Djuna, Zojka, Dżo i Broszka w domach. Niania i Krzywy u nas.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 08, 2010 9:37 Re: Życie z Dju. Zojka u Drzwi. Drzwi Serca Otwarte dla Zoi? A!

Nasza Miśka ma coś koło 2-3 lat Niby nie jest tak dorosła jak Dju, ale szelki miała pierwszy raz założone i od razu poszła na spacer i chodziła tak, jakby całe życie w szelkach spędziła.
Dorosłego kota tez można przyzwyczaić. To kwestia cierpliwości i prawidłowego podejścia. Jak się od razu założy puszorek i przypnie smycz to 99% kotów wywali się brzuchem do góry, albo przylgnie do podłogi i nie da się ruszyć. Ja uczyłam swoje półroczne koty chodzenia na smyczy. Najpierw puszorek, szalały w nim, próbowały zdjąć, brałam zabawkę, bawiłam się z nimi. Potem był tylko dyskomfort z myciem się, ale to też opanowały. Jak im puszor nie przeszkadzał dorzucałam smycz i powoli, przy pomocy przysmaków tłumaczyłam o co w tym wszystkim chodzi. Oczywiście w domu!. Jak już załapały i nie buntowały się zbytnio, otwierałam drzwi na klatkę i pozwalałam im decydować czy chcą wyjść, czy nie i jak daleko. Przy półrocznych stworach po tygodniu codziennego oswajania już wychodziłam na spacer i chodziły lepiej, niż niejeden pies.
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 08, 2010 10:31 Re: Życie z Dju. Zojka u Drzwi. Drzwi Serca Otwarte dla Zoi? A!

Korciaczki pisze:
A co do Djuny.
Od wczoraj wieczorem Djuna znowu łaskawa - przyszła na kolanka, spała troche zee mną, trochę u Wery ( nie wiem, może
"podsłuchała", że Zoja wyjeżdża :wink: .
Już kilka razy myślałyśmy o adopcji Djuny.
Pomimo, że jest zgredliwa czasem i ma parę innych przywar, to lubimy ją.
Podoba nam się równiez z wyglądu, jeśli to ma jakieś znaczenie.
Ale
tak sobie myślimy,
że Djuna nie jset u nas do końca szczęśliwa.
I nie wiemy, czy będzie.
Nie mamy nawet balkonu.
Myślałyśmy ew. o zakupie szeleczek i wychodzeniu z nią wieczorami, żeby ją trochę odfrustrować
bo ona ewidentnie, zwł. po śniadanku, chce wyjść na spacerek.
Ale ponoć trudno wsadzić starszego kota w szelki.
Ponoć w takich szelkach koty "pełzają" po podłodze i ani kroku dalej.
No i u nas jest pies.
Powiedzmy, że krwe sie nie leje
ale
nawet dla Kory nie jest to dobre
taki kot, który nie-bardzo-lubi-psy.

Tak, jak pisałam będziemy próbować jednak.
Djuna jest pięknym kotem, z charakterem.
Wiem, że niektórzy na zdjęciach mogli się dopatrzeć trochę zwisającego brzuszka, trochę też wyrudziałego...
To znak czasu - Djuna nie jest jednak już podlotkiem.
Ale mimo wszystko jest piękna, ma nardzo przenikliwe, mądre spojrzenie.
Będziemy próbować. Moze zadzwonimy do Metra - często dzwonią ludzie z Warszawy, a tam na ogół dobre domki, i trafiają się wychodzące...
Na spokojnie jeszcze będziemy szukać.
Martwiłam się, że Djuna będzie cierpieć z powodu ew. zmiany "właściciela", bo jest u nas już trochę, ale ktoś mnie pocieszył, że niejeden kot siedzi na tymczasie długo i potem, jeśli znajdzie się odpowiedni człowiek, to jest wszystko ok.
I kot przystosowuje się do nowego miejsca i Pańci.

Jeś u nas zostanie, to też dobrze. Tylko szkoda nam, że nie będziemy mogli już więcej pomóc żadnemu innemu zwierzakowi.
Djunę ewidentnie rozstraja obecność innego osobnika.

Będzie jak ma być
a póki co
słonecznego, pogodnego dnia wszystkim :kotek:

Witam. Podczytałam wątek. Oj zaleglości mam co niemiara.
Im dłużej czytałam o Dunji tym bardziej przed oczami stawał mi mój tymczas Elza.
Kota i podobna z wyglądu i z charakteru i z wieku i upodobań.
Wiecie że Elza była ze mną już 7 m-cy i też myślałam że już tak zostanie.
A tu szast prast i przez ogloszenie w internecie znalazła swoją duża- panią emerytkę.
Jest przeszczęśliwa, zaborcza i władcza :ryk: Elza oczywiście.
Dunji też się trafi co jej pisane :ok: nieustające
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw lip 08, 2010 10:55 Re: Życie z Dju. Zojka u Drzwi. Drzwi Serca Otwarte dla Zoi? A!

