CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ(58) ośmiolatek z interwencji :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 20, 2008 9:55

Siędzieje :(

:ok::ok: za obie panie!

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon paź 20, 2008 10:16

Debbie miała jak widać doskonale przygotowany plan, kiedy zdecydowała się do nas wprowadzić :twisted: Bardzo się cieszę :D

A taki oto maluch został przyniesiony do Azylu w sobotę:
Obrazek
Obrazek

Rodzina, która go przyniosła zdecydowała się po rozmowie z nami na tymczasową opiekę nad nim (chociaż prawdopodobnie maluch zostanie u nich na stałe :wink: ). Rodzina wydaje się bardzo fajna, zanim przywieźli kociaka do azylu odwiedzili z nim weterynarza i odrobaczyli go. Kociak dostał imię Miluś.

San

 
Posty: 680
Od: Czw lut 16, 2006 10:26
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post » Pon paź 20, 2008 10:33

:(

Jeśli chodzi o Martini, to słów mi brak. Co za (...) :arrow: cenzura.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon paź 20, 2008 12:10

:strach::strach::strach::strach:
Jeden dzień nie miałam internetu i tu sądny dzień :(

Kciuki dla Gai! :ok:

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 20, 2008 14:18

San pisze: Kociak dostał imię Miluś.

Milusia już ma Pani P.

majkowiec

 
Posty: 425
Od: Czw lip 24, 2008 19:08

Post » Pon paź 20, 2008 14:19

tzn Miluś już figuruje w ewidencji, potrzebne będzie zapewne inne imię.

majkowiec

 
Posty: 425
Od: Czw lip 24, 2008 19:08

Post » Pon paź 20, 2008 16:06

Gaja jest po sterylce. Nie była w ciąży. Wyniki badań będę znała dopiero wieczorem. Na razie wiem tylko, że wyszły jej z testu lamblie i miała mocno zagazowane jelita :( Już jestem załamana, bo trzeba będzie leczyć wszystkie maluchy, a one jeszcze nie dały sobie rady z robalami, które po odrobaczaniu ciągle z nich wychodzą.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon paź 20, 2008 16:33

Barbara Horz pisze:Dzisiaj chyba nastał sądny dzień. Heyday będzie miała amputowaną łapkę, a Gaja.... To raczej nie ciąża. Wet jeszcze nie jest pewny. Będzie przed sterylką diagnozowana, czyli USG, badania krwi i kału. Trzymajcie kciuki, żeby to nie było coś strasznego :cry:
Bardzo, bardzo mocno zaciskam kciuki i przysyłam mnóstwo pozytywnych myśli....

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Pon paź 20, 2008 16:50

:ok: Kciuki dla maluchów i Gai! :)

Basiu, bądź dzielna! 8) :D

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 20, 2008 18:02

Bienda Heyday..... :(

Biedna kociaki... :(

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon paź 20, 2008 18:27

Barbara Horz pisze:Dzisiaj chyba nastał sądny dzień. Heyday będzie miała amputowaną łapkę, a Gaja.... To raczej nie ciąża. Wet jeszcze nie jest pewny. Będzie przed sterylką diagnozowana, czyli USG, badania krwi i kału. Trzymajcie kciuki, żeby to nie było coś strasznego :cry:


:cry: Mocne kciuki! :ok:


Barbara Horz pisze:No i mamy kolejnego krakowskiego kota :wink: Co prawda ni wiem jeszcze jak ma na imię, ale ma domek tymczasowy u grrr :) Myślę, że o okolicznościach nowego nabytku grrr napisze sam :wink:


Tak to wyglądało wczoraj:
Po moim osiedlu brykał kociak (tak na moje oko ze 3 miesiące ma). A moje osiedle to same uliczki pełne jeżdżących samochodów i parkingi (samochodowa pustynia). :( Kociak cały czas podchodził do ludzi, bawił się na środku ulicy... Tuż obok miejsca jego zabaw znalazłam zimne ciałko najwyraźniej jego rodzeństwa, rozjechane przez samochód. :cry: Jego pewnie też spotkałby taki los. :cry:
Po dłuższych bojach (poharatane ręce), siedzi u mnie w łazience w największym kennelu.

Kić na razie nie ma imienia - jutro się poprawię, jak tylko u weta dowiem się, jakiej jest płci. Fotki też dopiero będą. Kić jest taki troszkę puchaty, ma grube łapeczki, intensywnie różowe opuszki i "usteczka", śliczne miodowe oczka, ogólnie rozkoszny słodziak. Biało-bury, a właściwie taki bardziej miodowy, w cętki. Kić ujawnił dziś, że posiada wieeelki aparat mruczący :love: - niczym prawdziwy ursus. Mruczenie odbywa się podczas wspólnych z kiciem zabaw oraz podczas nakładania jedzonka na miseczkę - a kić apetyt ma ogromny. Wie też, do czego służy kuwetka. Niestety kić nie daje się dotykać - jakoś okropnie się tego boi. :( Mam nadzieję, że szybko uda się to przełamać. Dziś udało mi się kiciowi przyjrzeć - prawdopodobnie ma świerzba w uszach (albo mi się zdaje) i chyba też koci katar, ale chyba niezaawansowany (jutro się wszystko okaże, nie mam doświadczenia w kocich chorobach :oops: ).
Wspólne z kiciem zabawy myszką i piłeczką przełamały trochę jego lek przed zbliżającą się ręką. Mam nadzieję, że szybko się oswoi. Trzymajcie kciuki za jutrzejszą podróż do weta... :roll:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 20, 2008 21:14

Mówisz i masz ;)

Kciuki za jutrzejszą wizytę u weta ;) :ok: :ok:

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon paź 20, 2008 21:16

Macho pisze:Mówisz i masz ;)

Kciuki za jutrzejszą wizytę u weta ;) :ok: :ok:


Ale ja kciałam za podróż... :wink: Choć i za wizytę się przyda - mam nadzieję, że wet będzie miał grube rękawice. :wink: :roll:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 20, 2008 21:32

Nieustajace kciuki i zapraszam na bazarek:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3616246#3616246

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 20, 2008 22:25

grrr mocne :ok: za podróż.

alareipan dziękujemy :1luvu:

Koteczka Gaja po sterylce czuje się chyba dobrze, bo robi obchód stryszku. Kociaki panicznie sie jej boją, bo kobita odziała się w stosowny kaftanik i czasami nie wychodzi jej chodzenie do przodu i idzie do tyłu :wink:
Niestety badania krwi nie wyszły jej najlepiej. Ma 22 tys. leukocytów, za to czerwonych krwinek ma połowę za mało. Na USG wyszło echo w wątrobie, ale przy otwarciu watroba wyglądała ok. Próby wątrobowe jednak też troszeczkę podniesione. Nerki ok. Możliwe, że to wszystko spowodowane jest lambliami. Kociaki, niektóre nadal mają srakę z robalami. I teraz mam pytanie. Czym mordujecie lamblie u kociaków ? Ja dostałam Fenbendazol w żelu , ale nie wiem na ile to jest dobry środek.
Kotce mam podawać oczywiście metronidazol. Cud miód oczywiście :evil:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Maniek19, niafallaniaf, puszatek, quantumix i 88 gości