Proszę pamiętajcie o nim - Kubuś odszedł ['].

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 24, 2006 9:49

umarł szczęśliwy i kochany
[']
ObrazekObrazek Obrazek Obrazek

AGA-cka

 
Posty: 9120
Od: Pon kwi 19, 2004 20:15
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Wto sty 24, 2006 9:53

Ktoś tak określił podobne sytuacje, że winni są wszyscy i nikt. Ja np. chwilami czuję się winna, że długo do wątku nie zaglądałam, dopiero wczoraj wieczorem po przerwie. Mój wet jest bardzo uczulony na tym tle, żeby kotom z jakiegoś powodu słabym nie zmieniać środowiska dopóki się nie wzmocnią. jasne, nie dotyczy to schroniska, ale już np. domu tymczasowego. Więc gdybym zajrzała to chyba bym proponowała odłożenie podróży. ale nie zajrzałam :(

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto sty 24, 2006 9:54

:crying: :crying: :crying:
to niesprawiedliwe! :cry: :cry: :cry:
nezumi, to nie twoja wina!
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 24, 2006 9:57

dziewczyny, podziwiam Was za ogrom poświęcenia, zrobiłyście wszystko, żeby uratować Kubę, przykro mi, że się nie udało :( :( :( [*]
Obrazek

mary2004

 
Posty: 2814
Od: Śro wrz 15, 2004 20:41
Lokalizacja: Opole

Post » Wto sty 24, 2006 9:59

:cry: :cry: :cry:

Nie mogę nic wykrztusić...tak strasznie się cieszył, że wyszedł ze schroniska. Przez godzinę w schroniskowej poczeklani mruczał i ugniatał, ile miał sił.
Nez, to nie jest Twoja wina. Wiem, co czujesz. Ja też teraz wyrzucam sobie, że nie pomyślałam, że są takie straszliwe mrozy i on nie powinien w nie podróżować. Niestety, to już za późno. Nez, dzięki Tobie on nie umarł jako anonimowy kot na kociarni. A to bardzo wiele znaczy. Kochało go już wiele osób i wiele będzie pamiętać

Kubuś mój kochany...
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 24, 2006 10:06

przykro mi, bardzo :cry:

Kubus juz nie cierpi, moja Ineczka go na pewno powitala w kocim raju :)
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sty 24, 2006 10:09

Bardzo mi przykro :cry:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto sty 24, 2006 10:18

Aguś, nie Twoja wina. Dałaś mu dom, dobry, ciepły, kochający.

Kubuś odszedł, wiedząc, że jest kochany.
[']
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto sty 24, 2006 10:25

Nezumi, Iwcia, mnie wińcie siebie proszę. Nikt z nas nie mógł tego przewidzieć. Ja gdyby mi chociaż przez myśl coś takiego przemknęło, nigdy bym go nie oddała, nie pozwoliła na podróż. Tak bardzo go pokochaliśmy.
Nezumi, walczyłaś, byłaś przy nim cały czas, zrobiłaś co mogłaś. Przytulam Cię mocno, żałuję, że nie mogę być teraz przy Tobie...

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto sty 24, 2006 10:34

To niesprawiedliwe :placz: :placz: :placz: Kubusiu bądz szczęśliwy za TM...

livy

 
Posty: 1537
Od: Pon paź 03, 2005 13:15

Post » Wto sty 24, 2006 10:44

dwa miesiace temu przezyłam to samo z Roksaną,
Roksana - nadzwyczaj sliczna i miła, szara kotunia - w schronisku wydawała sie zdrowa...
po wyjsciu przyplataly sie wszystkie choroby swiata, watroba nie wytrzymała, po trzech tygodniach koteczka umarła

to niczyja wina, a wlasciwie - to wina tych, co skazali kota na takie zycie, ktorzy pozwolili by przyszedl na swiat, nie troszczac sie o jego przyszlosc, ktorzy nauczyli zaufania do ludzi a potem porzucili, nigdy tych, ktorzy usiłowali go uratowac ...

bardzo wspolczuje, wiem jak sie starałyscie

frida

 
Posty: 489
Od: Pt paź 01, 2004 0:17
Lokalizacja: dawniej chojnice

Post » Wto sty 24, 2006 10:47

:cry:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35307
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Wto sty 24, 2006 10:50

Bardzo, bardzo mi smutno.... i :crying:
Kontakt raczej przez e-mail lub komorki.

aisak

 
Posty: 1805
Od: Sob paź 29, 2005 16:15
Lokalizacja: Monachium/Łódź

Post » Wto sty 24, 2006 11:11

tak, mi przykro.... wiem co cujesz :( ....[*]

Kuba, umyj uszy mojej Koci za TM ....
Kasia i TZ Grzes, Guliś vel Gluś i od 4 stycznia 2006 Kociulka za TM

Gulis_Kocia

 
Posty: 184
Od: Wto kwi 05, 2005 21:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 24, 2006 11:22

Nezumi,
Jest mi niewymownie przykro, nie jest to ani Twoja ani niczyja wina. Winę ponosza tylko ci, którzy doprowadzili Kubunia do takiego stanu że my wszyscy nie byliśmy mu w stanie pomóc. Twoje wielkie serce spowodowało, że opuścił swoja cielesną powłokę w godnych warunkach. Bo wierzę, że jego duch jest z nami. Zobaczysz, że on wróci do Ciebie w innym stworzeniu - będzie małym kiciakiem, którego przygarniesz z podwórka albo schorowanym kocurem, którego będziesz pielęgnowała na stare lata. Ale to na pewno bedzie ON. I wtedy powie Ci jak bardzo był wdzięczny za opiekę i troskę w ostatnich chwilach poprzedniego życia. Życzę Ci aby powrócił jak najszybciej. Całym sercem łączę się z Toba w bólu. Nina

nina B.

 
Posty: 320
Od: Czw gru 22, 2005 13:33
Lokalizacja: Warszawa samo centrum niestety

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 47 gości