"Chciałam usprawiedliwić MARTE drzwi to ja popsułam w sobotę!!!

[/quote]
A i tu się kobitki obydwie mylicie
To Ja zepsułam drzwi, po czym niecnym planem zatuszowania śladów - wsadziłam płytkę z powrotem. Przyklepałam i wystarczył jeden mocniejszy ruch i bum

Tak mi przykro ze obydwie wpadłyście w moją pułapkę
Drzwi zostały zepsute 04. 02.b.r. o godz. 21

[/quote]....................."
No to pieknie znalazł się winowajca ,a ja już myslałam że jestem ofiara losu do kwadratu
Jezeli chodzi o schronisko to ja nadal jestem za braniem kotów dorosłych do nas na kociarnię.Te koty bardziej przezywają warunki w jakich przyszlo im mieszkać w schronie.Niejedno z nich było latami rozpieszczane i kochane w domowych pieleszach przez czlowieka, a tu nagle bach trafiają do "obozu" zwanego schroniskiem ,gdzie panuje głód,brud i zimno.Gdzie nie ma człowieka który przytuliłby wziął na kolana .pogłaskał.Dla dorosłych kotów to trauma!! Czesto poddają się i wolą umrzeć .niż tak żyć.Do dzis pamiętam Goliata i łzy mam w oczach!!!
Te obesrańce co wziela teresa były raptem kilka dni w schronie i moge się zalożyć że znalazly by dom ,bo z reguły ludzie dzwonią o male koty.