Bez dostępu do sieci to tzw... d...uuuuuuuu..p.a
Przemyślałam sobie wszystko. I jest tak:
Nie mam netu = zero szans na znalezienie transportu
Do Wałcza mam daleko i nie mam noclegu.
Do W-wy mam bliżej i mam opcję przenocowania (czyli nie jadę długiej trasy w obie strony jednego dnia).
Teraz pozostało dograć sprawy z warszawskim DT i w drogę...
Mikrejszo bardzo Ci dziękuję, bo Ty pierwsza zareagowałaś na mój apel
Toril ma się nienajgorzej. Niestety pogoda się psuje, ale wyśledziliśmy, ze on ukrywa się na węglu (czyli ma schronienie od wiatru i deszczu). Do tego jest solidnie karmiony. Musi wytrzymać do soboty. Potrzebujemy kciuków w intencji lepszej pogody!!
No i pewnie potrzebne będzie wsparcie dla DT...
Nie wiem kiedy znów się wbiję do netu. Dzięki wszystkim!! Buziaki