Vega, Rudzik i Chłynio ... Chłynio - eozynof.zapalenie jelit

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 27, 2008 14:31

Przeniosłam go do łazienki, leży przy rurze która grzeje, w kocu ... Myślę, że teraz będzie mu ciepło... Śpi ...
mamuśka
 

Post » Sob wrz 27, 2008 15:05

Czym usunąć nieprzyjemny zapach siuśków z podłogi ?
Wczoraj Rudzik narobił na PCV, ni i śmierdzi że nie da się wytrzymać...
To jest pokój który jest teraz remontowany - ale jednak śmierdzi i boję się, żeby nie śmierdziało po remoncie gdy położone będą panele...
mamuśka
 

Post » Sob wrz 27, 2008 15:49

hop ..
mamuśka
 

Post » Sob wrz 27, 2008 17:34

Ocet lub Vitopar usuwa kocie zapachy.
ObrazekObrazek

dorota13

 
Posty: 2550
Od: Pt maja 09, 2008 12:06
Lokalizacja: mińsk maz.

Post » Sob wrz 27, 2008 17:41

Dzieki :) wypróbuje octem, bo takowy w domu mam ... :) No to ide... ;)
mamuśka
 

Post » Nie wrz 28, 2008 7:15

Podłoga, fakt - umyła się i nie czuć smrodku :)

Rudzik już nie chodzi okrakiem, ale chce myć posrebrzone miejsce - pozwolić mu czy założyć kaftanik ? Wczoraj cały dzień spał , wieczorem przeniosłam go z łazienki na jego ulubione miejsce za szafą ..

Po sielance powstał problem ...
Moja Vega jak pogłaszczę Rudzika i ona to widzi - syczy i na niego i na mnie... Później tylko na mnie...
Dziś w nocy się przebudziłam, to siedziała na mnie - patrzyła mi w oczy, zaczęła syczeć i uciekła...
Trochę się przestraszyłam, przeniosłam dziecko do łóżka naszego żeby po złości nie drapnęła...
Ale pytanie jest zasadnicze :
O CO CHODZI?
Odkąd pojawił się Rudzik, Vega przestała być kotem udeptująco-mruczącym co mnie bardzo martwi.
Przejdzie?
Rudzik jest kilka dni u nas i może nie powinnam się martwić... Tylko czego Vega na mnie smarcze?

:roll:
mamuśka
 

Post » Nie wrz 28, 2008 8:05

hop................
mamuśka
 

Post » Nie wrz 28, 2008 8:57

hop...
mamuśka
 

Post » Nie wrz 28, 2008 9:33

to ja może napisze o swoich doświadczeniach z dokoceniem
przeżyłam razem z TZ naprawde gehennę

moja kotka jedynaczka 6 lat, wyprowadzałam się z domu rodzinnego wzięłam podopieczną której szukałam domu a tymczasowo mieszkala w pustym mieszkaniu sąsiadki, kicia około 3 lat i TZ wziął swoją kicie 1,5 roku

i się zaczęło,
niestety ja jestem przykładem że nie zawsze dokocenie się udaje i przechodzi w najgorszy sposób jaki tylko może

syczenie, prychanie, gryzienie się, krew to było na porządku dziennym
dwie kotki się dogadały ale moja nie mogła tego znieść

tyle że jedna z tamtych ta średnia wiekowo obsikiwała wszystko co sie dało, pół roku prania kilka razy dziennie, najczęściej firanki, kocyki, łóżko, czasem i ściany, raz było sikanie normalne raz znaczenie jak kocur....
na dokładke moja kicia zaczęła sikać a to na kuchenkę a to na blacie w kuchni albo w najdalszym kącie pod wanną...

feliway 4 miesiące w kontakcie i muszę powiedzieć że on sporo ograniczył stres kotów, bez niego było gorzej, wiem, bo jak się kończył to koty były zdecydowanie bardziej agresywne.....

niestety po pół roku TZ musiał oddać swoją kotkę do rodziców, nie zaakceptowała się z moją, chociaż z tą drugą były kumpelami, ale z moją non stop takie walki że my chodziliśmy też ranni....

i zaczęliśmy wypuszczać tę średnią na dwór

i powoli sytuacja zaczęła się normować
moja ukochana kicia w końcu po 7 miesiącach jest prawie tym samym kotem co kiedyś, bawi się gania jak szalona, robi fikołki, a przez pare miesiecy byla obrazona na mnie
ale z tą drugą nie lubią się niestety.......

velvet

 
Posty: 1416
Od: Wto kwi 11, 2006 16:27
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie wrz 28, 2008 9:52

No to faktycznie nie było fajnie...
Poczekam jeszcze kilka dni jak się sytuacja rozwinie - Rudzik może przestanie chodzić za Vega, i ona przestanie się tak wściekać ...
Później kupie Feliway ...
mamuśka
 

Post » Nie wrz 28, 2008 10:58

hop ...
mamuśka
 

Post » Nie wrz 28, 2008 12:53

hop ...
mamuśka
 

Post » Nie wrz 28, 2008 14:51

hop......
mamuśka
 

Post » Nie wrz 28, 2008 15:01

Spokojnie (wiem, że trudno, ale... trudno ;)), im trzeba więcej czasu na pewno. To, że się nie dogadały w tydzień czy dwa, to w sumie nic dziwnego - dwa jedynaki, nie? Dbaj o Vegę, miziaj nawet więcej niż zwykle - niech będzie pewna, ze nie idzie w odstawkę z okazji Rudzika.

Wikulec

 
Posty: 440
Od: Śro sie 16, 2006 15:49
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 28, 2008 15:07

Hm... miziam... ale ona na mnie syczy ... no i ta sytuacja w nocy... :(
mamuśka
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: darianna1, Google [Bot] i 233 gości