Odswiezam temat.
Rysio albo przeziebil pecherz, albo ma nawrot SUK-u.
Od wczoraj ma problemy z siusianiem, wlazi do kuwety, ale ledwo sika, badz wcale, a do tego chodzi za mna i pomialkuje zalosnie. Na szczescie jeszcze nie sika po katach i nie ma temperatury.
Poniewaz latwo sie przeziebia, a ostatnio podczas ladnej pogody czesciej wietrzymy mieszkanie (on lubi siadac w uchylonych oknach), to mozliwe, ze mu tylko przewialo dupsko. Wtedy byloby lepiej. Jednak istnieje tez prawdopodbienstwo nawrotu krysztalow i wowczas znowu czeka nas dluzsze leczenie i dieta, co nie napawa mnie radoscia.
Dzwonilam juz do naszej wetki, celem ustalenia co mozemy mu podac na szybko. Dostal juz No-spe i Furagin, powtorka wieczorem, to samo jutro. W miedzyczasie bede polowac na mocz. Na szczescie do czwartku siedze w domu, wiec moge czuwac przy kuwecie

i jakby co szybko dowiezc swieza probke na Gagarina.
Prosze o kciuki za Rysia i za udane lapanie.