Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 18, 2010 22:32 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

już boję się pisać,bo powiecie,że jak nie wiem,nie byłam,nie widziałam to nie powinnam się odzywać...a ja wiem tylko,że można kogoś bardzo skrzywdzić niesprawiedliwą oceną.
Obrazek

Andzia12

 
Posty: 241
Od: Czw sty 14, 2010 15:57
Lokalizacja: Londyn

Post » Pon sty 18, 2010 22:37 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

Andzia12 pisze:już boję się pisać,bo powiecie,że jak nie wiem,nie byłam,nie widziałam to nie powinnam się odzywać...a ja wiem tylko,że można kogoś bardzo skrzywdzić niesprawiedliwą oceną.


Ale nie mozna tez udawac ze nie ma problemu. A Bozena go ma. Daleka jestem od krzywdzenia kogos, ale nie akceptuje dzialan Bozeny. Nie znam jej osobiscie, wystarczy mi ze z duzym trudem przebrnelam przez jej wpisy na forum.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 18, 2010 22:43 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

a wizyty przedadopcyjne? ja kotę moją znalazłam,ale jak psa adoptowałam to wizyta taka była,umowę podpisywałam,czy tutaj to nie działa?
Obrazek

Andzia12

 
Posty: 241
Od: Czw sty 14, 2010 15:57
Lokalizacja: Londyn

Post » Pon sty 18, 2010 22:45 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

Andzia12 pisze:już boję się pisać,bo powiecie,że jak nie wiem,nie byłam,nie widziałam to nie powinnam się odzywać...a ja wiem tylko,że można kogoś bardzo skrzywdzić niesprawiedliwą oceną.


a co Ty nagle taka bojaźliwa się zrobiłaś 8O

Andzia12 pisze:
Temat postu: Re: Nik bezgłowy - szukamy najlepszego domu!
PostWysłany: Sob Sty 16, 2010 1:52 Online

Kciuki za Nikusia :ok: A dla pana Aquosa...dwa palce dalej...Zawsze się znajdzie taki co najlepiej wie na temat o którym nic nie wie
Ostatnio edytowano Pon sty 18, 2010 22:49 przez piccolo, łącznie edytowano 1 raz

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5772
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 18, 2010 22:48 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

Andzia12 pisze:a wizyty przedadopcyjne? ja kotę moją znalazłam,ale jak psa adoptowałam to wizyta taka była,umowę podpisywałam,czy tutaj to nie działa?


dziala
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 18, 2010 22:49 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

właśnie. zostałam zbesztana za chamstwo. Ale ja czasami taka impulsywna jestem,szczególnie jak się komuś krzywda dzieje
Obrazek

Andzia12

 
Posty: 241
Od: Czw sty 14, 2010 15:57
Lokalizacja: Londyn

Post » Pon sty 18, 2010 22:51 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

Tylko teraz to już nie jestem pewna komu ta krzywda... :oops:
Obrazek

Andzia12

 
Posty: 241
Od: Czw sty 14, 2010 15:57
Lokalizacja: Londyn

Post » Pon sty 18, 2010 22:59 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

chciałam się trzymać swego,że kotom u Bożeny dobrze,ale ślepa i głucha na argumenty nie jestem :| A skoro wizyty przed adopcją są to skąd te problemy?
Obrazek

Andzia12

 
Posty: 241
Od: Czw sty 14, 2010 15:57
Lokalizacja: Londyn

Post » Pon sty 18, 2010 23:10 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

Bożeno, nadal i wciąż czekam na słowo "przepraszam" :roll: :roll:

Mam nadzieję, że cię to nie przerasta :roll: :evil:

Dulencja

 
Posty: 4195
Od: Śro maja 27, 2009 13:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 18, 2010 23:11 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

Andzia12 pisze:ja nie byłam u Bożeny,nie znam jej nawet,po prostu przeraża mnie ta nagonka na nią ,bo nikt tak naprawdę nie może powiedzieć,że ma złe warunki,że zaniedbuje swoje koty,wygląda to tak,że nikt nie wie na pewno,ale każdy ma coś do powiedzenia. Generalnie chodziło mi o to czy jest ktoś,kto na własne oczy widział że u Bożeny jest żle.


Andzia12 - może u Bożeny koty są szczęśliwe - już pisała tu jedna osoba. Jakoś więcej osób nie chce się wypowiedzieć. Ale co zrobić z resztą "kwiatków" które nie wystawiają inne osoby, tylko Bożena - własnymi postami
- chodzi m.in. o:
casica pisze:Nie byłam, ale też i nie pisałam, że warunki w domu BZW urągają standardom. Śmiem nawet podejrzewać, nie będąc tam, że od tej strony wszystko jest ok. Bo skoro Bożena jest rodziną zastępczą musi spełniać określone warunki.
Ale nie zmienia to faktu, iż:
- w trakcie gdy umierają u niej chore na zakaźną białaczkę kocięta, Bożena beztrosko zgłasza chęć adopcji kolejnych kociąt. Chorych i wymagających opieki, a w przypadku Sisi dodatkowo kotki, która miała kontakt z pp.
- opisuje siebie i swoją sytuację kłamie, pisząc, że koty ma zdrowe i zaszczepione. A można w innym miejscu przeczytać, że kotki kolejno odchodzą, a szczepić kotów Bożena nie będzie
- leczenie kotów odbywa się wg opisów samej Bożeny w sposób co najmniej karkołomny
- Bożena nie izoluje ani chorych kotów, ani nowo przybyłych
- dom jest wychodzący, a wiele kotów niepełnosprawnych
- odmowa wydania kota powoduje awantury i szantaż emocjonalny nawet z użyciem dzieci, to absolutnie niedopuszczalne, a wręcz powiedziałabym szczególnie ohydne
- mój niepokój wzbudzają dodatkowo niejasne wypowiedzi na temat niemieckich adopcji
- wyrażając chęć adopcji kota, o którym wiadomo,że jego leczenie będzie wymagało znacznych nakładów finansowych, Bożena pisze, że już zbiera na to leczenie pieniądze
Mało? I wszystko można wyczytać w postach samej Bożeny.

