PKDT -DT u mpacz78 - Gdyńscy REZYDENCI (5) i TYMCZASY (18)

Szylkrety - :love:

.
Fajne maluchy.

[Z tą ciążą to norma...

]

Agn pisze:[Z tą ciążą to norma... ]

Ja wiedziałam, że tak może być, ale jakoś tak wydawało mi się, że ta kotka siedzi ciągle z tymi maluchami, nigdzie nie łaziła, myślałam, że tak zaraz nie zajdzie albo chociaż w poczatkowej fazie będzie, żal mi było jakoś wcześniej rodzinkę rozdzielać, głupia byłam :oops:

Biedronka chyba będzie miała dom :ok:

Ale najpierw sterylkę u mnie, a do nowego domu trafi po rekonwalescencji.

Szylkrety są boskie

To którymi chcesz się podzielić :wink:

Podzielić się nie chcę, zostawię sobie te koty :mrgreen:

(oczywiście do czasu wyadoptowania).
Ale jeśli zechcesz to mogę Ci złapać tą trzecią siostrę szylkretę :wink:

Znaczy i tak ją będe łapać, najwyżej będzie u mnie.

Dziś również Kropeczka trafiła do DS. Będzie tam trzecim kotem i ma dziewczynkę w wieku 9 lat do towarzystwa.

Marea miała rację teraz ta bardziej dzika szylka jest miziakiem, a ta pierwsza jest bardziej wycofana ale jest ok, oswoiły się błyskawicznie

Cała czarna koteńka to Sofi.
Razem są Szalone Szylkrety
A ten uroczy burasek z białymi łapkami, to kotek bez ogonka (znaczy ma gdzieś z 6cm), którego znalazła moja mama, jest n atymczasie u niej i szuka domu.

Szylki sa tak piękne, że aż się boję im ogłoszenia robić...
Czasem to wolę mieć "brzydkie" koty, bo wtedy niby długo tel nie dzwoni ale jak już zadzwoni, to nie mam wątpliwości, że to jest ten dom.
A jak ogłaszam rudaski czy trikoorki to telefon dzwoni kilka razy dziennie, i muszę gadać ze stadem świrów...
Nie jest to regułą, ale tak bywa.

Byłam dziś u Ewy na podwórku, ta 3cia trikolorka, siostrunia tych dwóch, straszny dzikus, do jedzonka podchodzi jak człowiek odchodzi na odległość kilkunastu metrów a najlepiej jak znika z pola widzenia

oj ciężko będzie ją zlapać :roll:

tam jeszcze są 2 maluszki..mniejsze...burasek, najodważniejszy-kotecka domniemam; i czarny kociak-kocurek, taki nieśmiały pierdoła co go wszytskie koty a nawet kociaki od jedzenia gonią

ma śliczne bursztynowe oczy...te maluszki dzikawe mocno wszytkie..na czele z tri

Ta Tri jest taka bardziej tri :lol:

ma dużo białego...śliczna

Te dwie szylki co mam w domu też były dzikie, ta druga szalała w kontenerku po złapaniu tak, że już myślałam, że całkiem zwariowałam, że ją biorę do domu, a teraz mruczy i ociera mi się o nogi, dziś nawet w nocy spała na kołderce. W dodatku tak jak przewidywałaś ta bardziej szalona jest teraz bardziej miziasta.
Kurcze, jestem masakrycznie zarobiona w pracy, akurat składamy do urzędu projekt, i nie mam czasu iść tam łapać

Jak ktoś mi złapie tą trzecią szylkę to zaryzykuję i wezmę ją do domu.

Monia, twój transporter został u Ewy, klatkę mam znów ja...dziś złapałam jedną koteczkę i jest na Elbląskiej i zaraz lecę próbować łapać kolejną + maluchy :roll:

i wiozę do gdyni...jutro z rana chyba jadę do Bydgoszczy...jakby coś jak będę w miarę wcześnie to spróbuję z Ewą uskutecznić łapankę tej małej...i oczywiście oddam Ci klatkę na Pt do tej Twojej łapanki..