Korciaczki pisze:I w ogóle okazało się, że Zoja ma "narkomańskie" zapędy: namietnie podwąchuje Domestos, kiedy coś się nim myje, a potem wyrabia różne dziwne rzeczy, z jeżdżeniem na plecach po podłodze włącznie :ryk:
Pozdrawiamy wszystkich :1luvu:

moja Neska ma tak samo 8O

Maykaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 1739
Od: Śro wrz 09, 2009 19:45
Lokalizacja: Grochów

Post » Czw lip 08, 2010 11:10 Re: Życie z Dju. Zojka u Drzwi. Drzwi Serca Otwarte dla Zoi? A!

Domestosofobki ot co :mrgreen:
Moje niezmiennie kocią miętką się jarają :D
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Czw lip 08, 2010 12:44 Re: Życie z Dju. Zojka u Drzwi. Drzwi Serca Otwarte dla Zoi? A!

ogloszenia w gazetach to tez dobry pomysl :)

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw lip 08, 2010 14:48 Re: Życie z Dju. Zojka u Drzwi. Drzwi Serca Otwarte dla Zoi? A!

Zo jest już pełni gotowa by wyruszyć na swoje. Dziś miała ściągane szwy, wreszcie jest "wolna".... z tej okazji po wpuszczeniu do pokoju, przegalopowała sobie po kanapie, biurko, rozjechała się na dywanie - nie ma ubranka lotniczego, pełna swoboda. Brzuch narazie jeszcze żołto-pomarańczowy, a futerko przypłaszczone od kubraczka, ale napewno niebawem Zojka będzie pięknym kotem. W poczekalni u weterynarza spotkała panią Grażynkę - wolontariuszkę tyskiego schroniska, która zainteresowała się Djuną i być może na dniach tyskich (jakoś tak chyba niedługo będzie) będzie wisiał jej plakat, razem z plakatami kotów i głównie psów ze schroniska. I może też w Realu na wystawie kotów do adopcji. Napewno - jeśli się uda - dla Dju to wielka szansa. Bardzo dziękujemy Pani Grażynie, Pani Oli i ogólnie Tyszanom. Tychy - dobre miasto. :D Co do Zo. I jej domku. Domek Zojki jest bardzobardzobardzo fajny, Zoja będzie z pewnością szczęśliwa, kochana, bezpieczna. Będzie szczecinianką, jeszcze żaden tymczas nie pojachał tak daleko - ale warto. Mereuu, liczymy na wieści o naszej Wiewiórze. Pisz jak najczęściej, tu na wątku np. :mrgreen: Tak skrótowo, więcej szczegółów kiedy indziej. Ostatnio leń, nic się pisać nie chce. No i zdjęć też nie ma, bo aparat od maja zepsuty.
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Czw lip 08, 2010 15:18 Re: Życie z Dju. Zojka u Drzwi. Drzwi Serca Otwarte dla Zoi? A!

Dni Tyskie juz byly w czerwcu, zapewne chodzi wam o Swieto Czekolady :)
To tez dobry pomysl :) Z reszta kazdy pomysl dobry, jesli daje choc malenka szanse na zlalezienie wlasciwego domku dla kiciusi :) :ok: :ok: Nigdy nie wiadomo, gdzie domek ja "wyczai" ;)

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw lip 08, 2010 15:32 Re: Życie z Dju. Zojka u Drzwi. Drzwi Serca Otwarte dla Zoi? A!

Kociara82 pisze:Dni Tyskie juz byly w czerwcu, zapewne chodzi wam o Swieto Czekolady :)


Święto Cze.... czego???????? - ja też fcem!!!!!!!!!!!! :D :D :D

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Czw lip 08, 2010 15:41 Re: Życie z Dju. Zojka u Drzwi. Drzwi Serca Otwarte dla Zoi? A!

to sie tylko tak nazywa :D Owszem, na samym poczatku chodza dziewczyny promujac wyroby (chyba goplana) i czestuja po kostce, kiedys byl konkurs karaoke i mozna bylo miedzy innymi dostac za samo uczestnictwo tabliczke czekolady :D

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw lip 08, 2010 18:09 Re: Życie z Dju. Zojka u Drzwi. Drzwi Serca Otwarte dla Zoi? A!