To wszystko są działania nieprzemyślane i nie budzące zaufania. Wątek przejrzysty to wątek, w którym wszystko jest poukładane, nie tylko wpisy i finanse, ale przede wszystkim "polityka" prowadzenia DT. Zresztą nie wiem co to jest tak naprawdę - DT czy DS? Wszystko jest pokrętne, łącznie z informacją, iż po krytyce jej, jako rodziny zastępczej, mąż będzie komentarze filtrował.

edit: nie zdążyłam napisć i już przyrosła strona? 8O


zacytowałam, bo nie chce mi się ręcznie tego pisać. Casica wyłuskała tu sedno działań BZW, ktore są conajmniej wątpliwe. Każdy komu lezy na sercu kocie życie, zdrowie, nie będzie zbierał pod jednym dachem, bez szczepień, bez kwarantanny i izolacji zwierząt z różnymi chorobami zakaźnymi. To jest całkowicie nieodpowiedzialne.
A takie zamiary można było wyczytać z samych postów Bożeny.

To nie jest nagonka i nie dla czystej satysfakcji dokopania komuś (mam taką nadzieję). Ile się tu (na całym forum) pisze o zachowaniu pewnych standardów sanitarnych, epidemiologicznych, ile tu sie chucha na zimne przy kotach z pp, z białaczką, z FIV, wreszcie chyba powinno się co jakiś czas odświeżać wiedzę na kocim ABC.

Żeby nie było, że czynię jakąś część nagonki. Współczuję, że tyle wody się na BZW wylało - bo jak ktoś napisał, jest człowiekiem, ma ludzkie uczucia. Ale sama nie próbowała zagasić ognia. Dołożyła swoją oliwę. Nie chodzi mi o posypywanie głowy popiołem. Mogła wyjaśnić sprawę rozliczeń po prostu bez fochów. Oraz zastopować branie kolejnych kotów, gdy już teraz sytuacja kotów pod jej opieką przerosła ją materialnie i leczniczo. Tylko tyle i aż tyle.

Na wątku Lolka odczułam niesmak ze sposobu, w jaki potraktowano BZW. I nadal uważam, że sposób załatwienia sprawy był dziwny, dziwnymi, nieoficjalnymi kanałami. Ale teraz - po ostatnich lekceważących i obrażających wypowiedziach Bożeny, zaczynam się zastanawiać, czy komunikacja dziewczn z tego wątku z Bożeną nie była utrudniona także z jej strony...
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pon sty 18, 2010 23:16 Re: Watek rozliczeniowy w przygotowaniu prosze nie pisac

IKA 6 pisze:Należy jeszcze zaznaczyć, że tylko Kaprys 2004 i iwona66 wskazywały koty na które łożą pieniadze. Pozostali darczyńcy przekazywali kwoty ogółem na leczenie kotów.


Wpadłam tu na moment, po raz pierwszy i zaraz znowu uciekam.

Istotnie, przekazałam na Kaję (o ile dobrze pamiętam), ale to było bardziej hasło niż konkret. Sama opiekuję się kilkunastoma kotami i wiem jak to jest z wydatkami. Mieszają się.. Jeżeli Bożena wydała te pieniądze (40 zł to i tak niewiele) na innego kota, badź na inny cel, to dla mnie nie ma to znaczenia. Przekazałam na jej potrzeby, leczenie, karmę itp. i ufam, że wydała to najgodniej jak się da.

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 18, 2010 23:29 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

Ale ktoś te koty jej daje,tak? zapytam jeszcze raz,co z wizytą przedadopcyjną?
Obrazek

Andzia12

 
Posty: 241
Od: Czw sty 14, 2010 15:57
Lokalizacja: Londyn

Post » Pon sty 18, 2010 23:40 Re: Watek rozliczeniowy BOŻENYZWIŚNIEWA

Jeżeli objęcie kota specjalistyczną opieką okulistyczną i jazda z tymże kotem do okulisty 100km jest karkołomnym leczeniem to ja bym chciała wszystkie koty tak leczyć. Zapewne gdyby nie Bożena Lucky nie trafiłby do dr Garncarza, my z kol byśmy nie podołały.

Ktoś pytał o izolatkę. Jest nią cały pokój. Zresztą nie mam na celu nikogo przekonywać co do warunków, opieki itd. Ja się upewniłam i tyle.


Temat został zamknięty na prośbę jego założycielki.
E.
W 2016 wysterylizowałyśmy 109 kotów (stan na 11.07) - 2015 - 222, 2014 - 130, 2013 - 126, 2012 - 85, 2011 - 107, 2010 - 108, w sumie 887 :)

Kalinuwka

 
Posty: 973
Od: Pon lis 24, 2008 18:10
Lokalizacja: Mińsk Maz.

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 652 gości