No i dzisiaj znowu prawie caly dzien w lecznicy, do konca tygodnia musi sie podleczyc, gdyz koncza sie moje zasoby czasowe

Po tych kuracjach widac ze Ola ozyla, ma apetyt, wlasnie wsunela niezly kawal kielbasy, dostala zastrzyk przeciw wymiotny, wiec moze nie zwroci tego.Na poczatku podawania kroplowki musialem ja caly czas hamowac, bo gdzies sie wyrywala caly czas i chciala smigac po lecznicy z tym wezykiem w lapce

Jutro jeszcze jedna kroplowa i badania krwi i od nich wszystko bedzie zalezalo juz, jak bedzie poprawa to znaczy ze jest szansa.Dzisiaj nie bylo dr. Czubek, zostawila tylko komus intrukcje co podac dzisiaj, wiec nawet nie bylo kogo zapytac kto by byl w temacie.Ale widac ze czuje sie lepiej, oby to tylko nie bylo chwilowe.