal Canin ma takie karmy (suche też) dla wybrednych kociuchów podejrzewam że inne firmy też coś takiego robią, z mięs lepiej podawać drób i wołowinę (ryby i podroby w dużych ilościach nie są podobno najlepszym rozwiązaniem w przypadku kotów).
pozdrawiam trzymając kciuki za Wasze kocie :) - ja ze swoją też walczymy z ciężkim przeciwnikiem :cry:

Filomaciejko :1luvu: każde takie slowo na wagę złota :)
Ginesik od dziś dostaje zwiększoną dawkę interferonu, dostał też zastrzyk na poprawę pracy przewodu pokarmowego. Od tego drugiego ataku wymiotow bardzo dużo pije i z tego się cieszę. Zjadł śniadanko, niewiele, ale zawsze coś. Teraz z domu dostałam sygnał, ze nawet zabrał się za suche - nie pamiętam kiedy jadł takie jedzonko. Ale anemia jest :cry:
A co z Twim kocistym? Też bardzo mocno trzymam kciuki, jeśli to nie FIP to musi być dobrze :wink:
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Wto mar 17, 2009 8:30

Moja też ma anemię - tylko przyczyna inna (zapalenie: wątroby, trzustki i śledziony z płynem w otrzewnej :cry: ) ale objawy fipo-podobne (wymioty, osłabienie itp.)... :cry:. Ja już większość "rzeczy" robię kici w domu (kroplówka, antybiotyk...) żeby jej nie stresować - 21 dni, dzień w dzień u weterynarza to było szaleństwo....
Cieszę się, że mały pojada (wiem jak to jest jak każdy zjedzony kęs budzi dziką radość u "właściciela"). Mam nadzieję, że obie będziemy miały jeszcze duuużo takich powodów do radości....trzymam więc kciuki i czekam na wieści
dużo głasków dla małego :) :D

Filomaciejka

 
Posty: 49
Od: Pon wrz 08, 2008 11:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 19, 2009 20:41

Kinya i jak tam? trzymam za Was kciuki mocno i nieustająco!! :)
głaski
Karola i Stefka niejadka

KiZii

 
Posty: 81
Od: Pon sty 19, 2009 1:01
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, puszatek i 26 gości