Tri z Konesera w DT/DS? a Maciuś się ogłasza

[zuza]

Brawo dla Was obu

[Petroniusz]

Dorzuciłam jeszcze jedno zdjęcie, Zu

[zuza]

Ona jest niesamowicie ubarwiona

[Petroniusz]

W sumie to umaszczenie ma podobne do Mori (obie to szylkret z białym, tak na moje niewprawne oko), obie są puchate, z ciut przedłużanym włosem, ale łebki mają z różnym układem plam. I stąd Mori przypomina szopa pracza a Kocurra-Mata Hari ma śliczny makijaż oczu i różowy nosek

[.Mia.]

ja przez weekend biegam sporo, i dzisiaj i jutro, więc na forum zaglądam ze sporymi przerwami w tzw. biegu.

zdjęcia obejrzałam, kicia piękności w całej okazałości.
kolory cudne, nochal różowy i uśmiechnięty wyraz twarzy.
no i widać, że migota o nią dobrze dbała

ze zdjęć wygląda, że panienka całkiem nieźle się u ciebie czuje. je, do tego chrupki jakby z mlekiem matki wyssała umiejętność odżywiania się suchą karmą, korzysta z kuwety, nie siedzi już za pralką.
czy brakuje jej cokolwiek do bycia domowym kotem ? może niedługo będzie można sprawdzić, jak w kontakcie z innymi kotami.

[Monika_Krk]

Dziewczyny Petroniusz co za suuukces, piękna kotka , kawał babeczki.
Kurcze pieczone, ja dziś w biegu z telefonu się loguję, pod wieczór będę przy komputerze - to
wygodniej pooglądam.
No ale cudo się trafiło, ósme cudo.
Naprawdę.
Jej - pozdrawiam z drogi Petroniusz , Dziewczyny - jest to tzw. "Hicior"

A Zuza - proszę Cię Maciusia obejrzyj na innym wątku ( to mój faworyt ) a dziewczyny w niego nieco mniej wierzą
Może Ty mi przytakniesz - piękny karbinadel , mówię wam. Niedaleko pada jabłko od jabłoni a to syn Tri
viewtopic.php?f=1&t=145221&start=45
O tu jego foty - na tej stronie.

[Petroniusz]

ze zdjęć wygląda, że panienka całkiem nieźle się u ciebie czuje. je, do tego chrupki jakby z mlekiem matki wyssała umiejętność odżywiania się suchą karmą, korzysta z kuwety, nie siedzi już za pralką.

Siedzi za pralką, siedzi, spędza tam większość dnia (drzemie, przeciąga się, mruczy, daje się miziać, wychodzi tylko na chrupki - widziałam, że jest ich znowu mniej). Wieczorem pewnie zacznie pomiaukiwać za drzwiami, że się nudzi Teraz ma za pralką polarek, więc leży jej się całkiem wygodnie. Miała dzisiaj trochę atrakcji typu wiercenie ściany u sąsiadów, ale zniosła to dzielnie. Ogółem szybko przyzwyczaja się do domowych, powtarzających się dźwięków (spłuczka w kibelku itd.), Fairy bardziej się ich bała i dłużej oswajała z nimi.

A co do wypuszczania "na pokoje" - co tu kryć, podstawą było dla mnie, żeby okazała się w pełni kuwetowa Poza tym chciałabym bardziej przekonać ją do siebie, sprawić, żeby zaczęła mi bardziej ufać - to na wypadek, gdybym musiała ingerować w ewentualny konflikt.
Nie jest źle, wczoraj podczas sesji foto wydawała się czuć swobodnie, ale nadal znamy się półtora dnia, a to malutko Wymyła sobie trochę futerko, jednak ciągle przydałaby jej się kąpiel

[Petroniusz]

Był koopal

Muszę uważać, jak się poruszam, bo Kocurrę znowu coś spłoszyło i zwiała za pralkę, kiedy weszłam. A potem już spokojnie pozwalała się tam miziać, mruczała, posapywała, udeptywała i wystawiała brzuchol.

