u nas tak, jak ostatnio najczesciej czyli srednio :/
przede wszystkim koty zostaly na dobe same. wyjechalam we wtorek wieczorem, a w srode wieczorem przyjechal do domu TZ Karol. do kotow dwa razy przyszla nasza kolezanka, co by dac jesc, wyglaskac i sprzatnac kuwete. wszystko przebiegalo bez problemu.
ja bylam za to u mamy (dzis wrocilam, nie ma jak urlop od pracy hehe) i poznalam maminą koteczke, o ktorej juz w tym watku pisalam. mama zgarnela ja spod bloku, bo sie biedna błąkala i domu szukala. koteczka jest przeurocza. nazywa sie Zulka, wolamy na nia Zu lub Zizou. jest bardzo podobna do Bajki, cala czarna, tylko oczy ma zlote (Bajka ma zielone) i troche inny ksztal glowki. jak bede miala jakies zdjecia to wam ja przedstawie

no i charakterek Zu tez ma Bajkowy, czyli charakterna jest kocica

wyczynia takie harce, ze hej

dzis skakala po mnie w nocy, bo sie myszka bawila
a teraz najwazniejsze, czyli Borowka. tutaj niestety srednio. zaczynam sie coraz bardziej martwic o nia. zauwazylam, ze zachowuje sie, tak, jakby miala problemy z tylnimi nozkami. jak zdazy jej sie wyjsc z transportera w dzien i moge ja poobserwowac, to widze, ze chodzi tak, jakby miala tylnie nozki sztywniejsze. jak siadzie na pupci przy misce np to widac, ze ciezko jej te pupcie pozniej uniesc. do tego rzadko kiedy zeskakuje z lozka/fotela/krzesla, tylko ostroznie schodzi, szukajac gdzies podpracia, ale z kolei wskakiwac, wskakuje. nie lubi tez glaskania w tylnej czesci kregoslupa, lęźwiowiej. rozmawialam o tym juz z wetka (ale nie nasza wetka, tylko druga w lecznicy), stwierdzila po badaniu, ze kotce nic nie dolega, wyglada na to, ze ma zesztywniale miesnie, poniewaz prawie caly czas lezy.. tymbardziej, ze jak wyjdzie z transportera, to zrobi pare krokow, przeciagnie sie i jest lepiej. chodzi bardziej elastycznie.
ale ja zaczynam sie martwic. po weekendzie bedzie nasza wetka, mysle, ze wybiore sie z Borowka na wizyte. chcialabym wiedziec, czy te nozki to faktycznie tylko zesztynienie, ktore minie jak kot zaczenie wreszcie normalnie funkcjonowac, czy dzieje sie cos zlego. oby nie...
mam wiec pytanie. czy ktos z was mial do czynienia z takim problemem u kota, chodzi mi o te tylnie nozki. co to moze byc? jakie badania powinnam zrobic Borowce, zeby wykluczyc/wykryc chorobe? moze jakies RTG? prosze o porade..
ps. a poza tym Borowka niestety nadal czesciej w zlym humorze niz w dobrym :/