Aniu
A ja jestem zła na Franka, mam tu coś z oczu kapie, a On tam, za Tęczowym Mostem - zadowolony, zdrowy, uśmiechnięty.
Franiu - było mi bardzo cieplutko Cię poznać, mam nadzieję, że się spotkamy kiedyś, już teraz w realu

, tam, gdzie odeszły i moje Ukochane / chociaż mnie pewnie stamtąd wyrzucą

/
Tylko miauknij mi, że to Ty - Franiu, bo ja taka gapa jestem

.
Aniu - trzymaj się, dałaś mu dom, zabrałaś z piekła.
Wczoraj takie piekło - tylko piwniczne widziałam - jednego z maluszków próbowałam zeskrobać ze ściany, drugi zmarł w lecznicy, trzeci umarł w zamkniętej piwnicy, nie mogłam się dostać.
A Twój Franuś w piekiełku schroniskowym odnalazł swoją dobrą, kochającą ludzką połówkę, a to wielkie szczęście.
I na pewno o tym wiedział i wtedy, kiedy wyciagał tam do Ciebie łapkę i wtedy, kiedy poszedł już na spacer po Tęczowym Moście.