Chyba jej nie oddam za szybko Fajna kota, nie dość, że piękna, to charakterna, chcę ją lepiej poznać

[zuza]

Ruszaj sie jak zolw
I bardzo sie ciesze z powodu wiadomego

[Petroniusz]

Zu, ja się naprawdę hamuję - weź jednak poprawkę na to, że w pracy mam ksywkę Struś Pędziwiatr

[Petroniusz]

Podczas następnej wizyty w łazience tri wylazła do mnie może po pół minuty mej przemowy Dała się wymiziać (od tego miziania jej sierść zrobiła się jakby gładsza, miększa; ciągle walczę ze sobą, żeby ją wyczesać - wiem, wiem, to za wcześnie i tylko pazurami bym zarobiła ), chociaż raz coś jej nie podpasowało albo wystraszyło, bo pacnęła mnie łapą z krótkim miaukiem. Pochrupała Sanabelle, oblazła mnie, mrucząc i przymilając się, obniuchała się z Banshee przez uchylone drzwi (syków nie było, ale bez cudów, koty ledwie się widziały, następnym razem będą syki i prychanie), a na zakończenie mej wizyty wlazła do transporterka - większego, trójki, w tamtym pojedynczym ledwie się mieściła i nie mogła porządnie wyciągnąć. Podścieliłam tam stary duży ręcznik i mój stary szlafrok frotte (przed praniem, czyli trochę powinien pachnieć mną), więc ma tam miękko.
Idę po cholinex, znowu się nagadałam do kotów głosem Kaszpirowskiego

[zuza]

grzeczne jestescie obie nieslychanie

[Monika_Krk]

Ekstra wieści , kotka je, śpi, mruczy no i kuwetkuje.
No a na zdjęciach wygląda jak dorodna, puchata kula.
Nie wiem czym Migota karmi koty z Konesera, ale myślę że
powinna zdradzić sekret.
Toż te koty wyglądają jak pączki w maśle , a domowymi "wychuchańcami" nie są

Petroniuszu - widać masz dobre fluidy, bo kotka bądź co bądź po stresie w lecznicy ( gdzie warczała itd.)
u Ciebie okazuje po kociemu, że Ci ufa.
No bo jak nazwać to , że w drugim dniu "dzika kota" jest taka miła?

Dżizus oby Maciuś miał geny mamy , toż to złote koty do oswojenia.
Marzę aby Maciuś też zrobił takie postępy, gdy znajdziemy mu DT albo DS daj Bóg od razu.
A potencjał klusek ma... uśmiechnięty jest jak Kot z Cheshire, fajny grubcio, a kolor dla mnie
bajkowy. Srebrne pręgusy są najpiękniejszymi kotami świata ( no i wszystkie inne kolory też
bo mnie moje karbinadle zagryzą ) i kropka.
A wiecie , że ja się dowiedziałam , że tzw. bury pręgus fachowo nazywa się czarny pręgowany?

Wracając do Tri to jest marzenie każdego DT chyba , takiego dzikusa oswajać ?

[Monika_Krk]

Petroniusz to dla Ciebie - o tak się cieszę :

.
.
.

[Petroniusz]

A wiecie , że ja się dowiedziałam , że tzw. bury pręgus fachowo nazywa się czarny pręgowany?

Wiem, na wystawie znajoma (Kocurro z miau) mi powiedziała

Wracając do Tri to jest marzenie każdego DT chyba , takiego dzikusa oswajać ?

Toż nie bez powodu napisałam, że prędko jej nie oddam

I jeszcze wam powiem, że wobec swoich kotów mam różne ciepłe uczucia, a jak widzę Kocurrę, to włącza mi się tryb "respekt" Ma coś takiego w ślepiach. Władczego, o!
Gdyby to była moja kota, to dostałaby imię jakiejś celtyckiej królowej albo bogini, najlepiej z tych matronowatych, z przychówkiem