Śliczna czwórka bardzo chętnie pije z tej miski, a Toffiś rozwiązał moje wątpliwości - zastanawiałam się nieraz, dlaczego podczas codziennego mycia miski na wodę za każdym razem była tam odrobina żwirku - zwłaszcza, że kuwety stoją w sporej odległości. Teraz już wiem, że po prostu wziął sobie do serca, że ma sobie do czysta myć łapki przed jedzeniem

.
Wczoraj mieliśmy dzień obfity we wrażenia - najpierw odwiedziłi nas Foczka.skoczka i Jarek. Spędziliśmy bardzo miło czas, kociaste dostały też w prezencie przysmaki na dobry początek znajomości. A przede wszystkim dostały masę uwagi, głaskań, miziań i towarzystwa. Ewelinie udało się rozbawić Snake'a tak, że biegał w pogoni za zabawką, a nawet niechętny normalnie do figli Tofiś dał się wciągnąć w zabawę, przy czym zamiast na myszkę - polował na węzełek na sznurku zabawki.
Bardzo dziękujemy!
Późnym wieczorem brawurową akcją zakończył się dzień łapania niewysterylizowanej kotki przez Ziółko i jej TeŻeta. Brawurowo, bo Piotrek złapał zupełnie dziką kotkę w gołe ręce. Nie obyło się bez pewnych strat "w ludziach" - ale Piotrek nic sobie z tego nie robił. Szacun, Ziółko i Piotrek!

Ziółko będzie umawiać na poniedziałek kotkę na sterylizację.
A dzisiaj z samego rana odwiedziny adopcyjne miała... No nie, nie zgadniecie.
...
A jednak - Formanka, zwana Franciszką. Mam nadzieję, że Gosia, która rozkochała się w wielkich ślepiach Franiutki, odezwie się na wątku

. Koteczka zostanie jeszcze dodatkowo odrobaczona i, jeżeli nic się nie zmieni, to niedługo przeprowadzi się do siebie.