delfinka pisze:z przyjemnością donoszę, że Balbinka wyraźnie złagodniała.
Można ją pogłaskać, a nawet czasami sama łepek pod rękę wpycha.
Może mruczenia specjalnie nie słychać, ale widać zadowolenie połączone z próbą "siłowania się" na charaktery.
To znaczy: ja ją posmeram kilka razy, ona daje po 3-cim sygnał STOP, a ja nic. Więc dokładnie przygląda się mojej ręce i wybiera miejsce, w które ma przywalić, bierze rozmach i leciutko mnie stukaPonieważ w ten sposób nie osiąga efektu, to zaczyna przygotowywać mocniejsze argumenty, czy kły. Wybiera najpierw miejsce (to naprawdę widać
), wyrzuca szczękę i leciutko tym kłami mnie dotyka.
Jest coraz fajniejsza. Dla człowieka.
Kotów nie-na-wi-dzi!!! Sam ich widok wywołuje u niej/wokół niej obłok czystej nienawiści.
Takie delikatne gryzu, gryzu to koci pocałunek jest
