Aż wzięłam książeczkę zdrowia Broni, żeby sprawdzić, kiedy byłiśmy - 18 czerwca. Nieprecyzyjnie więc się wyraziłam, ale czas tak szybko leci.
Chciałam trochę odczekać, żeby kotka nie stresowała się jeszcze bardziej i przyzwyczaiła się do nowego miejsca i do mnie.
Byłyśmy już umówione na wizytę, ale trzykrotna próba wyciągania jej zza wersalki i wsadzania do kontenerka zakończyła się niepowodzeniem i tym, ze ona i ja byłyśmy mokre - ja z nerwów, a Bronia ze strachu.
Przełożyłam więc wizytę za parę dni i wtedy jakoś podstępem udało mi się ją oszukac i wsadzić do kontenerka.
Lekarz powiedział, że najważniejsze teraz jest odrobaczenie, powiedział, że górnych ząbków nie ma a dolne pewnie zaraz wypadną.
Co do łzawiącego oczka, to domyślałam się, że kanalik jest niedrożny, lekarz tylko potwierdził to testem i powiedział, że kotka może z tym normalnie funkcjonować, ale jak zdecyduję się na zabieg, to wtedy będzie można wyczyścić ząbki.
Pójdę z kotką do niego , niech obejrzy i zadecyduje, czy trzeba już coś robić z ząbkami
Osoby z Forum radziły mi, żeby odczekac troszkę zanim pójdę do weterynarza. Żeby dodatkowo nie stresowac kota.
A Bronia była bardzo zestresowanym i wystraszonym kotem
Dziękuję za troskę Piotrze