Ja tam nigdy na czekoladę się nie natknęłam :roll:
No Dju, może komuś wpadniesz w oko :mrgreen:

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw lip 08, 2010 22:13 Re: Życie z Dju. Zojka u Drzwi. Drzwi Serca Otwarte dla Zoi? A!

Podróż jutro, a ja już dzisiaj miałam mamę na karku. Jesteśmy strasznie podekscytowani, mamy nadzieje, że Zojka polubi swój nowy domek ;)

Oczywiście wieści będą jak najbardziej. W końcu będzie się czym chwalić. Takiego pięknego kota będziemy mieli :1luvu:
Obrazek

Meruee

 
Posty: 188
Od: Czw maja 20, 2010 18:34
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 08, 2010 22:14 Re: Życie z Dju. Zojka u Drzwi. Drzwi Serca Otwarte dla Zoi? A!

Kociara82 pisze:
Agnes128 pisze:
Kociara82 pisze:Zojeczce zrobie tez, jak beda fotki po zdjeciu kubraczka :)

Nie zapomnij zrobić ze spadochronem :mrgreen:

8O :?: :?: z jakim spadochronem? :oops: nie czaje o co biega :oops:


Dyskusja była na temat tego co Zojka ma na sobie stojąc na szafce :wink: :1luvu: :arrow: str.12 wątku :wink:

Agnes128

 
Posty: 949
Od: Pt paź 26, 2007 19:23
Lokalizacja: Józefów/koło Otwocka

Post » Czw lip 08, 2010 22:23 Re: Życie z Dju. Zojka u Drzwi. Drzwi Serca Otwarte dla Zoi? A!

Korciaczki pisze:Zo jest już pełni gotowa by wyruszyć na swoje. Dziś miała ściągane szwy, wreszcie jest "wolna".... z tej okazji po wpuszczeniu do pokoju, przegalopowała sobie po kanapie, biurko, rozjechała się na dywanie - nie ma ubranka lotniczego, pełna swoboda. Brzuch narazie jeszcze żołto-pomarańczowy, a futerko przypłaszczone od kubraczka, ale napewno niebawem Zojka będzie pięknym kotem. W poczekalni u weterynarza spotkała panią Grażynkę - wolontariuszkę tyskiego schroniska, która zainteresowała się Djuną i być może na dniach tyskich (jakoś tak chyba niedługo będzie) będzie wisiał jej plakat, razem z plakatami kotów i głównie psów ze schroniska. I może też w Realu na wystawie kotów do adopcji. Napewno - jeśli się uda - dla Dju to wielka szansa. Bardzo dziękujemy Pani Grażynie, Pani Oli i ogólnie Tyszanom. Tychy - dobre miasto. :D Co do Zo. I jej domku. Domek Zojki jest bardzobardzobardzo fajny, Zoja będzie z pewnością szczęśliwa, kochana, bezpieczna. Będzie szczecinianką, jeszcze żaden tymczas nie pojachał tak daleko - ale warto. Mereuu, liczymy na wieści o naszej Wiewiórze. Pisz jak najczęściej, tu na wątku np. :mrgreen: Tak skrótowo, więcej szczegółów kiedy indziej. Ostatnio leń, nic się pisać nie chce. No i zdjęć też nie ma, bo aparat od maja zepsuty.



Zojka już znalazła swój domecek :1luvu: :1luvu: :ok: :ok: .Teraz czas na Dju :ok: :ok: Dziewczyna jest taka słodka :1luvu: i ma takie prześliczne oczka :1luvu:
Korciaczki fotki są rewelacyjne,super ujęcia,pomysłowe wykonanie i komponowanie z tekstem :ok: Powinnaś pomyśleć o plakatach,albo prasie.Zawsze warto próbować :ok:


Allegro będzie jutro,bo mój Rafi dzisiaj powiedział,ze nie siada do kompa,bo dzisiaj świętujemy naszą 10 rocznicę ślubu (dzisiaj sami,a w sobotę z gośćmi) Więc jutro na mur beton Djunka będzie na Allegro :ok:

Agnes128

 
Posty: 949
Od: Pt paź 26, 2007 19:23
Lokalizacja: Józefów/koło Otwocka

Post » Czw lip 08, 2010 23:07 Re: Życie z Dju. Zojka u Drzwi. Drzwi Serca Otwarte dla Zoi? A!

Agnes128 pisze:
Dyskusja była na temat tego co Zojka ma na sobie stojąc na szafce :wink: :1luvu: :arrow: str.12 wątku :wink:


o tym mowisz :D
Obrazek

cudooo :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt lip 09, 2010 6:23 Re: Życie z Dju. Zojka u Drzwi. Drzwi Serca Otwarte dla Zoi? A!

Dju szuka domu, najlepszego :!:

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 165 gości