felin pisze:Na początku tak bywa. Jak kot się przekona, że szelki oznaczają coś fajnego, to przestanie. Moje na widok szelek i smyczy pędzą na wyścigi do drzwi
Szelek używamy takich:
http://animalia.pl/produkt,8393,49,cati ... -m--l.html . Smycz z tego zestawu nadaje się w zasadzie tylko na wizyty u weta, ale szelki są ok. Zatrzaski i material są lepsze niż w Trixie, a same szelki (oprócz możliwości dopasowania) produkują w dwóch albo trzech rozmiarach.
Jeśli mu się spodoba, to oczywiście, że będzie nalegal. Ty byś nie nalegala?

U mnie lekka presja zaczyna się wiosną, kiedy sloneczko zagląda dlużej w okna, ale dopóki nie zrobi się bardziej zielono, na ogól spacer okazuje się mnie atrakcyjny niż kot mial nadzieję

No jasne, że sama bym nalegała

Przed chwilą młody latał na deszczu po balkonie, aż coś go pokropiło i zwiał do domu, potem urządzał sobie galop po mieszkaniu

Zobaczę, co będzie za tydzień, jak się będzie zachowywać wśród innych kotów i czy nie będzie go ciągnąć "na wolność".
Szeleczki, które podesłałaś już nie produkują.
Ja się zastanawiam właśnie czy lepiej te zatrzaski metalowe czy plastikowe i wymyśleć nie mogę, które lepsze dla kociaka. Boję się, że metalowe mogą go uciskać, jak się położy
