Fri pisze:a ja się boję, też miałam przejścia z wetem, mało mi kota na tamten świat nie odtransportował...
Kiedyś chodziłam z psem do wetki początkującej ,jeżeli miała obawy czy zwyczajnie nie radziła sobie polecała mi klinikę lub konsutowała się z wetem doświadczonym(miałam wtedy 15 lat). Takich ludzi cenię a partaczy omijam szerokim łukiem, nawet gdyby jedna osoba o nim źle mówiła należy mieć to na uwadze.
Avisku walcz proszę
