Dla mnie ten rok byl bardzo ciężki,
może dlatego, że poszła ostra akcja sterylkowa i miałam kontakt z bardzo wieloma kotami, stąd i więcej wiadomości....
Może dlatego, że pierwszy raz miałam tyle kociaków w ciągu roku (raczej trafiają do mnie starsze koty), a one są najdelikatniejsze ....
Może dlatego, że zapisywalam wszystkie w wątku i pamiętam...
A może po prostu taki był rok...
Nie będę ich opisywać, już płaczę, zrestzą, czy ma znaczenie, na co odeszły? Po prostu boli, że ich już nie ma...
Nie wszystkie zdążyły z ulicy przez lecznicę trafić do mnie, ale wszystkie były albo miały być pod moją opieką
Murka

annskr
Justus

Justyna_ebe, Annskr
Czapeczka mały kocurek

Iwcia, Annskr
Dwaj bracia Totka z działek

Annskr, Nina B
Mała czarna koteczka bez łapki

Justyna_ebe, Annskr
Biało-rude rodzeństwo, złamana nóżka

pani z Rysownicznej, Annskr
Clarence Mini, maluszek

pani z Łagiewnickiej, Annskr
Cztery maluszki z Urzędniczej

Annskr
Cztery czarne maluszki z 11-go Listopada

p.Halina
Petroniusz, bury maluszek z Sienkiewicza

Annskr
Stara bura kotka z działek, z ropomaciczem

P.Irena
Czwórka maluszków chorej Kropki spod bloku

P.Halina
Czarna koteczka z czerwoną obróżką spod mojego bloku

Annskr
i jeszcze wolnożyjące - o których wiem - karmione przez znane mi karmicielki - mało ich, ale one po prostu znikają, czasem tylko zostawiając niewielki ślad w czyjejś pamięci......
czarny kot z "mojego" parkingu
krówka z podwórka przy Łagiewnickiej
Kiteczka z Uniwersyteckiej