Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
fabi1980 pisze:Od prawie 3lat miałem kocurka... Kocurek przeszedł sterylizację/kastrację/ m/w w 8 miesiącu
życia- to miało go wyciszyć i maksymalnie zmniejszyć parcie na wolność. Jednak kocurek przez cały czas szukał okazji do ucieczki, bardzo często z powodzeniem. Jednak b.szybko udawało nam się go złapać choć kosztowało nas to wiele nerwów i strachu bo kociak okazywał b.dużą agresję przy próbie złapania, a nawet.często w domu potrafił zaatakować pazurami domowników.
Wczoraj również podjął próbę ucieczki a złapany stał się nie do opanowania więc to już mnie przerosło. Rodzina nie mogła przepatrzeć jak ja po ciężkiej grypie z powikłaniami uganiam się
między blokami w cienkich spodniach,krótkim rękawku i bez skarpetek za kotem który mimo wszystko i za wszelką cenę pragnie wolności... Cóż, nijako za moją zgodą kot został wypuszczony na wolność z dala od ulicy.Wiem że to była najgorsza z możliwych decyzja pod wpływem impulsu. Po kilku godzinach gdy nerwy puściły nadeszła chwila ogromnego żalu i wielki strach że kot sobie nie poradzi na wolności .... Dziś chodziłem w tamtych stronach i pytałem ludzi-ale niestety nikt nic... rozwiesiłem też kartki w razie jak by ktoś go widział.
Wim że źle zrobiłem. Z drugiej strony kot choć po kastracji był agresywny więc raczej w schronisku zostać by nie mógł.
Proszę,napiszcie czy faktycznie kastrat z takim temperamentem na wolności skazany jest na śmierć ?
Kocurek b.się wyróżniał od zwykłych dachowców kolorem sierści bowiem był cały biały.
bloo pisze:No więc powiedz mi. Po co? Po to żeby denerwować i wręcz załamywać (mnie) innych, jak bardzo ludzie potrafią być nieodpowiedzialni? Po to napisałeś na forum?
Owszem, na forum nie jesteś od dziś TYM BARDZIEJ dziwi mnie fakt, że wyrzuciłeś kota! Tak zachowuje się odpowiedzialny właściciel? Nie!
Owszem uważam Cię za sadystę. Dla mnie nie ma większej różnicy czy ktoś znęca się nad zwierzęciem bezpośrednio czy wyrzuca domowego kota na mróz, zdając sobie sprawę z tego, że będzie cierpiał katusze..
fabi1980 pisze:(...) i szczerze poczucie żalu i winy jest tak sine że chciałbym umrzeć. Staram się nie krzywdzić ani ludzi ani zwierząt - nie jest idealny bywam jak widać i nieodpowiedzialny co oczywiście mnie nie tłumaczy.
Agata_2 pisze:Nie dziwie sie ze masz wyrzuty sumienia, ja miałabym je do końca zycia!! nie rozumiem jak można zrobić coś tak okropnego!!! to gorsze niż oddanie do schroniska lub nawet uśpienie kota!!! to skazanie zdrowego stworzenia na powolna i bolesną śmierć (głód, choroba, psy, samochody)
skoro tak bardzo chciał wychodzić to mogłeś wypuszczać go na dwór na kilka godzin dziennie, lepsze to niż wypuszczenie go na pastwe losu!
Happy pisze:fabi1980 pisze:(...) i szczerze poczucie żalu i winy jest tak sine że chciałbym umrzeć. Staram się nie krzywdzić ani ludzi ani zwierząt - nie jest idealny bywam jak widać i nieodpowiedzialny co oczywiście mnie nie tłumaczy.
Sorry, ale gadasz jak baba. Nie umieraj, tylko idź szukać kota!
fabi1980 pisze:Happy pisze:fabi1980 pisze:(...) i szczerze poczucie żalu i winy jest tak sine że chciałbym umrzeć. Staram się nie krzywdzić ani ludzi ani zwierząt - nie jest idealny bywam jak widać i nieodpowiedzialny co oczywiście mnie nie tłumaczy.
Sorry, ale gadasz jak baba. Nie umieraj, tylko idź szukać kota!
a jak mam gadać??? to wg Ciebie wstyd - facet piszący ze łzami w oczach/ ma taka wrażliwość i tyle.....
zunia pisze:Oj, Fabi, Fabi dlaczego nie szukałeś mu domu kiedy był na to czas, ten kot był dla Ciebie problemem od samego początku
Happy pisze:Wrażliwy facet to żaden wstyd i łzy to żaden wstyd, ale wrażliwy facet poszedłby szukać marznącego kota! A nie rozczulał się nad sobą...
Też mi wrażliwość, na samego siebie...
fabi1980 pisze:z wiekiem miał coraz większe parcie na wyjście/
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 78 gości