sterylki i posterylkowe dylematy.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Czy watek sterylkowy pomogl Ci przejsc przez sterylke kotki

bardzo wiele tu cennych rad
15
33%
wlasciwie nie bardzo piszecie o bzdurach
1
2%
Czytalem(am) go juz przed sterylka aby sie przygotowac
19
41%
Wlaczylem(am) sie juz po sterylce aby podzielic sie doswiadczeniem
11
24%
 
Liczba głosów : 46

Post » Czw sty 26, 2006 10:16

W czasie narkozy podawana jest też atropina, która spowalnia działanie mięśni gładkich przewodu pokarmowego, to dlatego jest też głodówka po zabiegu, jelita stoją i .... mamy cofki....podobnie jest z kupalami, jedne kotki reagują szybciej - te z naturalnie szybszym pasażem jelit, inne wolniej, poza tym, jak je mało, to z czego ma robić? Nie martw się Tika, w razie czego jest jeszcza parafinka... :D

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw sty 26, 2006 10:16

hopla i przypominam mam wolny kaftanik na kicie rozmiar xs komu jest potrzebny(koteczka do 3,5 kilo)
Obrazek

123

 
Posty: 3114
Od: Sob paź 29, 2005 14:53
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw sty 26, 2006 13:21

Aga napisz jak przygotowania do sterylki.
Obrazek

123

 
Posty: 3114
Od: Sob paź 29, 2005 14:53
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw sty 26, 2006 13:27

Agaaaa :ok: :ok: :ok:!!!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw sty 26, 2006 13:31

Tika pisze:Agaaaa :ok: :ok: :ok:!!!

Ja też trzymam kciuki za Pysiunię :ok:
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

Post » Czw sty 26, 2006 13:45

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Czw sty 26, 2006 13:46

No to ja też trzymam, w miarę mozliwości oczywiście, bo w pracy :D Trzymajcie się dziewczyny, już niedługo będzie po wszystkim :D

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw sty 26, 2006 14:58

Ja też trzymam cały czas kciuki :ok: :ok: :ok:
Martwię się o Lilkę ona nic nie chce jeść, trosxke skubneła wodę to za nią noszę żeby coś łykneła :(
Obrazek Obrazek

maja23

 
Posty: 282
Od: Pon sty 09, 2006 20:01
Lokalizacja: Łomża

Post » Czw sty 26, 2006 15:07

Daj jej trochę czasu, moja wetka to mówi tak, człowiek jak ma operację na jamie brzusznej, to mu nie pozwalają przez tydzień wstać z łóżka, a nasze kotki mają biegać na drugi dzień. Ludzie też różnie znoszą narkozy, ja na przykład ok, ale moja przyjaciółka strasznie wymiotuje i boli ją głowa. Jedne kocice jedzą i są bardzo głodne, a inne cierpią w ciszy i prawie nic nie jedzą. Sonia po zatrzyku p. bólowym pierwszego dnia - chciała skakać, chodzić, choć nogi się jej plątały, a drugiego dnia, kiedy zastrzyk odpuścił, to położyła się za szafką z telewizorem i cierpiała w ciszy, leżała tak dwa dni, podstawiałam jej miseczki z piciem i jedzeniem, ona nie lubiła mokrego, więc ja jej najdroższe puszeczki i dosłownie z placa mi zlizywała, bo nie była głodna. Kuwetkę zaniosłam na górę i postawiłam koło szafki, żeby nie musiała chodzić po schodach. Tak naprawdę dobrze poczuła się dopiero po tygodniu, wtedy pierwszy raz wskoczyła mi na kolana. Gorzej z tym piciem, a może ona śmietankę lubi, taką łowicz z kartonika - rozcieńcz jej trochę wodą, może to jej podpasuje, moje koty za śmietanę dają się pochlastać :D No i zdrówka życzę i koci i pańci, żeby się nie martwiła.

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw sty 26, 2006 15:41

maja23 nie martw sie tak jak pisala IzaA mala musi odchorowac zabieg jak jej nie przejdzie to zadzwon z pytaniem do lecznicy ale niech przynajmniej 4 dni uplynie.
Ale cos niecos zjada prawda?
Obrazek

123

 
Posty: 3114
Od: Sob paź 29, 2005 14:53
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw sty 26, 2006 15:56

Jestem panikara :? poszłam do weta ( mam blisko) się spytać czy to normalne, wet. powiedziała zeby się nie martwić, ja się natomiast uparłam i kupiłam puszeczkę animody ( a może się kicia skusi) i pastę z witaminami vita-pet już podałam sama zlizała mi z palca :P
Aj, stwierdzam że zwariowana jestem i pod pantoflem u Lilki :lol:
Obrazek Obrazek

maja23

 
Posty: 282
Od: Pon sty 09, 2006 20:01
Lokalizacja: Łomża

Post » Czw sty 26, 2006 16:05

No widzisz nawet wet uznal,ze okey
Moje nie chca jesc animondy. Lobuzy sa :evil:
Ja tez jestem zapantoflona.
Obrazek

123

 
Posty: 3114
Od: Sob paź 29, 2005 14:53
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw sty 26, 2006 16:10

123 pisze:No widzisz nawet wet uznal,ze okey
Moje nie chca jesc animondy. Lobuzy sa :evil:
Ja tez jestem zapantoflona.

ąle wiesz co warto być pod ich pantoflem, dobrze mi z tym. Zanim pojawiła się Lilka ( prezent od narzyczonego) było mi zle i smutno teraz nie czuję się samotna ---zawsze w domku ktoś na mnie czeka, włącza się motorek i nawet zle chwile odchodzą w niepamięć :roll:
Ostatnio edytowano Czw sty 26, 2006 16:12 przez maja23, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek

maja23

 
Posty: 282
Od: Pon sty 09, 2006 20:01
Lokalizacja: Łomża

Post » Czw sty 26, 2006 16:12

Swieta racja :lol:
Obrazek

123

 
Posty: 3114
Od: Sob paź 29, 2005 14:53
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw sty 26, 2006 16:42

Ja to się czasami zastanawiam, jak daleko można się zapędzić w tym podpantoflowym życiem z kotami...bo normalnie to człowiek tak się zmienia...że rzeczy, o które by siebie nie posądzał, przychodzą później z taką łatwością, na przykład tolerancja dla wszechobecnych kłaków albo kota pod kołdrą :D

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 79 gości