Ja tylko nie wiem jak ugryźć jej złapanie...bo ona w obecności człowieka nie wychodzi z tych chaszczy...jest za płotem :roll:

jak będzie widziała człeka to nie wyjdzie zza płotu tak by do klatki wejść :roll:

a klatki tam do średka się nie włozy no i ze sznurkiem się nie da operować...może lepsza ta twoja z zapadką klatka..ale tu znów ryzyko że inne wejdą maluchy...albo i duże koty..idealna by była ta klatka co widziałam u marlenki kiedyś na pilota :lol:

W różnych sytuacjach, różne klatki się sprawdzają, przy stadkach dość ufnych kotów dobra jest na sznurek jak ta Agi, koty wchodzą i wychodzą, mniej ufne dzięki temu się ośmielają, można ją zatrzasnąć dopiero gdy wejdzie właściwy kot.
Taka jak moja jest idealna gdy mamy kota, który do łapki nie podejdzie gdy kilka metrów dalej nawet stoi człowiek...
Na pilota to juz wogóle full wypas...
Moim marzeniem jest mieć własny samochód (a nie na spółę z tż), taki żeby mieć w nim kilka transporterów, klatki łapki (różne rodzaje), bym tylko łapała na sterylki, jeszcze potrzebny byłby mi do tego sponsoring lub wygrana w totka :roll:

.
Na piątek chcę tą klatkę Agi, bo mamy tam na tyłach naszego podwórza 7 szt. młodych 5-6 mies. kotów, dwa na 100% są kocury, niestety chyba pozostałe 5 to kocice

Musimy to teraz wysterylizować bo inaczej wszystko na marne, tyle już kocic ciachnęłyśmy w tej okolicy, nie po to żeby te się pokociły.
Tyły naszego podwórza sąsiadują z tyłami tej szeregowej zabudowy przy ul. Własna Strzecha to z tamtych podwórek zaczął się tegoroczny wysyp kotów w tej okolicy :evil:

Nawet chodziłam tam kilkakrotnie ale z tamtych domów nikt się do kotów nie przyznaje: "a biegają tam jakieś koty, czasem im coś damy i tyle", te koty zaczęły przełazić na nasze podwórko, bo chyba lepiej karmimy i teraz my je musimy sterylizować, no bo co mamy zrobić...

A to jest cała rodzinka z wrzeszcza: Czarna Mateczka i jej dzieci.

Dziś Biedroneczka pojechała na sterylizację.

Kikuju skończyła 2 tyg. kurację antybiotykiem, odczekam troszkę i znów mocz do badania.
Kiki ostatnio grzeczna dosyć z sikaniem, z Ciunkiem zakopały topór wojenny, więc czarnulka spędza sporo czasu poza swoim pokojem, lubi przebywać w kuchni.

fajne kitaki

Tak Moniko, te podwórka przy kamienicach, pełne zakamarków, ogrodów, są najgorsze

podobna sytuacja jest na Hallera...ehhh

UWAGA!!!!!!!!!!!!Podaję nr tel. do wariatki (delikatnie rzecz ujmując twierdzi, że ma 24lata) nie chce sterylizować kotek pod żadnym pozorem !!!!!! 603 584 0..8 i 793 914 4..2 nr bez przedostatniej cyfry!!!!

Dzięki Biamila zapisałam sobie.
Biedroneczka ok, wczoraj taka biedniutka była, całą noc spała przytulona do mnie, a ja się nie wyspałam bo bałam się żeby jej nie przygnieść, dziś już normalnie śmigała i jadła, więc chyba ok, jej super domek już niecierpliwie na nią czeka.

Dziś rano złapałyśmy dwie kocice z naszego podwórka we wrzeszczu, pojechały na sterylki na Elbląską.

PKDT -DT u mpacz78 - Gdyńscy REZYDENCI (5) i TYMCZASY (18)

Kto przegląda forum